W pobliżu istotnego wsparcia
Trzeba obiektywnie przyznać, że to nie był specjalnie udany tydzień dla day-traderów (oczywiście za wyjątkiem sesji piątkowej). Wszystko z racji niewielkiej (a czasami jedynie symbolicznej) amplitudy wahań cenowych.
28.01.2013 | aktual.: 28.01.2013 08:43
Warto przypomnieć, że po przełamaniu lokalnej zapory podażowej: 2586 – 2589 pkt. zbudowanej na bazie zniesienia 38.2%, oczekiwanym scenariuszem była kontynuacja ruchu wzrostowego, przynajmniej do momentu osiągnięcia węzła: 2621 – 2624 pkt. Tymczasem rynek wszedł w fazę ruchu bocznego, co koniec końców przerodziło się w naprawdę męczącą tendencję. W komentarzach podkreślałem, że pierwszym przejawem wzrostu aktywności obozu kupujących będzie sforsowanie intradayowego węzła podażowego: 2596 – 2598 pkt.
Popyt próbował we czwartek, próbował również następnego dnia, a ostatecznie na rynku doszło do wzrostu presji podażowej. Nie uzyskaliśmy zatem potwierdzenia, że kupujący wykazują się na tyle dużą determinacją, by w trakcie sesji mogło dojść do sforsowania kluczowej strefy oporu: 2621 – 2624 pkt. Co więcej, piątkowy atak niedźwiedzi – w odniesieniu do stabilnie zachowującego się Eurolandu – nie jest na pewno pozytywnym sygnałem. Na bazie historycznych obserwacji możemy również zacząć pomału niepokoić się o losy wiodących rynków europejskich. Warszawska giełda ma bowiem tendencje do wyprzedzania pewnych zjawisk zachodzących później na kluczowych parkietach Eurolandu (choć z pewnością nie jest to żadna obiektywna wskazówka inwestycyjna).
Tak czy inaczej w piątek ponownie w rejonie: 2596 – 2598 pkt. doszło do ukształtowania się intradayowego punktu zwrotnego. Nagły wzrost presji podażowej na walorach: KGHM i PZU sprawił, że kontrakty weszły w silną fazę przeceny i znalazły się w pobliżu kluczowej zapory popytowej Fibonacciego: 2536 – 2540 pkt.
Dla formalności warto nadmienić, że główne uderzenie podaży nastąpiło po godzinie 16.00. Niewielki impuls korekcyjny jaki pojawił się za oceanem okazał się wystarczającym bodźcem dla podaży. Skala uderzenia była oczywiście całkowicie nieproporcjonalna do wspomnianego ruchu w USA. W efekcie kontrakty dotarły niemalże do wspomnianego już przedziału cenowego: 2536 – 2540 pkt. Zamknięcie wypadło ostatecznie na poziomie 2546 pkt. Stanowiło to półtoraprocentowy spadek wartości FW20H13 w relacji do czwartkowej ceny odniesienia. To bardzo dużo, biorąc pod uwagę stabilne zachowanie wiodących rynków akcyjnych.
Tak jak sugerowałem w swoich zeszłotygodniowych opracowaniach, przełamanie wsparcia: 2536 – 2540 pkt. oznaczałoby, iż na wykresie doszłoby prawdopodobnie do ukształtowania się pro wzrostowej formacji ABCD. Warto w tym kontekście nadmienić, że zależność: 0.786AB = CD wypada w tej chwili w rejonie: 2499 – 2503 pkt. Mamy zatem do czynienia ze stosunkowo wiarygodnym przedziałem cenowym (posiadającym silne wzmocnienie w postaci projekcji układu ABCD; jak widać przebiega tutaj także linia kanału trendowego), tak więc w przypadku nie utrzymania naporu podaży przez analizowany zakres, wzrosłoby prawdopodobieństwo wejścia rynku w kolejną, już zdecydowanie silniejszą fazę przeceny.
Oczekuję jednak, że popyt nie dopuści tak łatwo do zanegowania strefy: 2536 – 2540 pkt. Tym bardziej, że w trakcie porannej fazy handlu powinno dojść do ukształtowania się chociaż niewielkiego ruchu odreagowującego. By jednak można było mówić o jakimś wymiernym sukcesie byków, w pierwszej kolejności musiałoby dojść do pokonania podaży w przedziale: 2586 – 2590 pkt. Ponieważ strefa posiada ważne wzmocnienie w postaci Median Line (kolor niebieski), bez wątpienia mamy tutaj do czynienia z potencjalnie istotnym rejonem cenowym, gdzie należy liczyć się ze wzrostem presji podażowej. Sygnałem świadczącym o odzyskiwaniu przez popyt kontroli nad rynkiem byłoby zatem sforsowanie lokalnej zapory podażowej: 2586 – 2590 pkt., co w kontekście przebiegu piątkowego handlu może okazać się zbyt wygórowanym celem dla byków.
Podsumowując, kontrakty znalazły się w piątek w okolicy istotnego wsparcia technicznego. Brak reakcji ze strony popytu byłby oznaką naprawdę ogromnej słabości rynku, co koniec końców implikowałoby prawdopodobnie ruch w kierunku kolejnego węzła Fibonacciego: 2499 – 2503 pkt. Tutaj wypadają już projekcje pro wzrostowej formacji ABCD. Mamy zatem do czynienia z całkowicie inną kategorią wsparcia, cechującego się ponadprzeciętną wiarygodnością.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |