Polacy przegrali lunaparkową wojnę i dziś tym biznesem trzęsą Czesi. Pojechałem do Rewala spotkać się z jednym z takich przedsiębiorców. Jozef trzy miesiące jest nad Bałtykiem, potem przez resztę roku jeździ po polskich festynach. Biznes się kręci, więc nie narzeka. No, może na ZUS.