W kryzysie będziemy jeść byle co?

Produkty marki własnej mają pomóc hipermarketom przetrwać kryzys. Sieci na potęgę zaczęły promować tańsze artykuły, sprzedawane pod szyldami marketów.

Obraz
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

Przestraszyły się wyników badań, w których Polacy deklarują, że zaczynają oszczędzać na jedzeniu. Z danych firmy badawczej PMR wynika, że w dyskontach wyroby pod szyldem sklepów stanowią już nawet 85 proc. oferty.

Sery, słodycze, wędliny pozbawione oryginalnej nazwy producenta, a opatrzone marką sklepu, są tańsze nawet o 35 proc. Niestety, klient, którego skusi cena, musi się liczyć w wielu wypadkach z dużym rozczarowaniem. Najnowsze kontrole pracowników Inspekcji Handlowej pokazały, że bardzo często klient płaci za towar kiepskiej jakości.

Inspektorzy odwiedzili ostatnio łódzkie hipermarkety Real przy al. Jana Pawła II i w Manufakturze, sklepy Tesco w Galerii Łódzkiej, przy ul. Pojezierskiej, w Zduńskiej Woli, Bełchatowie, Skierniewicach i Zduńskiej Woli przy ul. Liska. Pracownicy WIIH wkroczyli również do Lidla przy ul. Armii Krajowej w Łodzi oraz magazynu Kauflanda w Rokszycach.

W Realu można było kupić glazurowane filety z morszczuka, wyprodukowane przez firmę McKoy Pro z Gościcina. Po rozmrożeniu okazało się, że zawierają zbyt mało ryby, a za dużo w nich wody. Podobnie było z filetami z dorsza bez skóry, które dla Lidla wyprodukowała szczecińska Pescanova. W czekoladzie z orzechami firmy Edbol z Bydgoszczy, sprzedawanej w Tesco, było zbyt mało orzechów. A czekolada "Tesco", pochodząca z Niemiec, zamiast mlecznej była gorzka.

Nie do zjedzenia okazał się też ser, wyproduktowany przez firmę TMT sp z o.o. z Łomży dla Reala. Grecka oliwa z oliwek pod szyldem Tesco była tylko olejem z wytłoczyn z oliwek.

Inspektorzy zauważyli też, że towary były źle przechowywane. W Tesco przy ul. Pojezierskiej bakalie nie były zabezpieczone przed zanieczyszczeniami, a w Galerii Łódzkiej przetwory rybne i wędliny przechowywano w temperaturze 14 stopniu Celsjusza zamiast w 0 - 8 stopniach.

_ Każdą uwagę Inspekcji Handlowej traktujemy z całą powagą _- zapewnia Przemysław Skory, rzecznik Tesco. _ Zależy nam na jak najlepszej opinii o naszych produktach, dlatego wszystkie zgłaszane zastrzeżenia wyjaśniamy z dostawcą. Ewentualne nieprawidłowości muszą zostać usunięte. Zawsze jesteśmy zainteresowani poprawą jakości produktów. Właśnie po to uruchomiliśmy specjalną placówkę badawczą - "Kuchnię smaków" - w której klienci oceniają jakość i smak produktów marek własnych. Do oferty są wprowadzane wyłącznie te produkty, które uzyskały pozytywną opinię konsumentów _.

Czekoladą z orzechami bez orzechów pracownicy działu jakości firmy Edbol zajmą się po otrzymaniu oficjalnego zawiadomienia od inspekcji.

Tymczasem Marek Szymański z TMT Łomża tłumaczy, że miesięcznie przez firmę przechodzi kilka ton sera i może się zdarzyć, że do niewielkiej części będą zastrzeżenia. _ Wyroby poddajemy testom we własnym laboratorium _- zapewnia Szymański. _ Ocena smaku i zapachu to kwestia indywidualna, trudno polemizować _.

Wyniki kontroli kwestionuje natomiast Przemysław Szczeciński z Pescanovej, który nie zgadza się ze sposobem przeprowadzenia badania. _ Inspektorzy pozostawiają rybę w glazurze do momentu rozmrożenia, a następnie ją ważą _- mówi Szczeciński. _ Gdy leży zbyt długo, z ryby uwalnia się także woda śródtkankowa z mięśni, przez co spada masa. Tymczasem należy włożyć zamrożony filet do wody o temperaturze 7-8 stopni Celsjusza, spłukać glazurę i wówczas ważyć. Przy zastosowaniu drugiej metody nie ma mowy o żadnych niedoborach. _

Producentów przywołuje do porządku Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego, i przypomina, że artykuły marki własnej, tak jak inne produkty, muszą mieć skład zgodny z deklaracją wytwórcy, jaka widnieje na opakowaniu.

_ Od tej reguły nie ma odstępstw _- zaznacza Bondar. _ W przeciwnym razie mamy do czynienia z zafałszowaniem składu. To przestępstwo, za które grozi grzywna do 10 proc. ubiegłorocznego przychodu _.

Więcej o tym, jak sklepy wciskają nam złej jakości towary, czytaj jutro w Magazynie "Polski Dziennika Łódzkiego"

POLSKA Dziennik Łódzki
Alicja Zboińska

Wybrane dla Ciebie

Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Tony truskawek z Egiptu z zakazem wjazdu. Oto co wykryły służby
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Koniec sporu o kebaba. Turcy wycofali wniosek z UE
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Skarbówka wyprzedaje auta. Wśród nich kultowa toyota za 8 tys. zł
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Pierwszy taki autobus na cmentarzu. To pomysł Polaków
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich
Przemyt warty 76 tys. zł. Oto co znaleźli w przesyłkach kurierskich