Umierające, dawne zawody wracają do łask. Ich przedstawiciele mogą teraz nieźle zarobić. Dziś zegarmistrz, który jeszcze kilka lat temu przymierał głodem i był bliski zamknięcia zakładu odziedziczonego po ojcu, naprawia drogie, unikatowe mechanizmy za odpowiednio wysokie honorarium.