To koniec porównywania cen w internecie?

Osoby, które chcą porównać ceny produktów w internecie, czeka niemiła niespodzianka. Najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa Google wprowadziła zmiany, które wycięły z wyników wyszukiwania największe polskie porównywarki cen. W czym tkwi problem?

To koniec porównywania cen w internecie?
Źródło zdjęć: © Jupiter Images

01.02.2012 | aktual.: 01.02.2012 15:04

Google zmiany wprowadziło w poniedziałek. Jak informuje Kaspar Szymański z Google, kilka znanych witryn z różnych kategorii tematycznych działało niezgodnie z wytycznymi Google dla webmasterów i spółka podjęła działania, by temu zaradzić.

- Jeśli niektóre witryny łamią nasze wytyczne dla webmasterów i próbują oszukać system, jest to złe doświadczenie dla użytkowników i zastrzegamy sobie prawo do podjęcia kroków, by temu zaradzić. Tego typu działania podejmujemy od pierwszych dni powstania firmy - informuje Szymański.

Nie komentuje jednak sprawy poszczególnych i konkretnych firm, stwierdzając tylko, że akcja nie dotyczy witryn z określonej kategorii tematycznej (nie chodzi więc tylko o witryny e-commerce), nie ma też nic wspólnego z innymi produktami Google.

Szymański jest członkiem zespołu Google Search Quality. Parę dni wcześniej również on informował o tym, że GSC zajął się kwestią kupowania linków przez popularne polskie witryny i podjął odpowiednie kroki w tych wypadkach gdzie zaistniała taka potrzeba. Obecna sytuacja to najprawdopodobniej efekt działania zespołu.

Przed akcją wyniki Google związane z nazwami i modelami różnych sprzętów były zdominowane przez porównywarki cenowe, na co skarżyło się wielu użytkowników. Wydaje się, że obecna akcja to odpowiedź Google na te skargi właśnie.

W zeszłym roku Google rozpoczęło wprowadzanie do wyszukiwarki algorytmu o nazwie Panda. Miał on zmniejszyć skuteczność w pozycjonowaniu stron z mało wartościową treścią tzw. farmy treści. Czyli w rezultacie ucierpiałyby wszystkie strony, gdzie treść jest w jakiś sposób powielona lub w trochę innej formie. Mowa tutaj m.in. o stronach sklepów internetowych (gdzie opisy są często żywcem skopiowane z strony hurtowni), czy też właśnie porównywarki cenowe. Ich pozycjonowanie będzie teraz trudniejsze ze względu na brak unikalnej treści.

W całej sprawie ucierpiały m.in. porównywarki cenowe Ceneo, Nokaut i Skąpiec, ale nie tylko. Na "czarną listę" trafiły także m.in. euro.com.pl, swistak.pl czy tesco.pl.

Obecnie wpisując w wyszukiwarce internetowej Google np. "ceneo", "skąpiec" czy "nokaut" nie znajdziemy ich w wynikach wyszukiwania. Pojawiają się tylko i wyłącznie jako reklama nad wynikami. Wpisanie frazy "porównywanie cen" bądź "porównywarka cenowa" powoduje natomiast wyświetlenie... mniejszych porównywarek. Po wspomnianych największych nie ma nawet śladu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)