WIG20 stracił wigor
Po trwającym od dwóch tygodni rajdzie, indeks naszych największych spółek od kilku dni wykazuje wyraźne oznaki zadyszki. Za to wskaźniki głównych giełd europejskich radzą sobie coraz lepiej.
22.11.2012 17:19
Podciągnięcie indeksu naszych blue chips w okolice 2400 punktów wyczerpało siłę warszawskich byków. Od dwóch dni wskaźnik znajduje się poniżej tego poziomu. Podaż nie ma jednak także wielkiej chęci do pogłębienia tej łagodnej, jak dotąd, korekty. W czwartek większy ruch można było obserwować jedynie w pierwszych dwóch godzinach handlu. Po neutralnym otwarciu WIG20 dotarł do 2392 punktów, po czym zaczął się systematycznie osuwać, wracając do poziomu ze środowego fixingu. Do końca dnia trzymał się w jego pobliżu.
Jedynie nieliczne z dużych spółek notowały większe zmiany kursów. Gwiazdą były zwyżkujące o ponad 4 proc. akcje Synthosu. O około 2 proc. w górę szły papiery Boryszewa, a walory GTC tylko nieznacznie im ustępowały. Po ponad 1 proc. w dół szły akcje Bogdanki, PGE i PKO. Na szerokim rynku uwagę zwracał 10 proc. wzrost notowań Polnordu. Ten skok to efekt informacji o przekroczeniu progu 10 proc. akcji spółki przez Templeton Asset Management, fundusz zarządzany przez Marka Mobiusa. O ponad 10 proc. w górę szły też papiery mocno ostatnio przecenionej ukraińskiej spółki Sadovaya.
Nieźle radziły sobie indeksy głównych giełd europejskich. Wskaźnik w Paryżu poruszał się niemal przez cały dzień stabilnie około 0,3 proc. powyżej poziomu osiągniętego w środę. DAX rósł o 0,8 proc., także nie wykazując większych wahań. Po południu o 0,5 proc. w górę szedł londyński FTSE. Bykom pomagały w większości przypadków nieco lepsze niż się spodziewano wskaźniki aktywności w przemyśle i usługach. Poprawa jednak była niewielka i nadal pozostają one mocno poniżej bariery 50 punktów. Niewielka dynamika zmian na parkietach naszego regionu to w dużej mierze efekt dnia wolnego w Stanach Zjednoczonych. Wyjątek stanowił zwyżkujący o ponad 2 proc. indeks w Atenach.
Inwestorzy w napięciu czekają też na efekty rozpoczętego w czwartek szczytu przywódców europejskich państw, na którym ma zostać przyjęty budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Targi w sprawie budżetu zawsze budziły emocje. W tym roku mogą być większe niż zwykle, głównie z uwagi na twarde stanowisko Wielkiej Brytanii, optującej za znacznymi cięciami wydatków. W tej sytuacji nie ma pewności, czy budżet zostanie przyjęty już w trakcie obecnego posiedzenia. Gdyby tak się nie stało, należy się liczyć ze wzrostem nerwowości na rynkach.
Na półtorej godziny przed końcem handlu indeks naszych największych spółek zyskiwał 0,1 proc., WIG rósł o 0,15 proc., mWIG40 o 0,4 proc., a sWIG80 o 0,2 proc. Obroty ledwie przekraczały 400 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance