Wolimy gotówkę zamiast świątecznych bonów

Pracownicy wolą otrzymać pieniądze niż świąteczne bony. To bardziej praktyczne, według nich

Wolimy gotówkę zamiast świątecznych bonów

25.11.2010 | aktual.: 25.11.2010 17:56

Zmiany podatkowe powodują, że firmom nie opłaca się już rozdawać bonów do supermarketów - informuje "Dziennik Gazeta Prawna", cytowany przez PAP.

Do zeszłego roku sprzedaż bonów podarunkowych rosła w tempie ponad 15 proc. rocznie. Ale to już przeszłość. W tym roku będzie ich o 3 proc. mniej niż w 2008 r. Zgodnie bowiem z wprowadzonymi w 2009 r. zmianami prawnymi, wręczana pracownikowi gotówka do 380 zł jest zwolniona z podatku dochodowego, a bon w tej wysokości już nie - zaznacza gazeta.

Pracodawców do przechodzenia na gotówkę przekonuje również oszczędność czasu – musieli oni wypełniać dokumenty związane z odprowadzaniem podatku. Nie traci się też czasu na zakup bonów.

Również wielu pracowników nie lubi bonów. Z sondażu przeprowadzonego na stronach Wirtualnej Polski wynikało, że aż 88 proc. respondentów wolało gotówkę, 10 proc. popierało bony, a 2 proc. - coś innego – np. prezent, kosze upominkowe. W tym sondażu głosowało 3314 internautów.

- Bony to kłopot dla pracodawcy i pracownika. Szef musi bawić się w zakup bonów, podział ich. Ktoś przecież musi te bony policzyć, rozdać. Pracownicy wolą pieniądze, bo mogą je przeznaczyć na co chcą. A nie na konkretny produkt w konkretnym sklepie. To ograniczające – mówi Jarosław Litewski, przedstawiciel handlowy w firmie sprzedającej sprzęt AGD.

Podobnego zdania jest Anna, nauczycielka z jednej z gdańskich szkół, która ubiegłoroczne bony bardzo źle wspomina.

- W ubiegłym roku dostaliśmy talony, które trzeba było wykorzystać tylko w jednym markecie i to w ciągu kilku dni. Wszyscy nauczyciele rzucili się prawie jednocześnie na towar. Bali się, że później nie będą mieli wyboru. Efekt był taki, że za bony kupiłam sokowirówkę, która teraz stoi nieużywana w szafie. A na święta zabrakło mi pieniędzy i musiałam pożyczać od rodziców. Jestem pewna, że większość pracowników woli gotówkę – przyznaje Anna.

Ale niektórzy uważają, że świąteczne bony to miła tradycja. Kojarzą się ze Bożym Narodzeniem, prezentem od firmy, a nie zapłatą za pracę.

- Ja uwielbiam bony! Ten moment, gdy idę na zakupy i sama sobie robię prezenty. Pieniądze jednak to pensja, którą otrzymuję za pracę. A bon to coś ponad to, upominek świąteczny – mówi Grażyna Piekarska, architekt w poznańskim biurze projektowym.

Niektórzy pracownicy krytykują bony też dlatego, że jest od nich odprowadzany podatek. Firma musi doliczyć wartość talonu do pensji zatrudnionego i potrącić zaliczkę. Zwolniona z PIT jest tylko gotówka i prezenty (zabawki, słodycze, sfinansowane z ZFŚS). Limit zwolnienia wynosi 380 zł rocznie. Bony przekazane na święta nie są obciążone obowiązkiem odprowadzenia składki do ZUS, pod warunkiem, że przy ich przydzielaniu została uwzględniona sytuacja materialna i życiowa pracownika i jego rodziny (te kryteria muszą być jednak jasno zapisane w regulaminie funduszu).

Źródło artykułu:PAP
bonyboże narodzeniezatrudnienie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)