W Biedronce już nie tylko gotówka. Zapłaciliśmy telefonem!

We wtorek WP. PL odwiedziła jedną z warszawskich Biedronek. Przy kasie powiedzieliśmy, że chcemy zapłacić przy pomocy telefonu. Kasjerka dokładnie wiedziała, o co chodzi i od razu poprosiła o sześciocyfrowy kod. Najpierw spróbowaliśmy wygenerować go przy pomocy aplikacji IKO należącej do PKO BP. Transakcja została odrzucona. Druga próba zapłaty programem PeoPay, stworzonym przez Bank Pekao, została zaakceptowana.

Sam proces jest banalnie prosty. Jeśli mamy już uruchomiony program na komórce, wystarczy, że swoim smartfonem włączymy przy kasie aplikację PeoPay (oczywiście wcześniej musimy ją zainstalować i na konto wpłacić pieniądze). Następnie wybierzemy opcję: zapłać i generuj kod. Na ekranie pokaże się sześć cyfr, które kasjerka wbija na kasę. My musimy wpisać swój kod PIN.

Pół sekundy później na ekranie telefonu pojawia się informacja o zapłaceniu rachunku. Kasa zaczyna drukować paragony: jeden z listą zakupów oraz drugi z potwierdzeniem transakcji telefonem. Jego zdjęcie wraz z informacją w aplikacji znajdziecie powyżej. Według nas, płatność telefonem może być nawet szybsza niż rozliczanie się gotówką.

- Co to za aplikacja i czy trzeba za to płacić? - dopytywała się klientka, która w Biedronce stała za nami w kolejce. - Jeśli jest bezpieczna to chętnie z niej skorzystam. Wreszcie nie będę musiała się bać, że zabraknie mi pieniędzy w portfelu - dodała.

Choć klienci chcą płacić nie tylko gotówką, to Biedronka nadal uparcie twierdzi, że płatności mobilne są w jej sklepach niedostępne. Także właściciel aplikacji PeoPay zaprzecza.
- Naprawdę udało się panu zapłacić w Biedronce? - zadawał retoryczne pytanie pracownik biura prasowego Banku Pekao.

Jednak z informacji Wirtualnej Polski wynika, że płacić przy pomocy PeoPay można już we wszystkich dyskontach tej sieci. Przeszkoleni zostali też pracownicy Biedronki, którzy uwagami na temat płatności mobilnych dzielą się na forach internetowych.

Nie są to więc żadne testy, ale pełne wdrożenie usługi, o którym dyskont nie chce jeszcze oficjalnie informować. Dlaczego? Bo w projekcie uczestniczą też inni gracze. I to niemający nic wspólnego z PeoPay'em.

Biedronka oprócz współpracy z Pekao jednocześnie nie zrezygnowała ze swojego drugiego partnera - ICP Polska. To właśnie polski oddział tej niemieckiej firmy technologicznej przygotował aplikację początkowo nazwaną Cashload. WP.PL jako pierwsza pisała o tym projekcie na początku stycznia - szczegóły tutaj. Ostatecznie usługa nazywać będzie się iKasa.

Po długich testach i negocjacjach ostatecznie ta aplikacja też ma zostać wdrożona w Biedronce. Oprócz dyskontu i ICP pod apkę podpięte będą również banki. Według naszych informacji ma to być Alior oraz Getin. Na infolinii tego pierwszego banku konsultanci doskonale wiedzieli, o co chodzi w płatnościach mobilnych w Biedronce, ale nie potrafili powiedzieć, kiedy nastąpi start usługi. To pokazuje, że pracownicy banku zostali już przeszkoleni.

Co da współpraca Biedronki z Getinem i Aliorem? Dzięki niej mający konto w tych bankach nie będą musieli przelewać żadnych pieniędzy na iKasę. Program sam ściągnie je z naszego rachunku, zupełnie jak karta płatnicza.

Z informacji WP.PL wynika, że technologicznie wszystko jest już gotowe, a usługa miała ruszyć już na początku października. ICP i Biedronka nie podpisały jednak umowy z jeszcze jednym partnerem bankowym. Ostateczny termin to piątek 18 października. Jeśli do tego czasu kontrakt nie zostanie parafowany, to najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu dyskont oficjalnie ogłosi, że startuje z usługą iKasa we współpracy z dwoma bankami plus PeoPay'em od Pekao. A wtedy mobilna rewolucja zacznie się na dobre.