Uciekają z odprawą
Nieprzyjazne procedury, rygoryzm i tajne zalecenia dla celników oraz uproszczenia, z których nie można skorzystać - to powody, dla których nawet polskie firmy odprawiają się w Hamburgu czy Rostocku.
09.06.2009 | aktual.: 09.06.2009 06:42
Z informacji Ministerstwa Finansów wynika, że w pierwszych trzech miesiącach 2009 r. liczba odpraw spadła o 16 proc. - z 215,7 tys. w 2008 r. do 181,5 tys., licząc kwartał do kwartału. Według ministerstwa główny powód to efekt kryzysu gospodarczego. Nie wszyscy jednak zgadzają się z tą diagnozą.
Szkodliwe prawo
Zdaniem celników winne temu są przepisy i brak takich ułatwień dla przedsiębiorców jak te, które funkcjonują w innych krajach UE, np. odroczenie zapłaty należności celnych czy możliwość dokonania odprawy na terenie firmy, a nie w urzędzie celnym.
Czasami wina leży po stronie regulacji innych niż celne czy podatkowe. Przykład? Przepisy sanitarne, które wymuszają kontrole towarów sprowadzanych do kraju spoza Unii przez polskie firmy. Te same towary przywiezione przez obcy podmiot (gdy ich odprawa odbyła się w innym kraju UE) i wprowadzone na nasz rynek kontroli sanitarnej już nie podlegają.
Niestety, sytuacji tej nie poprawiła zmiana prawa z 1 stycznia 2009 r. i wprowadzenie możliwości rozliczenia podatku VAT przez deklarację (bez konieczności wpłacania go na konto urzędu celnego). _ Firma, która będzie chciała rozliczyć w ten sposób import, musi uzyskać pozwolenie na stosowanie procedury uproszczonej, to zaś uzależnione jest od spełnienia restrykcyjnych wymogów oraz wniesienia zabezpieczenia, co generuje dodatkowe koszty _- wyjaśnia Michał Krzewiński, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers. Jak twierdzi, firmom prościej jest dokonywać odpraw celnych w Hamburgu, Rotterdamie czy w Antwerpii. _ Zgłaszając w Niemczech import np. z Chin czy USA towarów, które następnie będą wysłane do Polski na zasadzie dostawy wewnątrzwspólnotowej, przedsiębiorcy będą zwolnieni z niemieckiego podatku VAT, a zapłacą jedynie cło. Do Polski towary te trafią na zasadzie wewnątrzwspólnotowego nabycia i polski VAT zostanie rozliczony w deklaracji. Gdyby ten sam towar przypłynął od razu do Polski, przedsiębiorca
musiałby zapłacić nie tylko cło, ale także w ciągu dziesięciu dni podatek VAT _- podkreśla Michał Krzewiński.
Celnicy wiedzą swoje
Niektórzy eksperci są jednak zdania, że za spadkiem liczby odpraw stoją sami celnicy i ich restrykcyjne podejście do odprawiających się podmiotów. _ Tworzenie procedur to nasza polska specjalność. Celnicy muszą pokazać, że zawsze mają rację _ - mówi prawnik jednej z kancelarii prowadzących sprawy celne.
Niestety, tego wizerunku nie broni pismo, które - jak ustaliła "Rz" - krąży po biurkach mazowieckich celników. Wydał je naczelnik I Urzędu Celnego w Warszawie (który swoim zasięgiem obejmuje stolicę od Łomianek z jednej strony, do Piaseczna i Góry Kalwarii z drugiej, i obsługuje ponad milion firm i osób fizycznych)
. Zalecił w nim pełne kontrole towarów zgłaszanych do odprawy przez podmioty, które w tym urzędzie robią to po raz pierwszy.
_ Są zalecenia kontrolne wynikające z analizy ryzyka wskazującego możliwe obszary występowania uchybień lub oszustw. Dotyczą one tylko tzw. towarów wrażliwych, czyli obuwia i wyrobów włókienniczych _- zapewnia Piotr Tałałaj, rzecznik prasowy Izby Celnej w Warszawie.
_ Jeżeli żywność, wiertarki i zabawki są wyrobami włókienniczymi albo obuwiem, to to pismo dotyczy tylko ich _ - replikuje nasz informator.
Wiele na temat pracy celników mogą też powiedzieć agenci celni. _ Niemieccy celnicy potrafią odprawić kontenery, gdy statek wpływa na wody terytorialne. Prześwietlają je, by sprawdzić, czy znajduje się w nich zadeklarowany towar. Nasi każą rozładować kontener, zawierający czasem 18 ton towaru, tylko po to, by do niego zajrzeć. Za rozładunek musi zapłacić przedsiębiorstwo. Tak samo jak płaci przewoźnikowi 300 - 400 euro za dzień przestoju ciężarówki z towarem do kontroli sanitarnej _ - mówi jeden z agentów celnych.
Jak twierdzi, nie sprawdza się nawet system Celina, bo zgłoszenie za jego pośrednictwem dokumentu SAD nic nie daje. _ I tak liczy się data zarejestrowania wniosku przy okienku w urzędzie celnym, gdzie wydrukowane papiery trzeba przynieść celnikowi _- dodaje.
_ Przepisy wymuszają na celnikach określone działania. Zaskakujące jest jednak to, że Ministerstwo Finansów nie monitoruje ubytku finansów spowodowanego spadkiem liczby odpraw celnych. Zwłaszcza że spora rzesza przedsiębiorców i osób fizycznych odprawia się poza granicami naszego kraju, a zjawisko to się nasila _ - podkreśliła poseł Hanna Zdanowska (PO), która wywołała ten temat na posiedzeniu sejmowej komisji "Przyjazne państwo". I dodała: _ Nie stać nas na zasilanie budżetów innych państw. Dlatego będę proponowała zmianę prawa _.
34,2 tys.
o tyle spadła w I kwartale liczba odpraw celnych w stosunku do analogicznego okresu 2008 r.
1,73 mld zł
wyniosły wpływy z ceł do kasy państwa w całym 2008 roku. Plan zakładał dochód na poziomie 2 mld zł
Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita