Tajemnicze paliwo na stacjach Moya

Niezależna sieć stacji Moya wprowadziła do obrotu "uszlachetniony" olej napędowy. nie byłoby w tym nic dziwnego, tyle że nie ujawnia, kto i jak go uszlachetnia - pisze "Puls Biznesu".

Sieć Moya reklamuje paliwo w następujący sposób: "unikalny produkt wytwarzany specjalnie dla sieci stacji Moya. Wyjątkowa formuła uszlachetniająca olej napędowy opracowana została przez wiodący polski instytut naukowo-badawczy branży petrochemicznej. Właściwości uszlachetniające On Moya Power pozwalają poprawić moc silnika, a jednocześnie w sposób odczuwalny zmniejszyć wysokość zużycia paliwa".

Materiały promocyjne ani strona internetowa milczą natomiast, kto i w jaki sposób opracował tajemniczą formułę. Paweł Grzywaczewski z zarządu spółki Anwim, odpowiadającej za rozwój sieci Moya informuje, że receptura i sposób wytwarzania paliwa są tajemnicą handlową. Produkt ma powstawać na bazie komponentów najwyższej jakości przy współpracy z największymi firmami polskiej branży paliwowej i logistycznej.

Firma informuje, że przygotowania do jego wprowadzenia rozpoczęto, gdy liczba sieci stacji przekroczyła 50 stacji. Realizacja projektu trwała ponoć około 18 miesięcy.

Zastrzegający anonimowość ekspert branży paliwowej uważa, że wprawdzie trudno podważać informacje o nowym paliwie, ale tak naprawdę nic o nim nie wiadomo. W sytuacji, gdy taki produkt wprowadzają koncerny naftowe, pewne jest, że przechodzi wcześniej wielostronną i wielostopniową procedurę weryfikacji. Tu kierowcy muszą ufać sieci i jej marketingowi na słowo.

Przedstawiciel UOKiK uważa, że każdy konsument, wybierając produkty reklamowane jako wyjątkowe, powinien pamiętać, że deklaracja producenta czy też sprzedawcy, że produkt został stworzony przez znany instytut badawczy, bez względu jakiej dziedziny życia dotyczy - to w wielu przypadkach jedno z wielu działań marketingowych. Jeżeli w reklamowanym produkcie jest coś wyjątkowego - dobrze wiedzieć, co to jest.