W tym województwie o 321 proc. wzrosła liczba niewypłaconych pensji

W 2012 r. w woj. zachodniopomorskim pracodawcy nie wypłacili w terminie
wynagrodzeń 3218 osobom na łączną kwotę ok. 5 mln zł. W porównaniu z rokiem 2011 jest to wzrost
przypadków niewypłacenia pensji o 321 proc.

W tym województwie o 321 proc. wzrosła liczba niewypłaconych pensji

21.02.2013 | aktual.: 21.02.2013 12:00

W 2012 r. w woj. zachodniopomorskim pracodawcy nie wypłacili w terminie wynagrodzeń 3218 osobom na łączną kwotę ok. 5 mln zł. W porównaniu z rokiem 2011 jest to wzrost przypadków niewypłacenia pensji o 321 proc.

Jak poinformowała PAP wicedyrektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Szczecinie Grażyna Karolska, dane za rok 2011 wynikają z kontroli przeprowadzonych u 71 pracodawców, a dane za rok 2012 wynikają z kontroli przeprowadzonych u 432 pracodawców.

Dodała, że inspektorat prowadził w br. kontrole na szerszą niż zazwyczaj skalę. To może tłumaczyć wzrosty procentowe uzyskanych danych - podkreśliła.

Dodała, że problem niewypłacania pensji dotyczył w 2011 r. 44 pracodawców, zaś w 2012 73. Odnotowano więc wzrost blisko 170 proc.

O 266 proc. wzrosła także kwota niewypłaconych należności, w tym m.in. z tytułu wynagrodzeń czy innych świadczeń pracowniczych z 1,76 mln zł do 4,7 mln zł.

Zdaniem Karolskiej pensje są niewypłacane przez miesiąc lub nawet kilka miesięcy. Nieprawidłowości występują w różnych firmach, ale zazwyczaj są to przedsiębiorstwa niewielkie. Są to firmy budowlane, transportowe czy zajmujące się handlem - dodała wicedyrektor.

Inspektoratowi udało się wyegzekwować 1,4 mln zł dla blisko 1,5 tys. pracowników, na skutek wydanych decyzji płatniczych. Ponad 8,2 tys. pracownikom w wyniku wniosków pokontrolnych wypłacono około 650 tys. zł.

W 2011 r. Inspektorat wydał 151 decyzji nakazujących wypłatę świadczeń. W ub.r. było ich 295. odpowiednio wniosków lub poleceń wypłaty świadczeń było w 2011 r. 1595, a w 2012 r. 1673.

Inspektorzy nałożyli podobną liczbę mandatów w tym czasie - ok. 150. Do sądu zaś skierowali 74 wnioski o ukaranie, czyli o ok. 20 więcej niż w 2011 r.

Romuald Sobieralski, prezydent Koszalińskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, współwłaściciel rodzinnej firmy produkującej szyby podkreślił, że jego zdaniem problemy z terminowym wypłacaniem pensji "świadczą o tym, że w Polsce zaczynają narastać bardzo duże zatory płatnicze, które uniemożliwiają przedsiębiorcy realizowanie priorytetowych dla niego płatności". Zawsze to była wielka bariera i bolączka naszej gospodarki - zaznaczył.

"Każdy przedsiębiorca jest osobą, która stara się zbudowane przez siebie przedsiębiorstwo utrzymać na powierzchni, w stadium rozwoju. Ten rozwój nie jest możliwy, jeżeli na czas nie wypłaca się pensji pracownikom. Na pewno nie jest to objaw złej woli przedsiębiorcy, tylko patologii naszego życia gospodarczego" powiedział w rozmowie z PAP Sobieralski.

Według niego, zatory płatnicze są w dużej części spowodowane działaniem ustawy o zamówieniach publicznych. "Ta ustawa powoduje, że przedsiębiorcy wygrywają kontrakty po bardzo niskich cenach, bo to jest jedyne kryterium wybrania wykonawcy, i nie ma już miejsca na godziwy zysk, który później generuje rozwój firmy. Zaś w razie jakichś niespodziewanych wzrostów cen surowców, czy zawirowań dotyczących rytmicznego spływu pieniędzy z kontraktów dochodzi do niewypłacania pensji pracownikom niepłacenia poddostawcom czy zaleganie z płatnościami względem budżetu państwa" - powiedział.

Jak powiedział PAP szef zachodniopomorskiej "Solidarności" Mieczysław Jurek, związek cały czas śledzi na bieżąco kwestie związane z niewypłacaniem wynagrodzeń. W najbliższym czasie przewodniczący związku Piotr Duda ma się spotkać z ministrem pracy w tej sprawie - dodał Jurek. Mamy nadzieję, że to sytuacja przejściowa i będzie rozwiązana w sposób korzystny dla pracowników - zaznaczył. Podkreślił, że związek występował o zmianę prawa, tak by uznać niepłacenie pracownikom za przestępstwo, lecz bez skutku. Niektórzy pracodawcy wykorzystują fakt, że pozostają w tej kwestii niemalże bezkarni - powiedział Jurek.

Według danych Głównego Inspektoratu Pracy w całym kraju w 2012 r. o ponad 50 proc w stosunku do roku poprzedniego wzrosła liczba przypadków niewypłacenia pensji w skontrolowanych zakładach pracy. - z 71,5 tys. do 107,6 tys. zł. W 2011 r. problem ten dotyczył 2,7 tys. pracodawców, rok później - 2,9 tys. (wzrost o 8,6 proc.).

O 66 proc. wzrosła kwota niewypłaconych należności z tytułu wynagrodzeń i innych świadczeń wskazanych w decyzjach inspektorów pracy: ze 138,8 mln zł do 229,8 mln zł.

(AS)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)