Tusk: czarny scenariusz to 1,7 proc. wzrostu PKB
Pesymistyczny scenariusz, na jaki rząd chce się przygotować, tnąc wydatki budżetu, i tak jest bardziej optymistyczny niż nowe szacunki Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
_ Pesymistyczny scenariusz, jakim dysponuje rząd, zakłada, że w 2009 r. wzrost gospodarczy spowolni do 1,7 proc. _- powiedział wczoraj premier Donald Tusk po posiedzeniu rządu poświęconemu walce z konsekwencjami kryzysu finansowego. Oficjalna prognoza rządowa mówi o wzroście PKB na poziomie 3,7 proc.
Inni widzą ten rok gorzej
Najczarniejszy scenariusz rządu jest i tak bardziej optymistyczny niż wielu instytucji międzynarodowych. Wczoraj Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju zmienił swoje szacunki dotyczące tempa wzrostu PKB w regionie. Prognoza na 2009 r. dla Polski została obniżona z 2,8 proc. do 1,5 proc.
O tym, że tempo wzrostu może być mniejsze niż 2 proc. prognozowane przez Komisję Europejską, mówił wczoraj Sławomir Skrzypek, prezes Narodowego Banku Polskiego.
Walczą z kryzysem
I rząd, i bank centralny chcą przeciwdziałać kryzysowym zjawiskom. W jaki sposób?
Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na trzecią w ciągu trzech miesięcy obniżkę stóp procentowych. Jej skala była większa od oczekiwań rynkowych. Po obniżce o 75 punktów bazowych główna stopa wynosi od dziś 4,25 proc. Ekonomiści spodziewają się, że za kilka miesięcy może spaść do 3 proc. Dotychczas najniższy w historii poziom głównej stopy NBP to 4 proc. Obniżki stóp mają doprowadzić do zwiększenia dostępności finansowania przedsiębiorstw.
Podobny cel stawia sobie rząd. Wczoraj przyjął przygotowane przez resort finansów projekty ustaw o poręczeniach i gwarancjach oraz o Banku Gospodarstwa Krajowego. Ministrowie zdecydowali też o ułatwieniach dla firm starających się o dofinansowanie projektów pieniędzmi z Unii Europejskiej.
Spowolnienie wzrostu gospodarczego będzie oznaczać mniejsze wpływy z podatków i ryzyko wzrostu deficytu budżetowego.
Aby tę groźbę oddalić, ministrowie mają poszukać oszczędności w budżetach swoich resortów. Każdy powinien wskazać możliwość ograniczenia wydatków o około 10 proc. Premier Tusk zapewniał, że oszczędności mają pochodzić z ograniczenia wydatków rzeczowych. Nie będą dotykać "najsłabszych".
Konrad Krasuski
Łukasz Wilkowicz
Justyna Piszczatowska
Tekst z kolumny nr 1 Gazety Giełdy Parkiet