Włamał się do piwnicy. Ukradł przetwory i je zjadł
Policjanci z Jarocina zatrzymali 34-latka, który ma na koncie dwa włamania do piwnic i dwie kradzieże. Przywłaszczył sobie m.in. laptop, rowery i słoiki z przetworami. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Policjanci wpadli na trop włamywacza po zgłoszeniu, które wpłynęło 18 października 2024 r. Wówczas z placówki oświatowej w Jarocinie (woj. wielkopolskie) zniknął laptop.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zuchwała kradzież w Poznaniu
- Zdarzenie zostało uwiecznione na monitoringu szkolnym, więc ustalenie sprawcy kradzieży było tylko kwestią czasu. Kryminalni szybko wytypowali podejrzanego który, jak się okazało, na terenie Jarocina przebywa od niedawna - przekazuje Agnieszka Zaworska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Jarocinie.
Mężczyzna został zatrzymany 8 listopada w miejscu zamieszkania. Trafił do aresztu.
Amator kradzieży splądrował piwnice
- Podczas przeglądania monitoringu szkolnego śledczy skojarzyli uwiecznioną tam postać z innym nagraniem, które zabezpieczyli w związku z kradzieżą automatu do sprzedaży kauczukowych kulek. Ta kradzież miała miejsce 1 listopada w Jarocinie. Okazało się, że sprawcą jest ten sam zatrzymany 34-letni mężczyzna - relacjonuje policjantka.
W toku analizowania sprawy kryminalni postanowili sprawdzić, czy złodziej może mieć związek z włamaniami do piwnic w jednym z bloków w Jarocinie.
Do pierwszego wtargnięcia doszło w nocy z 18 na 19 września. Zaworska wyjaśnia, że nieznany wówczas sprawca podważył skobel zabezpieczający drzwi do pomieszczenia piwnicznego. Jego łupem padło 50 słoików z domowymi przetworami.
Drugie włamanie, w tym samym bloku, miało miejsce na początku października. Sposób działania sprawcy był taki sam, tylko łup inny - skradł dwa rowery o łącznej wartości około 2 tys. zł.
- Zabezpieczone wówczas na miejscu ślady i zebrany materiał dowodowy dały śledczym podstawę do powiązania ich ze sprawcą kradzieży laptopa i automatu, oraz przedstawienia mu czterech zarzutów dotyczących dwóch włamań i dwóch kradzieży - przyznaje funkcjonariuszka.
34-latek przyznał się do popełnienia wszystkich czterech przestępstw. Jego zeznania wskazują, że laptop zostawił do własnego użytku, automat wyrzucił do kosza, a wyjęte z niego kulki zostawił w domu. Natomiast skradzione z jednej z piwnic przetwory zjadł. Mężczyzna stwierdził, że rowery sprzedał przypadkowym osobom.
Laptop, który policjanci znaleźli w jego mieszkaniu, wrócił już do właściciela. Mężczyźnie grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Nie był w stanie unieść łupów. Uciekł z ogórkami
To jednak nie pierwszy złodziej, który postanowił ukraść domowe przetwory. Do podobnego zdarzenia doszło w ubiegłym roku, kiedy policjanci z Tczewa trafili na trop 40-latka.
Mężczyzna włamał się do piwnicy i ukradł ziemniaki, marchew oraz słoiki z przetworami. Ciężkich worków z warzywami nie był w stanie unieść - porzucił je przy drodze. Zabrał ze sobą ogórki, które smakowały mu najbardziej.