W styczniu pierwsze świadczenia z OFE
Prezydent Lech Kaczyński podpisał ustawę o wypłatach emerytur z otwartych funduszy emerytalnych, czyli tak zwanego drugiego filaru. Sprawa dotyczy ponad 13 mln osób, które odprowadzają obowiązkowe składki do OFE.
17.12.2008 | aktual.: 17.12.2008 08:15
Pierwsze z nich, ponad 2 tys. kobiet, zaczną pobierać świadczenia już w styczniu. Tymczasem do wczoraj nie było jeszcze wiadomo, w jaki sposób przyszli emeryci mają otrzymywać swoje pieniądze.
Wcześniej eksperci przewidywali, że głowa państwa skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.
_ Zdecydowałem się na podpisanie tego dokumentu, bo na jego poprawienie mamy pięć lat _- mówi Lech Kaczyński. Prezydentowi nie podobają się dwa proponowane rozwiązania: brak tzw. emerytur małżeńskich i brak waloryzacji emerytur wypłacanych przez OFE.
Prezydent chciałby dać małżonkom możliwość wspólnego pobierania emerytur z OFE. Gdy jeden z nich umrze, drugi miałby mimo wszystko dostawać także świadczenia współmałżonka. Zdaniem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a także niezależnych ekspertów takie rozwiązanie jest nie do przyjęcia.
_ Reforma emerytalna przewidywała, że emerytury z OFE będą wypłacane indywidualnie _ - podkreśla dr Filip Chybalski, specjalista od rynku emerytalnego z Politechniki Łódzkiej. _ Każda osoba ma dostawać emeryturę proporcjonalną do zgromadzonych przez lata środków _- tłumaczy. Jej wysokość będzie obliczana na podstawie średniej długości życia człowieka po przejściu na emeryturę. W przypadku emerytury małżeńskiej otrzymywanie świadczeń nie skończyłoby się na śmierci osoby pobierającej świadczenia, a dopiero po śmierci współmałżonka.
Prezydentowi nie podoba się również to, że ustawa nie przewiduje waloryzacji emerytur, czyli corocznego powiększania świadczeń o wskaźnik inflacji. Tak dzieje się w przypadku emerytur wypłacanych przez ZUS.
_ Podobnie jak w przypadku emerytur małżeńskich trzeba sobie zadać pytanie, kto za tę waloryzację zapłaci - _ podkreśla ekonomista Marek Zuber z firmy doradczej Dexus Partners. _ Przecież nie może być tak, że jej koszt poniosą inni emeryci czy podatnicy _ - uważa.
Ustawa przewiduje, że świadczenia zgromadzone przez nas w OFE będą wypłacać specjalnie powołane do tego zakłady emerytalne. Zanim to jednak nastąpi, czeka nas pięć lat okresu przejściowego, w którym wypłatami będą zajmować się same OFE. To w opinii ekspertów będzie czas na poprawki w ustawie. Chodzi między innymi o to, by środki zgromadzone w funduszach przez okres tuż przed przejściem na emeryturę nie były inwestowane w ryzykowne instrumenty, które w ostatniej chwili mogłyby przynieść przyszłym emerytom stratę. Tak stało się właśnie w okresie ostatnich tąpnięć na giełdzie.
Łukasz Pałka
POLSKA Gazeta Krakowska