Strajk przerwał połączenia promowe między Pireusem a wyspami
Żadnego połączenia promowego nie było w poniedziałek między głównym portem Grecji Pireusem a wyspami z powodu 48-godzinnego strajku ogłoszonego przez związki zawodowe pracowników żeglugi (PNO) w proteście przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu.
19.03.2012 | aktual.: 19.03.2012 13:11
Pracownicy transportu promowego protestują, m.in., przeciw zmniejszeniu emerytur o 7 procent w ramach oszczędności, jakie rząd Grecji musiał wprowadzić, by uzyskać drugi pakiet pomocy od UE, MFW i EBC.
- Żaden prom nie opuścił ani Pireusu, ani portów Lawrion i Rafina w pobliżu Aten - powiedział agencji AFP rzecznik władz portowych.
Federacja związkowa PNO, która od początku kryzysu finansowego w Grecji przeprowadziła już kilkanaście takich strajków, oświadczyła, że sprzeciwia się "zniwelowaniu praw nabytych".
Związki zawodowe PNO chcą, m.in. natychmiastowego podpisania układu zbiorowego w ich sektorze, gwarantującego wypłatę wynagrodzeń na poprzednim poziomie, zrezygnowania z likwidacji funduszu zapomogowego dla emerytów i kontynuacji finansowania go z budżetu.
Sobotnie spotkanie związków z minister ds. rozwoju i żeglugi Anną Diamantopulu nie przyniosło żadnych rezultatów. Związki nie wykluczają przedłużenia strajku. (PAP)