Terlikowski: podnieśmy podatki bezdzietnym, księżom też!

"Jeśli podwójni single nie chcą mieć dzieci, to ich wybór i ich sprawa, ale niech płacą odpowiednio wyższe podatki" - pisze Tomasz Terlikowski. Jego felieton wzbudza kontrowersje

Terlikowski: podnieśmy podatki bezdzietnym, księżom też!
Źródło zdjęć: © PAP/R.Pietruszka

14.05.2014 11:06

Artykuł Tomasza Terlikowskiego, redaktora naczelnego prawicowego portalu Fronda.pl oraz publicysty "Do Rzeczy" wzniecił kontrowersje. Autor chce, by bezdzietni płacili wyższe podatki. Wielu internautów popiera postulat dziennikarza. Ale wielu wskazuje, że Polacy nie mają dzieci przede wszystkim dlatego, że przebywają na bezrobociu, ledwo wiążą koniec z końcem. Nie zaś dlatego, że taki jest ich kaprys.

"Jeśli podwójni single nie chcą mieć dzieci, to ich wybór i ich sprawa, ale niech płacą odpowiednio wyższe podatki tak, by państwo mogło odłożyć nie tylko na ich emerytury, ale również na naprawienie społecznych szkód, jakie ich bezdzietność wywołuje" – pisze w swoim felietonie Tomasz Terlikowski i dodaje:

„(…) Wielodzietność i wielodzietni zwyczajnie się państwu opłacają, a nasza inwestycja w jego rozwój jest absolutnie fundamentalna. To nasze dzieci bowiem (określane niekiedy potomstwem ‘dzieciorobów’) będą pracować na emerytury dla ‘dziecionierobów’, dla rozmaitej maści ‘podwójnych singli’, konkubentów czy nawet niekiedy małżonków, którzy z własnej woli (bo o nich mowa, a nie o tych, którzy dotknięci są głębokim cierpieniem bezdzietności) nie chcą mieć i nie mają dzieci. One będą się opiekować staruszkami, którzy po życiu pełnym uciech, trafią do domów starców, bo nie będzie nikogo, kto będzie się nimi chciał i mógł zajmować. One wreszcie utrzymywać będą na swoich wątłych (bo jest ich bardzo mało, barkach) odwróconą piramidę demograficzną, która jest skutkiem tego, że wygodni i konsumistycznie nastawieni libertyni nie chcą mieć dzieci”.

Na Facebooku stwierdził, że wyższe podatki obowiązują np. w Niemczech. „Tam kawaler czy panna (także ksiądz katolicki czy siostra zakonna) płacą podatki wyższe niż osoby w małżeństwie (…). Niemcy umieją liczyć i wiedzą, że małżeństwo z dziećmi opłaca się im bardziej niż bezdzietne”.

W wypowiedzi dla portalu Natemat.pl sprecyzował zaś, że państwo nie powinno podnosić podatku dochodowego dla bezdzietnych par, ale obniżyć tym, którzy mają dzieci. „W związku z tym w naturalny sposób wielodzietni powinni płacić niższe podatki. Nie musimy wprowadzać bykowego. Wprowadźmy tylko zasadę, że od trzeciego albo nawet od szóstego dziecka płaci się niższy podatek dochodowy, lub w ogóle się go nie płaci – wyjaśnia na stronach portalu. Wyjaśnijmy, że bykowe to dodatkowy podatek, jaki płacili w Polsce w latach 70. kawalerowie po 30. roku życia.
Pod artykułem pojawiły się skrajnie różne opinie internautów. Oto niektóre z wpisów:

"Chciałabym mieć kilkoro dzieci, ale od 2 lat bezskutecznie szukam pracy. Z czego miałabym wykarmić dzieci? Jestem katoliczką i cenię wartości rodzinne, ale jestem też realistką. Jak da mi Pan pracę, to będę miała dzieci" - pisze internautka w opiniach.

„Panie Terlikowski przez takich jak Pan nigdy żadne siły prawicowe nie zdobędą władzy! Nie pomyślał Pan, że Polacy nie chcą mieć dzieci bo zwyczajnie nie ma pracy?! Podatki są wysokie, żywność droższa często niż w krajach zachodnich (…) ” – to jeden z komentarzy na Facebooku.

"Panie Terlikowski, zgadzam się z Panem. Też mam piątkę dzieci i też jestem za tym, aby opodatkować księży. Zwłaszcza tych bezdzietnych" – pisze na Facebooku Izabela Łukomska-Pyżalska, która startuje z list Europy Plus i Twojego Ruchu do europarlamentu.

Dodajmy, że w ostatnich wypowiedziach w internecie Terlikowski odniósł się do opodatkowania osób duchownych. Jego zdaniem i oni powinni płacić więcej.
„Jeśli ktoś jest kawalerem, bo wybrał życie w celibacie, to jest oczywiście godny szacunku, ale też powinien płacić wyższy podatek” – czytamy w wypowiedzi na stronach Natemat.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (949)