"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że powołanie Rady Gospodarczej przy premierze wstrząsnęło rządową biurokracją. Każda prośba o wyjaśnienia, kierowana przez Radę do urzędów, wywołuje w nich popłoch. Urzędnicy boją się, że ich pomysły staną się za chwilę obiektem krytyki.