Tusk o Grabarczyku: saldo ministra - pozytywne

Saldo ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka jest pozytywne - przekonywał w poniedziałek w Sejmie premier Donald Tusk w debacie nad wnioskiem o wotum nieufności dla tego ministra. Szef rządu tłumaczył, że wiele opóźnień w dziedzinie infrastruktury wynika z niekompetencji poprzednich rządów.

Saldo ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka jest pozytywne - przekonywał w Sejmie premier Donald Tusk w debacie nad wnioskiem o wotum nieufności dla tego ministra. Szef rządu tłumaczył, że wiele opóźnień w dziedzinie infrastruktury wynika z niekompetencji poprzednich rządów.

Tusk przyznał, że Grabarczyk nie jest ideałem, ale - jak podkreślił - statystyki pokazują, iż jest "poza wszelką konkurencją" w porównaniu do poprzedników z SLD i PiS w resorcie infrastruktury. Jego zdaniem, wniosek o odwołanie Grabarczyka jest "niekoniecznie logiczny" - szczególnie na miesiąc przed wyborami.

Premier wytknął też PiS i SLD nieobecność liderów obu partii podczas debaty. - Uciekacie przed debatą w mediach i parlamencie, w ważnych sprawach dla Polski nie macie nic do powiedzenia - zwrócił się do polityków opozycji.

- Minister Grabarczyk jest, i - jak sądzę - będzie ministrem infrastruktury, także po głosowaniu w izbie nad wotum nieufności złożonym przez PiS - mówił Tusk. - Nie tylko dlatego, że koalicja PO-PSL jest pierwszą stabilną koalicją, bez żadnych wewnętrznych konfliktów - która przez cztery lata spokojnie, bezpiecznie prowadzi Polskę, w nie tak łatwym okresie. Także dlatego, że oceniając wszystkie plusy i minusy (...) saldo dokonań ministra Grabarczyka oceniamy pozytywnie - dodał.

W ocenie premiera, cztery lata temu koalicja PO-PSL - w wielu kluczowych kwestiach dla infrastruktury - rozpoczynała z bardzo trudnego punktu wyjścia. - W większości spraw, w których chcieliśmy ruszyć impetem, trzeba było uporządkować kilka bałaganów, które pozostawili nasi poprzednicy - przekonywał Tusk.

W tym kontekście wymienił m.in. autostradę A1, gdzie - jak zauważył - "trzeba było wiele miesięcy na czynności prawne, aby odblokować dalszą budowę tej autostrady". Jak podkreślił, poprzednicy Platformy "zaplątali węzeł prawny, którego podstawą jest wrodzona, chorobliwa nieufność PiS".

Z kolei mówiąc o obwodnicy Augustowa Tusk powiedział, że "kilkanaście miesięcy ciężkiej pracy dyplomatów i prawników kosztowało odblokowanie i uratowanie Polski przed reperkusjami wynikającymi z niekompetentnych działań" PiS. - Dobrze ponad rok zmarnowaliśmy ze względu na niekompetencję naszych poprzedników - przekonywał.

Zdaniem Tuska, Grabarczyk nie jest ideałem, ale - jak przekonywał - statystyki pokazują, iż jest "poza wszelką konkurencją" - w porównaniu do swoich poprzedników w resorcie infrastruktury. Jak podkreślił, minister nie bał się odważnych i niepopularnych decyzji.

- Chcielibyśmy, żeby (Grabarczyk - PAP) był lepszy niż jest, ale ci, którzy wspierali tak nieudolne ministerstwa, jak za czasów SLD i PiS, moim zdaniem nie powinni dzisiaj w sprawie budowy dróg i autostrad tak buńczucznie zabierać głosu, bo ich dokonania były więcej niż mizerne - ocenił premier.

Tusk uważa, że kwestię własności i przyszłości spółki Przewozy Regionalne trzeba uporządkować pod kątem interesów nie związkowców, działaczy samorządowych, ale pasażerów. Przyznał, że oczekiwałby od SLD i PiS pomocy "w konfrontacji ze związkowcami, aby tak przebudować spółkę Przewozy Regionalne, żeby mogła sensownie służyć pasażerom".

Tusk przyznał, że koalicja PO-PSL nie ma "mentalności permanentnego rewolucjonisty". Jak dodał, kiedy Platforma przejmowała władzę z PSL, wspólnie uznali, że nie będą - dla zasady - "przewracać wszystkiego, co przygotowali poprzednicy".

- Niestety doświadczenie - szczególnie jeśli chodzi o infrastrukturę - pokazuje, że tam gdzie szliśmy tropem tych, którzy byli przed nami, wpadaliśmy w pułapki i na mielizny. Tam gdzie decydowaliśmy się na przerwanie tego, co robili nasi poprzednicy, udało się wyjść z tych zapaści i przeciąć czasami niczym mieczem Damoklesa te pętle niemożności i prawnych komplikacji - mówił szef rządu.

Jako przykład podał problem wywłaszczeń, który - według niego - wymagały "męskich i odważnych" decyzji - aby rozpocząć inwestycje, mimo protestów. - To nie przysparza nikomu popularności, ale dzięki temu krok po kroku odblokowaliśmy ten gąszcz niemożności, słabości, tchórzostwa, który powodował, że przez długie lata nikt w Polsce nie umiał budować autostrad - oświadczył Tusk.

Zdaniem szefa rządu, od momentu przejęcia władzy przez koalicję PO-PSL "przy wszystkich błędach, przyspieszenie w budowie dróg i autostrad jest bezprecedensowe w historii". Jak dodał, Polacy - oceniając działania Grabarczyka - "często stawiają (mu) w sumie ocenę na plus, bo wolą tych, którzy budują od tych, którzy deliberują".

- Budowanie dróg, modernizacja kolei to nie są piękne metafory posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego (który występował w Sejmie jako przedstawiciel wnioskodawców - PAP), tylko twarde, nie zawsze popularne decyzje ministra Grabarczyka - przekonywał Tusk.

Tusk odniósł się też do wcześniejszych wypowiedzi Girzyńskiego, który mówił o śmiertelnych tragediach na drogach.

- W drodze do Łodzi widziałem smutne pamiątki ludzkich tragedii. Nie ma w Europie drugiego takiego państwa, gdzie pobocza dróg przypominają cmentarze. Jeśli ludzie odpowiedzialni ubiegają się o władzę, to nie mogą uciekać od odpowiedzialności za bezpieczeństwo obywateli. Mamy drogi jak w Mongolii, a ruch jak w Niemczech - mówił poseł PiS.

Jak dodał, Tusk nie powinien - jeśli jest człowiekiem przyzwoitym - używać słowa bezpieczeństwo. - Pan nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa prezydentowi własnej ojczyzny, który leciał rządowym samolotem z rządową ochroną - zaznaczył Girzyński.

Szef rządu odpowiadając posłowi PiS podkreślił, że "tragedie na polskich drogach są pośrednio lub bezpośrednio efektem braku decyzji lub złych decyzji rządzących, w dużej mierze". Jak dodał, dobrze wie, że statystki wypadków śmiertelnych na drogach mają także związek z zachowaniem kierowców i piciem alkoholu. - Ale mają też w sposób oczywisty związek ze stanem dróg, ze sposobem pracy policji, czyli z tym, co bezpośrednio lub pośrednio do rządzących należy - zaznaczył.

Według Tuska, Girzyński "pozwolił sobie na jedną uwagę w tym zacietrzewieniu, która jest uwagą niedopuszczalną, ponieważ jest oparta na kłamstwie". - Poseł Girzyński - powołując się na tragiczną sprawę, jaką są wypadki śmiertelne w Polsce, powiedział właściwie wprost - choć była to taka mocna sugestia - że ja powinienem wziąć odpowiedzialność za swoje słowa, bo przecież statystyki dziś są dużo straszliwsze niż te sprzed czterech lat - mówił szef rządu.

- Panie pośle (Girzyński), jest nieprawdą taka sugestia, że w czasie gdy minister Grabarczyk odpowiada za polskie drogi, jest więcej wypadków ze skutkiem śmiertelnym, niż wtedy, gdy wyście (PiS) za to odpowiadali. Jest dokładnie odwrotnie. (...) W 2007 roku było 5583 ofiar śmiertelnych wypadków na drogach, w roku 2010 - o 1676 mniej - wyliczał szef rządu.

Według niego, wniosek o odwołanie Grabarczyka jest "niekoniecznie logiczny" - szczególnie na miesiąc przed wyborami parlamentarnymi.

Girzyński - który zabrał głos po premierze - odpierał oskarżenie o to, że wniosek wpisuje się w kampanie wyborczą. "W tym ostatnim okresie, na przedostatnim posiedzeniu Sejmu złożyliśmy jeden wniosek o wotum nieufności. A ile PO, SLD także, złożyło wniosków o wotum nieufności poprzedniego Sejmu? Proszę sobie przypomnieć: wnioskowaliście wówczas o odwołanie wszystkich ministrów rządu PiS. Wtedy to nie była kampania wyborcza?" - pytał retorycznie.

Premier wytknął też PiS i SLD nieobecność liderów obu partii podczas debaty. - Uciekacie przed debatą w mediach i parlamencie, w ważnych sprawach dla Polski nie macie nic do powiedzenia - uważa.

- Nawet w takiej sytuacji nie ma na tej sali ani prezesa (Jarosława) Kaczyńskiego, ani prezesa (Grzegorza) Napieralskiego. Jak możecie wmawiać ludziom, że jesteście specjalistami od szybkich i odważnych decyzji, skoro nie stać was nawet na to, aby debatować w warunkach - wydawałoby się - komfortowych dla opozycji w kontekście wotum nieufności, które sami zgłosiliście - mówił Tusk.

- Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności znowu, tak jak w mediach, tak i na tej sali, do dyspozycji najbardziej krytycznej opozycji jest premier (Waldemar) Pawlak i jestem ja, także nasi ministrowie, a waszych liderów nadal nie ma - dodał Tusk.

Tusk odniósł się też do polityki mieszkaniowej. Zwracając się do przedstawicieli PiS powiedział: - Problem polega na tym, że wy obiecywaliście 3 miliony mieszkań i zbudowaliście - średnio licząc - 120 tys. mieszkań rocznie w ciągu tych dwóch lat waszej kadencji. My nie gadaliśmy o trzech milionach mieszkań, a uzyskaliśmy 154 tys. mieszkań średnio rocznie - powiedział.
- Aby coś zbudować, trzeba zbudować, a nie gadać - oświadczył Tusk.

Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord