- Chcemy zachęcić Polaków, by pracowali dalej i nie przechodzili na emeryturę według nowych warunków - stwierdził pod koniec kwietnia wicepremier Mateusz Morawiecki. Wygląda na to, że "zachęcanie" musi zacząć od swojego obozu politycznego. I to od samej "góry". Jarosław Kaczyński, Antoni Macierewicz czy Krystyna Pawłowicz - choć wciąż pracują i zarabiają niemałe pieniądze, to dodatkowo pobierają też emeryturę. W 2016 r. tylko ta trójka kosztowała ZUS ponad 120 tys. zł.