Ukraina nie zgadza się na cenę zaproponowaną przez Gazprom
Zaproponowana przez Gazprom cena 418 dolarów za
1000 metrów sześciennych gazu jest dla Ukrainy nie do przyjęcia -
oświadczył w sobotę prezes państwowej spółki paliwowej Naftohaz
Ukrainy Ołeh Dubyna.
03.01.2009 | aktual.: 03.01.2009 20:49
Zaproponowana przez Gazprom cena 418 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu jest dla Ukrainy nie do przyjęcia - oświadczył prezes państwowej spółki paliwowej Naftohaz Ukrainy Ołeh Dubyna.
"Taka cena jest przejawem bezprecedensowego nacisku gospodarczego; zablokuje ona nie tylko działalność przedsiębiorstw przemysłowych i sektora komunalnego, lecz także działalność sieci przesyłania gazu (na Ukrainie)" - czytamy w przesłanym PAP oświadczeniu Dubyny.
Prezes Naftohazu podkreślił, że wymagana przez Rosjan stawka za błękitne paliwo narusza memorandum, podpisane przez rządy Rosji i Ukrainy w październiku ub. roku; mówi ono m.in. o stopniowym przechodzeniu zarówno ceny rosyjskiego gazu, jak i stawek tranzytowych do warunków rynkowych w ciągu trzech lat.
Dubyna przypomniał wspólne oświadczenie prezydenta Wiktora Juszczenki i premier Julii Tymoszenko z czwartku, w którym napisano, że według ich obliczeń cena rosyjskiego gazu dla Kijowa powinna wynieść 201 dolarów za 1000 m. sześc., a stawka za jego tranzyt przez Ukrainę nie powinna być niższa niż 2 dolary za tysiąc m. sześc. na 100 km.
Szef Naftohazu ujawnił, że podczas rozmów w Moskwie zaproponował Rosjanom utrzymanie cen gazu i stawek tranzytowych na poziomie z ub. roku, czyli 179,5 dolara za 1000 metrów sześc. gazu i 1,7 dol za przesłanie tysiąca metrów sześc. gazu na 100 km, jednak Gazprom nie chciał o tym słyszeć. Dubyna wytłumaczył, że zachowanie cen z ub. roku odpowiadałoby "obecnym tendencjom na rynku energetycznym Europy".
Obecnie, w związku z brakiem umów z Gazpromem, Naftohaz oferuje mu, by do czasu zawarcia kontraktów cenowych i tranzytowych strony działały na podstawie umów z ubiegłego roku, a następnie, po podpisaniu nowych zobowiązań, wprowadziły niezbędne korekty, dotyczące okresu od 1 stycznia bieżącego roku.
Cenę 418 dolarów za gaz dla Ukrainy ogłosił w czwartek szef Gazpromu Aleksiej Miller. Powiedział o tym, informując o odrzuceniu przez Kijów rozwiązania kompromisowego, którym według niego była zaproponowana przez Rosjan cena 250 dolarów przy zachowaniu dotychczasowych opłat tranzytowych.
Jarosław Junko