Szukam pracownika. Ale tylko świadka Jehowy
Jeden ze sklepów odzieżowych szuka pracowników. Ale tylko świadków Jehowy - jak zaznacza w ofercie
O ofercie pisze "Gazeta Wyborcza". Można ją znaleźć w internecie i w prasie. Świadków Jehowy do pracy poszukują sklepy Occasion działające w hipermarketach Tesco w Łodzi i Warszawie. Jak pisze gazeta sklepy to duże sale z odzieżą, kosmetykami, ale też np. okularami, torebkami, plecakami. Sprzedają po niskich cenach markowe produkty np. Wrangler, Lee, Mustang.
Pracownica spółki odpowiadająca za rekrutację powiedziała gazecie, że szuka właśnie świadków Jehowy, bo są oni uczciwymi ludźmi. Rzecznik Związku Wyznania Świadków Jehowy w Polsce, Michał Hoszowski, nie ukrywa zadowolenia. Powiedział, że cieszy go to, że pracodawcy szukają ludzi, którzy trzymają się zasad biblijnych.
Okazuje się, że firma miała już pracownika - świadka Jehowy. Jak przyznała rekrutująca bardzo się sprawdził, dlatego znów poszukuje osoby takiego wyznania.
" Bardzo się sprawdził. Miły, otwarty, garnął się do klientów. Nikt nie wyszedł z pustymi rękami" - powiedziała gazecie pracownica, która odpowiadała za rekrutację.
Niektórzy specjaliści od rekrutacji nie mają wątpliwości, że poszukiwanie do pracy wyłącznie świadków Jehowy jest dyskryminacją. "Przecież to dyskryminacja. Świadek Jehowy jest uczciwy, a człowiek innego wyznania nie?" - mówi gazecie Izabela Pilżys, dyrektorka w firmie HR Partners.
Gazeta przytacza przypadek, który został uznany za dyskryminację. Przed trzema laty łodzianka nie dostała pracy przy sprzedaży używanych podręczników w centrum handlowym. Szef powiedział jej, że nie zatrudni osoby, która mieszka przy ulicy, przy której, jego zdaniem, mieszkają sami złodzieje i szemrany element. Państwowa Inspekcja Pracy przyznaje, że takie sprawy można uznać za dyskryminację. Ale to musi rozstrzygnąć sąd.