Od uruchomienia programów unijnych na lata 2007-2013 Polska wydała 358,9 mld zł, z czego dofinansowanie UE wyniosło 254,4 mld zł - poinformował w poniedziałek resort infrastruktury i rozwoju.
Apartament na Krecie w cenie używanego mieszkania w Białymstoku? To scenariusz, który staje się coraz bardziej prawdopodobny. Już dziś ceny nieruchomości w Grecji są znacznie niższe niż jeszcze kilka lat temu. A mogą spaść o kolejne 50 procent.
Trudno było spodziewać się innej decyzji eurogrupy, która nie chce sobie pozwolić na to, by Grecy zbyt długo wodzili za nos UE - oceniali wieczorem eksperci fakt, że eurogrupa nie zgodziła się we wtorek na przedłużenie programu pomocowego dla Grecji ani na redukcję jej długu.
Prawdopodobnie już dziś amerykańskie władze monetarne zapowiedzą koniec ponad sześcioletniego okresu zerowych stóp procentowych. To byłaby najważniejsza od lat decyzja. Jak to wpłynie na wartość dolara? Większość banków inwestycyjnych przewiduje, że w tym roku będzie kosztował tyle, co euro. A może jeszcze drożej - wyjaśnia Marcin Lipka, analityk walutowy Cinkciarz.pl.
Ok. 7 mld zł otrzymało województwo podkarpackie w latach 2007-2013 z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIiŚ). Za te pieniądze wybudowano m.in. nowy terminal na lotnisku w Jasionce oraz autostradę A4.
Podczas piątkowej sesji gro uwagi przyciągają wstępne publikacje danych odnośnie tempa wzrostu gospodarczego w Europie. W czwartym kwartale 2014 roku PKB Francji wzrósł o 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym, co było zgodne z oczekiwaniami rynku oraz wyhamował do 0,2 proc. w skali roku. Miłą niespodzianką okazały się dane z Niemiec.
- To, co zostało zaproponowane przez rząd to pewnie to, co należy zrobić, choć trzeba jeszcze, oczywiście, przekonać banki do tego - przedstawione przez Janusza Piechocińskiego pomysły na pomoc frankowiczom skomentował ekonomista Witold Orłowski.
Giełda w Atenach zareagowała negatywnie na pierwsze deklaracje zdominowanego przez radykalne lewicowe ugrupowanie SYRIZA rządu Grecji. Główny wskaźnik ateńskiej giełdy obniżył się na zamknięciu o 9,24 proc., do 711,13 pkt.
Nowy premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył w środę, że jego rząd chce wynegocjować z Unią Europejską "sprawiedliwe, trwałe i wzajemnie korzystne rozwiązanie". Dodał, że rząd jest gotów "przelać krew", aby "przywrócić Grecji godność".
W perspektywie kilku miesięcy możliwy jest spadek kursu franka szwajcarskiego nawet poniżej 4 zł. Rynek walutowy musi jednak ochłonąć po emocjach, jakich mu dostarczył bank centralny Szwajcarii oraz Europejski Bank Centralny, który zdecydował o większym niż oczekiwano poluzowaniu polityki pieniężnej.
Szef EBC Mario Draghi zapowiedział wprowadzenie programu luzowania ilościowego (QE), by ratować gospodarkę strefy euro. Po jego wystąpieniu euro spadło do najniższego poziomu od 11 lat i podniosły się indeksy europejskich giełd.
EBC wprowadzi program luzowania ilościowego (QE) wart 1 bln euro, który będzie polegał na zwiększeniu podaży pieniądza na rynek i skupowaniu obligacji krajów strefy euro - powiedział podczas konferencji prasowej szef EBC Mario Draghi.
Europejski Bank Centralny jest o krok od wprowadzenia interwencjonistycznej polityki monetarnej (QE). Decyzja w tej sprawie ma zapaść w czwartek. Przeciwnych jej Niemców szef EBC Mario Draghi chce przekonać ustępstwami ograniczającymi skalę interwencji.
SLD wnioskuje, by na posiedzeniu Sejmu rząd przedstawił informację o "skali zagrożenia niewypłacalnością" osób spłacających kredyty w walutach obcych. Politycy Sojuszu domagają się też informacji o działaniach podjętych przez KNF, NBP i UOKiK.
Szykuje się powtórka z rozrywki, czyli kolejny dzień próby dla franka szwajcarskiego. Podczas posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (22 stycznia) może zapaść decyzja o wprowadzeniu programu skupu obligacji. To może kolejny raz wstrząsnąć rynkiem walutowym.
Minister finansów Grecji Gikas Harduwelis powiedział w wywiadzie dla telewizji Bloomberg, że jego kraj wciąż może wypaść ze strefy euro "przypadkiem". Dodał, że takiego zbiegu okoliczności trzeba za wszelką cenę uniknąć.
Rynek walutowy czeka na nowe impulsy, który mogłyby stać się bodźcem do silniejszego ruchu kierunkowego. Próby większego umocnienia dolara względem głównych walut są dość szybko korygowane, co może sprzyjać konsolidacji w oczekiwaniu na ważne publikacje, które poznamy w nadchodzących dniach.
Kurs euro może się umocnić w krótkim czasie, ale w dłuższej perspektywie wspólna waluta osłabi się do 1,15 USD za EUR do końca 2015 r. i 1,10 USD za EUR na koniec 2016 r. - przewiduje ośrodek analityczny Capital Economics (CE).
Obawy związane z Grecją oraz oczekiwania na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez Europejski Bank Centralny (ECB) stały się impulsem do kontynuacji przeceny euro. Kurs EUR/USD spadł poniżej 1,20 dolara. A to jeszcze nie koniec wyprzedaży.
Minister finansów Mateusz Szczurek uważa, że Polska nie jest jeszcze gotowa na wejście do strefy euro. Jutro wspólną walutę przyjmie Litwa, która spełniła wszystkie kryteria z Maastricht
Premier Litwy Algirdas Butkeviczius zapewnił we wtorek, że jego kraj jest dobrze przygotowany do wprowadzenia europejskiej waluty. Dziewiętnastym członkiem eurolandu Litwa stanie się 1 stycznia.
Konferencja prasowa Władimira Putina wywołała paniczne reakcje na polskim rynku walutowym. Złoty w piątek szybko spadł względem euro - do najniższego poziomu od ponad roku, a franka - od ponad dwóch lat. A jeszcze w czwartek, przez kilka porannych godzin, wielu Polaków mogło się cieszyć z umocnienia złotówki względem franka po obniżce stóp przez Narodowy Bank Szwajcarii. Kreml zamienił ten śmiech w płacz. Swoje trzy grosze dołożyły też pewnie trzy wiedźmy...