Państwa unijne to nie satrapie, więc na fali kryzysu do głosu dochodzą partie antysystemowe, albo bardzo populistyczne. Im większe będą oszczędności, im większe zaciskanie pasa, tym większe poparcie dla takich partii. A jeśli one dojdą do władzy w wielu krajach, Unia się rozpadnie - mówi Piotr Kuczyński, główny ekonomista Xelion Doradcy Finansowi.