Wicepremier nie widzi potrzeby nowelizacji budżetu

Waldemar Pawlak powiedział dziś dziennikarzom, że "na ten moment, nie ma problemu jeśli chodzi o funkcjonowanie budżetu. Pierwsze półrocze nie wymaga żadnych zmian w budżecie".

Wicepremier nie widzi potrzeby nowelizacji budżetu
Źródło zdjęć: © Open Finance

21.01.2009 17:47

WYDARZENIE DNIA

Waldemar Pawlak powiedział dziś dziennikarzom, że "na ten moment, nie ma problemu jeśli chodzi o funkcjonowanie budżetu. Pierwsze półrocze nie wymaga żadnych zmian w budżecie".

Wypowiedź padła w dniu, w którym media rozpoczęły masowe spekulacje na temat faktycznego deficytu budżetowego w 2009 r. Wielu ekonomistów podpisało się pod twierdzeniem, że w budżecie może zabraknąć nawet 20 mld PLN i nowelizacja ustawy budżetowej może okazać się niezbędna. Minister gospodarki nie ucina jednoznacznie tych spekulacji, twierdząc że budżet "można bez żadnego problemu w tej chwili realizować". W tej chwili zapewne tak, ale kolejne miesiące mogą przynieść więcej problemów. Wicepremier przyznał też, że bliżej mu do prognozy Komisji Europejskiej, która zakłada wzrost PKB o 2,0 proc. niż do JP Morgan, który zakłada 0,0 proc. ("KE nie ma pozycji na rynku walutowym" - przytacza słowa Waldemara Pawlaka pb.pl).

SYTUACJA NA GPW

Na warszawskiej sesji po bardzo mizernym otwarciu po południu górę wzięli inwestorzy kupujący akcje. WIG20 w środę znalazł się najniżej od dwóch miesięcy, w okolicach 1580 pkt., ale notowania kończył prawie o 100 punktów wyżej. Spółek tracących na wartości na całym rynku było ponad dwukrotnie więcej niż tych, których kursy wzrosły, ale większość obrotów przypadła na zwyżkujące walory. Wśród największych spółek banki wiodły prym zarówno wśród liderów wzrostów, jak i spadków: akcje Banku Pekao podrożały o 5,2 proc., PKO BP o 4,1 proc., a BRE Bank po kolejnych obniżkach rekomendacji przez analityków przeceniono o ponad 8 proc. Równie odmiennie inwestorzy oceniali w środę sektor paliwowy: PKN Orlen zyskał 4,2 proc., a akcje Lotosu potaniały o ponad 6 proc.

GIEŁDY W EUROPIE

Chińskie władze zakładają, że w tym roku bezrobocie w trzeciej największej gospodarce świata wzrośnie do poziomu 4,6 proc. i choć w porównaniu do większości rynków uprzemysłowionych wynik ten nie wygląd wcale źle, to będzie to najwyższy poziom od 1980 r. Niemcy, które oddały trzecią pozycję właśnie na rzecz Chin, według oficjalnego raportu rządowego w 2009 r. odnotują spadek PKB o ok. 2,25 proc. r/r. Na większości europejskich rynków akcji po południu indeksy nieśmiało odrabiały wcześniejsze spadki, natomiast w USA środowa sesja rozpoczęła się od jednoprocentowych wzrostów. O ponad 10 proc. drożały akcje banków Goldman Sachs, JPMorgan czy UBS, które dzień wcześniej kończyły sesję dwucyfrowymi spadkami kursów. Odrobinę optymizmu wniosły wyniki spółki IBM, która w IV. kw. zarobiła o 12 proc. więcej niż przed rokiem.

WALUTY

Polskiemu złotemu w odrabianiu olbrzymich strat wobec innych walut z pewnością nie pomagają znaki zapytania wyrastające wokół budżetu na 2009 r., który według wielu ekonomistów konstruowany był przy zbyt optymistycznych założeniach. Krótkoterminowe odreagowanie jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, lecz w dłuższym horyzoncie gdyby okazało się, że wejście do strefy euro jest poza naszym zasięgiem (np. z powodu niespełnienia kryterium deficytu budżetowego) można spodziewać silnej presji na dalsze spadki wartości złotego. W środę po południu euro kosztowało 4,34 PLN, frank 2,94 PLN, a dolar 3,36 PLN. Za granicą trwa wyprzedaż funta brytyjskiego, którego kurs wobec euro zbliża się w okolice 1,00 EUR.

SUROWCE

Eksperci z banku Morgan Stanley w najnowszym raporcie dotyczącym rynku surowców prognozują, że złoto może drożeć nawet przez najbliższe 3 lata. Głównym powodem jest rekordowy popyt na kruszec wynikający z obaw o załamanie najważniejszych rynków walutowych i niepewność towarzyszącą eksperymentalnym metodom walki z globalną deflacją, które mogą wywołać olbrzymią presję inflacyjną. Według analityków w 2009 r. średnia cena uncji złota wyniesie ok. 900 USD, a w 2010 r. ok. 1000 USD. Po południu złoto wyceniano na 850 USD. Silnie taniały ropa naftowa i miedź.

Łukasz Wróbel, Emil Szweda
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)