W kopalni JSW Knurów-Szczygłowice pożar endogeniczny (aktl.)

#
dochodzą inf. o pożarze endogenicznymw
#

12.02.2015 20:35

12.02. Jastrzębie Zdrój (PAP) - O otamowaniu jednej ze ścian wydobywczych w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Knurów-Szczygłowice zdecydowano w czwartek w ramach trwającej tam akcji pożarowej - poinformowała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Uściśliła, że chodzi o tzw. pożar endogeniczny w rejonie ściany 14 w pokładzie 405/1 udostępnionym z tzw. ruchu Szczygłowice. W strefie zagrożenia znalazła się również inna, pobliska, planowana do uruchomienia ściana. Według Jabłońskiej-Bajer oznacza to, że kopalnia zostaje na razie bez zdatnej do eksploatacji ściany.

W czwartek rano spółka informowała, że o podjęciu akcji pożarowej w Knurowie-Szczygłowicach - w efekcie niebezpiecznego wzrostu stężenia tlenków węgla. O gwałtownym, co najmniej kilkukrotnym wzroście stężenia tlenków dyspozytor kopalni zawiadomił Centralną Stację Ratownictwa Górniczego, która wysłała tam specjalistyczne pogotowie pomiarowe i pogotowie z okręgowej stacji w Zabrzu.

W ścianie stwierdzono tzw. pożar endogeniczny. Wycofano załogę i podjęto działania zabezpieczające. Przedstawiciele spółki przypominali, że już w poniedziałek władze JSW ostrzegały, że z powodu postoju ścian we wszystkich rośnie zagrożenie zawałowe, a w pięciu zagrożenie pożarowe.

Podstawowym sposobem zapobiegania tego typu zagrożeniom jest ciągły postęp ścian. W związku ze strajkiem wydobycie w kopalniach JSW zostało wstrzymane 28 stycznia.

Wiceprezes spółki ds. technicznych Jerzy Borecki mówił w poniedziałek, że poziom zagrożenia pożarowego w pięciu ścianach już wtedy groził pożarami endogenicznymi. Brak wydobycia przekłada się też rosnące zagrożenie zawałowe (m.in. utrudniające wznowienie wydobycia) oraz na pogarszanie się stanu technicznego kilku tysięcy maszyn znajdujących się pod ziemią, nieużywanych i niekonserwowanych w normalnym trybie.

Odnosząc się do tych wypowiedzi również w poniedziałek związkowcy zapewnili, że komitet strajkowy wyznacza pracowników do odpowiedniego zabezpieczenia i wentylowania podziemnych wyrobisk. Jeśli jest potrzeba, wykonują określone czynności, np. związane z uruchomieniem ściany, aby usunąć zagrożenia.

Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzewanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.

Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie ich od pozostałej części kopalni tamami. W odgrodzony rejon, w zależności od sytuacji, można tłoczyć tzw. gazy inertne, np. azot, który wypierając tlen przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa, co jednak czasem trwa nawet kilka miesięcy.

W czwartek, w 16. dobie strajku w JSW, miał on formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody uczestniczyło w nim tego dnia łącznie ponad 5,3 tys. górników; 19 osób prowadziło protest głodowy. Związkowcy żądają odwołania prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego, któremu zarzucają nieudolność i niegospodarność, oraz decyzji ws. rozwiązania sytuacji w JSW.

Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. W ub. tygodniu w spółce trwały rozmowy związkowców i zarządu - z udziałem mediatora, b. wicepremiera i b. ministra pracy Longina Komołowskiego. Ich efektem był parafowany w piątek, kierowany do rady nadzorczej JSW protokół uzgodnień i rozbieżności.

W czwartek wieczorem związkowcy z JSW po raz kolejny podjęli rozmowy - najpierw z negocjatorem, potem dołączyć miał również zarząd spółki. Negocjatorem jest ponownie Longin Komołowski. Wieczorem nie chciał on nic mówić - powołując się na "dobro negocjacji".

W czwartek po południu pełnomocnik ds. górnictwa, wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk mówił dziennikarzom, że negocjacje między stroną związkową a zarządem Jastrzębskiej Spółki Węglowej zostaną wznowione najprawdopodobniej jeszcze tego dnia. Wskazał, że to informacja uzyskana od Komołowskiego.

Parafowany w ostatni piątek protokół uzgodnień i rozbieżności zakłada m.in. czasowe zawieszenie niektórych postanowień porozumienia zawartego przed debiutem giełdowym spółki oraz innych dotychczas obowiązujących w JSW dokumentów (regulacji i porozumień). Związkowcy podali, że dokonane w nim ustępstwa płacowe przekładają się na obniżenie zarobków górników o 7-10 proc.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)