Wtorek był mocny, ale dziś stabilizacja

Ogólnoświatowy indeks akcyjny MSCI AC World wzrósł wczoraj o 2,01% do 299,57 pkt. Z kolei na rynku towarowym benchamarkowy dla niego indeks Reuters/Jefferies CRB poszedł w górę o 0,70% do 279,34 pkt, co nastąpiło przy 1,41% aprecjacji styczniowych kontraktów terminowych na ropę (do 78,37 USD/bar.), 1,70% zwyżce marcowych futuresów na miedź (do 3,2310 USD/funt) oraz 1,61% wzroście cen złota (do 1197,50 USD/oz.). W trakcie wczorajszego dnia główne światowe indeksy akcyjne dotarły w okolice swoich najwyższych poziomów od jesieni ubiegłego roku. Miedź była najdroższa od września 2008 r. (max. 3,2380), a złoto ustanowiło swój nowy historyczny rekord - 1201,30 USD/oz. Zmniejszenie wśród inwestorów awersji do ryzyka zaszkodziło za to amerykańskiej walucie, która straciła na wartości: 0,67% do koszyka (indeks dolarowy spadł do 74,365) i 0,45% do euro (kurs EUR/USD wzrósł do 1,5074). Summa summarum we wtorek "zielony" był tylko o włos od ustalenia swoich nowych minimów od sierpnia ubiegłego roku.

Zwiększony popyt na akcje i towary oraz powiązana z nim wyprzedaż dolarów była przede wszystkim odpowiedzią inwestorów na lepsze niż oczekiwano dane o indeksach PMI z Chin oraz Eurolandu za listopad. Tego procesu nie zahamowały nawet słabsze odczyty tego wskaźnika dla Wielkiej Brytanii i USA (w tym przypadku był to indeks ISM). In plus działały też doniesienia z funduszu Dubai World, który poinformował, że rozpoczął z wierzycielami negocjacje dotyczące jego zobowiązań w wysokości 26 miliardów dolarów oraz, że reszta jego długu jest stabilna.

Poprawa globalnego sentymentu nie ominęła też we wtorek polskiego rynku. Prozakupowo działało też to, że indeks PMI dla Polski za listopad wzrósł aż do 52,4 z 48,8 w październiku. Najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu wzrósł wczoraj o 0,82%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek zwyżkował o 1,09% do 2378,43 pkt. Z kolei kurs EUR/PLN spadł o 1,23% do 4,1109, a kurs USD/PLN zniżkował o 2,00% do 2,7235. W ciągu dnia indeksowi WIG20 do ustalenia nowego najwyższego poziomu od października ubiegłego roku zabrakło niecałe 45 pkt, a cena dolara zatrzymała się jedynie 46 "pipsów" powyżej swojego minimum od listopada 2008 r.

Pierwsza część środowego handlu przyniosła jednak wyhamowanie popytu inwestorów na wysokorentowne aktywa oraz tym samym zatrzymanie dalszej gwałtownej przeceny dolara. Uczestnicy globalnych rynków wyraźnie postanowili wziąć nieco na wstrzymanie, prawdopodobnie oczekując na to jaki dalszy kierunek handlu wyznaczą: publikowane po południu dane z USA, dotyczące raportów Challengera i ADP za listopad oraz przedstawiana wieczorem przez amerykański Fed "Beżowa Księga".

Dziś na rynku akcji, w regionie Azji i Pacyfiku, indeks MSCI Asia Pacific wzrósł tylko o 0,4%. O godz. 12:00 paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 zwyżkował jedynie o 0,10%, a w tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 znajdowały się nawet na 0,02% minusie. Z kolei również wtedy na rynku towarowym futuresy na ropę szły w dół o 0,83% do 77,72 USD/bar., a analogiczne instrumenty na miedź zniżkowały o 0,12% do 3,2270 USD/funt. Nie zatrzymało się jedynie złoto, którego notowania wynosiły w samo południe 1211,40 USD/oz. (+1,16%), a nieco wcześniej były ponownie rekordowo wysokie - 1217,00 USD/oz. W przypadku notowań amerykańskiej waluty, to także o godz. 12:00 indeks dolarowy spadał o 0,08% do 74,390, a kurs EUR/USD rósł o 0,19% do 1,5103.

Analogicznie, dość spokojna atmosfera panowała także dziś w pierwszej fazie handlu na polskim rynku finansowym. O godz. 12:00 indeks WIG rósł o 0,22%, indeks WIG20 zwyżkował o 0,29% (do 2383,06 pkt), kurs EUR/PLN zniżkował o 0,15% do 4,1046, a kurs USD/PLN spadał o 0,18% do 2,7186.

Marek Nienałtowski
główny analityk
Money Expert S.A.