Stress inteview – czy na pewno jesteś odporny na stres? Pracodawca może to sprawdzić

W swojej aplikacji napisałeś, że doskonale radzisz sobie w sytuacjach stresowych i potrafisz działać pod presją czasu?

Obraz
Źródło zdjęć: © ˆ apops - Fotolia.com
W swojej aplikacji napisałeś, że doskonale radzisz sobie w sytuacjach stresowych i potrafisz działać pod presją czasu? Uważaj, w czasie rozmowy rekrutacyjnej twój potencjalny pracodawca może to sprawdzić, wykorzystując do tego metodę zwaną „stress interview”.

Zwykła rozmowa

Osoby poszukujące pracy doskonale wiedzą, że dobrze napisany życiorys i list motywacyjny to tylko połowa sukcesu w drodze do uzyskania nowej posady. Jeżeli pracodawca zainteresuje się twoją aplikacją, może zaprosić cię na rozmowę kwalifikacyjną.

Tradycyjny wywiad rekrutacyjny pozwala na bliższe poznanie kandydata, zweryfikowanie informacji, które zawarł w życiorysie i rozeznanie czego potencjalny pracownik oczekuje od przyszłego pracodawcy.

Zdarza się jednak, że pracodawca, któremu szczególnie zależy na sprawdzeniu jak kandydat radzi sobie ze stresem, decyduje się na przeprowadzenie stress interview - kontrowersyjnej i - z punktu widzenia kandydata - bardzo niekomfortowej formy wywiadu.

Sprawdzenie twojej cierpliwości i wytrzymałości

- Kiedy brałam udział w rekrutacji na kierownicze stanowisko w jednej z firm, wydawało mi się, że już sama wieloetapowość tej rekrutacji - kilka rozmów, testów, zadań i sprawdzianów językowych - ma na celu sprawdzenie mojej cierpliwości i wytrwałości. Tymczasem okazało się, że najgorsze było jeszcze przede mną - wspomina Agata Osiek.

W ostatnim etapie rekrutacji Agata została poproszona o przyjazd na rozmowę, która miała być formalnością przed podpisaniem umowy. Mimo, że wszystkie wcześniejsze części rekrutacji odbywały się w miejscowości, w której przyszły pracodawca miał swoją siedzibę, na miejsce ostatniej rozmowy kwalifikacyjnej wyznaczono oddział firmy znajdujący się w mieście położonym blisko 200 km od centrali firmy.

- Termin i godzina zostały wyznaczone niemalże z dnia na dzień. Nikt nie pytał, czy mam jak dojechać, choć wiadomo było, że dojazd komunikacją publiczną był znacznie utrudniony - wspomina Agata. - Ale to nic, w porównaniu z tym jak zostałam potraktowana na miejscu - dodaje.

Agatę poproszono, by na spotkaniu pojawiła się punktualnie, zasugerowano nawet, by przyjechała przynajmniej kilkanaście minut wcześniej. - W wyznaczonym miejscu pojawiłam się około 20 minut wcześniej, tylko po to, by dowiedzieć się, że spotkanie rozpocznie się przynajmniej z kilkunastominutowym opóźnieniem – opowiada kobieta. Poczekalnią okazał się fotel usadowiony w ciemnym przedsionku.

Podważanie kompetencji

- Kiedy w końcu poproszono mnie na rozmowę rozpoczęła się ona od podważania moich kompetencji - mówi. - Na dzień dobry usłyszałam, że marne szanse, bym poradziła sobie z zakresem zadań, że jestem na początku drogi w tej dziedzinie - zaznaczam, że mam blisko 10-letnie doświadczenie - i że ich zdaniem niewiele wiem a już na pewno jeszcze mniej umiem - wspomina.

Mężczyzna prowadzący rozmowę przerywał Agacie w pół zdania, uśmiechał się ironicznie pod nosem, kiedy kobieta starała się odpowiadać na zadawane pytania. - Praktycznie każdą moją odpowiedź poddawał pod wątpliwość pytając, czy jestem w stu procentach pewna, czy aby na pewno podtrzymuję to co powiedziałam.

W czasie, gdy Agata odpowiada na kolejne pytanie rekrutujący wysyłał wiadomości tekstowe, nalewał sobie wody, spoglądał przez okno.

- To było straszne. Już po pierwszym ataku, po kilku pierwszych minutach miałam ochotę wyjść. Zastanawiałam się jakim prawem ten człowiek w taki sposób się do mnie odzywa, obraża i podważa moje kompetencje, a kiedy staram się odpowiedzieć na zadane pytanie, najzwyczajniej w świecie mnie ignoruje.

Praktyczny sprawdzian

Kilka dni po rozmowie Agata dowiedziała się, że posadę otrzymała, a ta nieprzyjemna rozmowa była w najdrobniejszym szczególe zaplanowana.

W trakcie kilkudziesięciu minut na Agatę wielokrotnie podnoszono głos, ignorowano jej wypowiedzi, pytano o stan zdrowia, stan cywilny, powątpiewano w jej umiejętności, wiedzę i doświadczenie. Mimo wstępnych ustaleń kobiecie zaproponowano znacznie niższe wynagrodzenie.

Chamstwo i brak wychowania rekrutera? Nie. Tak właśnie może wyglądać stress interview.

Kogo może to spotkać i jak się zachować

Stress interview nie jest często stosowaną metodą rekrutacji. Takiego „testu” mogą jednak spodziewać się osoby, które aplikują na stanowiska wymagające oponowania, samodyscypliny, ale również zdecydowania i umiejętności szybkiego reagowania.

Rekruterzy stosujący stress interview będą chcieli sprawdzić w jaki sposób reagujesz na stres.

Warto pamiętać, że najważniejsze to zachować zimną krew i nie dać wyprowadzić się z równowagi. Kandydat nie ma obowiązku odpowiadać na pytania, które ingerują w jego życie osobiste, nie powinien również godzić się na obrażanie i pomniejszanie kompetencji.

Czy taka forma rekrutacji jest skuteczna?

Zdaniem niektórych headhunterów jej wyniki mogą być zafałszowane i niesprawiedliwe. - Nie pochwalam tej metody. Pracodawca, który chce sprawdzić faktyczne umiejętności kandydata może zrobić to w trakcie obserwacji tego, jak kandydat radzi sobie z wyznaczonym zadaniem - pisze na łamach serwisu askheadunter.com Nick Corcodilos, rekruter.

Jeżeli zakładasz, że w przyszłości możesz mieć do czynienia ze stress interview pamiętaj, że w dużym stopniu przebieg takiej rozmowy jest zależny od Ciebie. Jeżeli pokażesz, że nie sposób wyprowadzić Ciebie z równowagi, a zarazem stanowczo i grzecznie pokreślisz, że nie życzysz sobie takiego traktowania, to i z tej części rekrutacji wyjdziesz zwycięsko.

Katarzyna Borys,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
Najnowsza atrakcja w turystycznym raju Polaków. Znamy ceny biletów
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To on wygrał Konkurs Chopinowski. Taką nagrodę zgarnął
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To oni podbijają polski rynek pracy. Zastępują Ukraińców
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
To koniec rodzinnej piekarni. Działali na rynku ponad 40 lat
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Trwa demontaż na Mazurach. Zmiany od nowego miesiąca
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Kasjerka ofiarą mobbingu. Jest wyrok. Biedronka ma zapłacić 30 tys. zł
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
Przekręt na sześć cyfr w fabryce mięsa. Dyrektor usłyszał wyrok
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
216 mln zł na warzywa. Takiego importu nie było od ponad 20 lat
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
Służby przechwyciły 12 ton tuńczyka. Oto co wykryły w transporcie
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
To będzie gigant. L'Oréal przejmuje rywala za miliardy dolarów
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Powiesili w bloku kartkę o bonie ciepłowniczym. Mieszkańcy krytykują
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana
Zakaz niektórych kotłów na Podkarpaciu. Mieszkańców czeka wymiana