Trwa ładowanie...
gpw
17-06-2010 17:01

WIG20 najsłabszy w Europie, najniżej od tygodnia

Indeks warszawskich blue chips jako jedyny w Europie notował spadek krótko po 16-tej, na co wpływ miały zarówno niekorzystne dane ze świata, jak i doniesienia prasowe.

WIG20 najsłabszy w Europie, najniżej od tygodniaŹródło: Open Finance
d2rhxv5
d2rhxv5

Jeśli chodzi o poszczególne spółki, które dzięki swojej wadze mogą oddziaływać na poziom indeksu, to warto zwrócić uwagę na PKO BP, którego akcje potaniały dziś o 2,5 proc. po informacjach "Dziennika Gazety Prawnej" o możliwym wstrzymaniu wypłaty dywidendy przez ten bank. Rośnie bowiem liczba zwolenników sprzedaży akcji BZ WBK na rzecz PKO BP, ale wiadomo też, że taka operacja będzie dla nabywcy kosztowna. O 2 proc. potaniały też akcje KGHM a o 1,2 proc. Orlenu, po tym jak prezes Polkomtela wyjawił PAP, że dywidenda od sieci operatora telefonii komórkowych wyniesie 60 proc. zysku za ubiegły rok (a nie 100 proc. jak zazwyczaj).

Taniały także akcje innych spółek, a w efekcie WIG20 zanotował trzeci z kolei spadek i znalazł się na poziomie najniższym od tygodnia.

Dopiero po godzinie 16tej do WIG20 zaczęły dołączać inne indeksy europejskie, które wcześniej notowały solidne wzrosty dzięki udanej aukcji obligacji skarbowych w Hiszpanii (udanej w tym sensie, że papiery udało się sprzedać). Jednak seria popołudniowych danych z USA podcięła skrzydła kupującym i przyczyniła się także do przyspieszenia spadków w końcówce notowań na GPW. Oto bowiem liczba wniosków o nowe zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do 472 tys., a oczekiwano spadku do 454 tys. Indeks aktywności wytwórczej w rejonie Filadelfii wyniósł 8 pkt, a oczekiwano 21 pkt. Z kolei indeks wskaźników wyprzedzających wyniósł 0,4 proc., a oczekiwano 0,5 proc. Wprawdzie rynki akcji w ostatnich dniach ignorowały w zasadzie każde złe dane, które były publikowane, ale tolerancja inwestorów ma przecież swoje granice. Skoro rynek pracy w USA uporczywie nie podnosi się, to trudno poważnie myśleć o silnym ożywieniu w gospodarce zorientowanej wciąż przecież na wydatki konsumentów.

Z kolei dane z Polski okazały się lepsze od oczekiwań - mocniej niż sądzono wzrosły pensje i zatrudnienie, również liczba rozpoczynanych nowych inwestycji w budownictwie mieszkaniowym była zaskakująco wysoka. Ale dane z krajowego podwórka są zwykle ignorowane, także przez rodzimych inwestorów - nie inaczej było też i tym razem.

d2rhxv5

Miedź potaniała dziś o 3,1 proc., a ropa o 0,7 proc. ponieważ obawy o ożywienie gospodarcze bardzo szybko przenoszą się na notowania podstawowych surowców przemysłowych. Notowania złota natomiast wzrosły o 1,3 proc. do 1 247 USD za uncję, ponieważ jest ono traktowane jako bezpieczna przystań w czasie zawirowań na innych rynkach.

Co ciekawe euro umocniło się dziś wobec dolara do 1,237 USD mimo spadków na giełdach. Wpływ miały na to dwa czynniki - udana aukcja hiszpańskich obligacji oraz fakt, że słabe dane makro pochodziły właśnie z USA.

Niespecjalnie pomogło to jednak złotemu. Dolar spadł co prawda o 0,1 proc., ale już euro umocniło się o 0,4 proc., a frank o 1,2 proc. do 2,95 PLN. Siła franka jest pochodną dzisiejszego posiedzenia Szwajcarskiego Banku Narodowego, który co prawda nie zmienił stóp, ale też najwyraźniej nie ma pomysłu na przeciwdziałanie umocnieniu rodzimej waluty wobec euro.

Emil Szweda
Open Finance

d2rhxv5

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

d2rhxv5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rhxv5