Trwa ładowanie...

Wielka obława na taksówkarzy. "Zostawił mnie i uciekł w pola"

Policja sprawdza, czy kierowcy jedżących na aplikację mają polskie prawo jazdy. Do jego posiadania obligują taksówkarzy nowe przepisy. W Gdańsku służby przeprowadziły masowe kontrole, zatrzymano około 200 samochodów - informuje serwis trojmiasto.pl.

Wielka obława na taksówkarzy. "Zostawił mnie i uciekł w pola"Wielka obława na taksówkarzy. "Zostawił mnie i uciekł w pola"Źródło: Pixabay
do3srpp
do3srpp

Wejście w życie nowelizacji prawa o ruchu drogowym sprawiło, że aby legalnie wykonywać usługi przewozu osób, należy posiadać polskie prawo jazdy. Nowych warunków, aby legalnie wozić teraz klientów, jest jednak więcej. Ustawodawca zastrzegł m.in., że osoby wykonujące usługi przewozu osób muszą przebywać na terytorium Polski co najmniej od sześciu miesięcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

A gdyby tak rzucić wszystko…, czyli ucieczka w Bieszczady nowym Mercedesem Klasy V

Przepisy obowiązują od 17 czerwca. Policja w dużych miastach zaczęła je egzekwować, przeprowadzając kontrole. Komenda Stołeczna Policji informowała, że w dniach 17-23 czerwca zatrzymano 65 taksówek. Policjanci ujawnili 18 uchybień w tym zakresie i nałożyli 18 mandatów karnych. Ukarany został więc co czwarty skontrolowany taksówkarz.

do3srpp

Kierowcy Bolta i Ubera pod lupą służb

Do zmasowanych kontroli doszło również w Gdańsku. Serwis trojmiasto.pl pisze, że na lotnisku i w innych popularnych lokalizacjach Trójmiasta policja, funkcjonariusze ITD i Straży Granicznej sprawdzili pod kątem legalności ponad 200 taksówek.

Mandatem ukaranych zostało 30 kierowców. Polskiego prawa jazdy nie miał jednak tylko jeden z nich. W pozostałych przypadkach przyczyną mandatu był brak wypisu z licencji, brak ważnych badań psychologicznych, czy brak orzeczeń lekarskich.

Czytelnicy serwisu sugerują jednak, że kar mogło być zdecydowanie więcej. Część taksówkarzy zatrzymywało się bowiem przed lotniskiem, każąc pasażerom pokonać ostatni przecinek pieszo.

"Kierowca z aplikacji widząc kontrolę na lotnisku zostawił mnie przed bramkami w samochodzie i uciekł pieszo w pobliskie pola, sprawa zgłoszona do przewoźnika i na policję" - cytuje wiadomość od pani Anny trojmiasto.pl.

do3srpp

Ubyło kierowców korzystających z aplikacji

Wejście w życie nowelizacji sprawiło, że wiele platform zdecydowało się na wykasowanie ze swoich baz kierowców, którzy nie legitymują się polskim prawem jazdy. FreeNow zadeklarował zablokowanie 15 proc. kierowców. Z kolei Bolt mówił o 26 proc. zablokowanych taksówkarzy.

Uber tłumaczy natomiast, że czas na zweryfikowanie kierowców upływa dopiero w połowie września. Do tego czasu aplikacja toleruje kierowców bez polskiego prawa jazdy, nie przyjmuje natomiast nowych, którzy takiego dokumentu nie posiadają.

Platforma przyznała jednak, że około jedna piąta kierowców, zdecydowała się sama zrezygnować z korzystania z aplikacji. Kierujący narażeni są na mandat w wysokości 2 tys. zł za brak polskiego prawa jazdy, który może im wystawić policja w trakcie kontroli drogowej. Uber w odpowiedzi przesłanej naszej redakcji zastrzega, że nie będzie płacić mandatów za kierowców.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
do3srpp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
do3srpp