Wiek emerytalny. Niektórzy pracownicy dostali dłuższą ochronę przed zwolnieniem
Pracownika nie można zwolnić w okresie 4 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Zakaz chwalą związki zawodowe, pracodawcy uważają, że to rozwiązanie mocno ich krępujące. Niezależnie od oceny, najstarsi wiekiem pracownicy cieszą się przywilejami, które gwarantują, że warunki ich pracy nie mogą się pogorszyć.
10.02.2019 13:48
Zwolnienie pracownika nie jest sprawą prostą. By było skuteczne i nie powodowało dla firmy ryzyka, że zwolniony odwoła się do sądu i wygra odszkodowanie lub przywrócenie do pracy, pracodawca musi pamiętać o bardzo wielu zasadach. Nie można zwolnić pracownika, który przebywa na urlopie wypoczynkowym czy macierzyńskim, choruje, jest w wieku przedemerytalnym. Tyle ogólne regulacje, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Specjalną ochroną przed zwolnieniem są objęci pracownicy w wieku przedemerytalnym. Ochrona ta rozpoczyna się na cztery lata przed jego osiągnięciem. Od października 2017 r. wiek emerytalny wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Przed zwolnieniem są więc chronione 56-letnie panie i 61-letni panowie.
Ta regulacja obowiązuje w Kodeksie pracy od wielu lat i jest kością niezgody między pracodawcami a związkami zawodowymi. Ci pierwsi są zdania, że ustanowienie ochrony to niedźwiedzia przysługa dla starszych pracowników, gdyż firmy, mając świadomość, że w pewnym momencie staną się nieusuwalni, nierzadko szukają powodu, by zakończyć współpracę wcześniej. Są programy kadrowe, które z odpowiednim wyprzedzeniem sygnalizują, którzy pracownicy zbliżają się do początku okresu ochronnego. Dla pracodawcy to sygnał: wspólny czas się skończył.
Związki z kolei przekonują, że bez specjalnej ochrony najstarsi pracownicy mogliby się znaleźć w dramatycznej sytuacji. Kto bowiem zatrudni ich na rok czy dwa przed osiągnięciem wieku emerytalnego? Zainteresowanych niewielu, więc trzeba odgórnie "zabezpieczyć" zatrudnionych.
Ochrona zatrudnienia to nie tylko brak możliwości zwolnienia w ciągu 4 lat przed emeryturą, lecz również zakaz obniżenia pensji. Zmiana warunków finansowych na niekorzyść jest możliwa tylko w szczególnych sytuacjach, np. w razie zmiany układu zbiorowego, który obejmuje wszystkich pracowników.
Okres ochronny nie zawsze gwarantuje zatrudnienie do emerytury
Okres ochronny nie stanowi zabezpieczenia przed zwolnieniem dyscyplinarnym. Jeśli więc pracownik złamie obowiązujące zasady (np. przyjdzie do pracy pijany), pracodawca może się z nim pożegnać bez okresu wypowiedzenia – tak jak z każdym innym pracownikiem.
Siłą rzeczy, jeśli zakład ogłasza likwidację lub upada, pracę tracą wszyscy i okres ochronny nie jest żadną kartą przetargową dla przedłużenia zatrudnienia.
Pracodawca może również zwolnić pracownika, któremu brakuje 4 lat do emerytury, jeśli pobiera on już wcześniejszą emeryturę i tylko dorabia w zakładzie pracy. Podobnie – gdy pracownik uzyskał rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy.
Niektórzy korzystają z dłuższej ochrony
Niezależnie od kontrowersji, nic nie wskazuje, by ochrona miała kiedykolwiek zniknąć z kodeksu. Co więcej, nie zmieniając go, ustawodawca nie do końca świadomie dał gwarancję nieusuwalności niektórym pracownikom, którzy już przeszli na emeryturę.
W czym rzecz? Do 2017 r. obowiązywała zasada, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni mogą przejść na emeryturę w wieku 67 lat. Niektórzy pracownicy zostali więc objęci ochroną w wieku 63 lat. To w ich przypadku prawo nabyte, którego nie mogą utracić. Jeśli więc wyrażą chęć kontynuowania pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego, nie będą mogli być zwolnieni do ukończenia 67. roku życia.
Weźmy przykład pana, który przy podwyższonym wieku emerytalnym przeszedłby na emeryturę w 2021 r. Jego czteroletnia ochrona zaczęła się więc w 2017 r., gdy ukończył 63 lata. W związku z tym, że później wiek emerytalny obniżono, jego ochrona mogłaby teoretycznie trwać przez 2 lata, czyli do 65-tych urodzin. Skoro jednak w pewnym momencie został objęty ochroną do 67. Roku życia, to ją zachowa.
Z tego nieoczywistego przywileju mogą skorzystać kobiety urodzone między 2 lipca 1956 r. a 1 października 1961 r. i mężczyźni urodzeni między 2 lipca 1951 r. a 1 października 1956 r.
Wiek emerytalny to nie powód do zwolnienia
A jak wygląda sytuacja pracownika, który już osiągnął wiek emerytalny? Skończyła się jego ochrona przedemerytalna, czy można więc podziękować mu za pracę?
Emerytura to nie kara, wobec czego samo nabycie uprawnień emerytalnych przez pracownika nie jest wystarczającym powodem, by wypowiedzieć mu umowę. Z orzeczeń Sądu Najwyższego jasno wynika, że takie zachowanie to dyskryminacja ze względu na wiek.
Jeśli więc pracownik odwoła się od niekorzystnej dla niego decyzji, a sąd przyzna mu rację, to w zależności od żądania pracownika skończy się jego powrotem do pracy lub koniecznością wypłaty mu przez pracodawcę odszkodowania.
W pewnych sytuacjach może się jednak okazać, że zwolnienie osoby, która i tak otrzymuje świadczenie emerytalne, jest wyborem mniejszego zła. Jeśli pojawia się konieczność zwolnienia jednego pracownika spośród kilku, którzy zajmują takie samo stanowisko, pracodawca może wręczyć wypowiedzenie temu, który ma zapewnione środki do życia (wyrok z 19 stycznia 2016 r. (I PK 72/15, MoPr 2017/8/394). Pracodawca nie powinien jednak działać "automatycznie", tzn. od razu założyć, że zwolni emeryta. Jeśli bowiem ten odwoła się do sądu, firma będzie musiała dowieść, że wzięła pod uwagę różne okoliczności i kryterium wieku nie było jedynym, przesądzającym.
Są też wyroki Sądu Najwyższego, w których dopuścił zwolnienie pracownika w wieku emerytalnym, gdy ten "zbyt długo przebywa na zwolnieniu chorobowym", "nie umie dostosować się do zmian modernizacyjnych" czy "niewłaściwie wykonuje obowiązki".
Jaki z tego wniosek? Chwila przejścia na emeryturę nie jest sama w sobie powodem do zwolnienia pracownika, co nie oznacza też, że pracownik w wieku emerytalnym jest nietykalny.
Łączenie premii i emerytury: z jednym "ale"
Przypomnijmy też, że istnieje możliwość jednoczesnego pracowania oraz pobierania świadczeń emerytalnych.Aby łączyć ta oba źrodła dochodów, pracownik, który osiągnął wiek emerytalny, musi dostarczyć do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dokument potwierdzający rozwiązanie stosunku pracy, czyli świadectwo pracy. Mówiąc krótko: musi się zwolnić. Nic nie stoi na przeszkodzie, by niedługo po tym zatrudnił się ponownie w tej samej lub innej firmie. Ten wariant zawiera jednak poważne ryzyko: nie ma gwarancji, że dotychczasowy pracodawca będzie zainteresowany dalszą współpracą, a z racji wieku może być ciężko przekonać nową firmę do zawarcia umowy.
Zanim więc osoba, która osiągnęła wiek emerytalny, złoży wymówienie, powinna przeanalizować, czy jej plan na połączenie świadczenia emerytalnego i pensji ma szansę się powieść.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl