Wynagrodzenie w IV wzrosło o 3,4 proc. rdr - GUS (opinia) (aktl.)
...
Dochodzą kolejne opinie. #
18.05. Warszawa (PAP) - Przeciętne wynagrodzenie brutto w kwietniu wyniosło 3.719,81 zł, co oznacza, że rdr wzrosło o 3,4 proc., a mdm spadło o 1,3 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenie wzrosło o 3,9 proc. rdr i spadło o 0,9 proc. mdm.
GUS podał także, że zatrudnienie wzrosło o 0,3 proc. rdr i spadło o 0,1 proc. mdm. Analitycy prognozowali, że zatrudnienie w kwietniu rdr wzrosło o 0,5 proc. rdr, a wobec marca wzrosło o 0,1 proc.
Poniżej opinie:
TOMASZ KACZOR, BGK (e-mail)
"Słabe dane z sektora przedsiębiorstw za kwiecień opublikował dziś GUS. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło zaledwie o 3,4 proc. rdr (spodziewano się 3,95), natomiast zatrudnienie o 0,3 proc. rdr, wobec oczekiwanych 0,5 proc.
Naszym zdaniem, szczególnie znaczące są dane o zatrudnieniu - potwierdzają, że spowolnienie gospodarcze jest już rzeczywistością i jednocześnie sygnalizują możliwe dalsze zmniejszenie dynamiki konsumpcji prywatnej ze względu na ograniczone możliwości jej finansowania. Realnie fundusz wynagrodzeń w przedsiębiorstwach w kwietniu obniżył się w stosunku do ubiegłego roku. Niski wzrost wynagrodzeń - wyraźnie niższy od bieżącej inflacji - pokazuje, że pracownicy nie mają istotnej siły domagania się podwyżek, prawdopodobnie pod wpływem trudnej sytuacji na rynku pracy.
Jest to już kolejna porcja danych pokazująca, że nie można liczyć na utrzymanie relatywnie wysokiego wzrostu PKB z ubiegłego roku w dalszej części bieżącego, co niewątpliwie jest argumentem za stabilizacją stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu. Choć RPP w tym miesiącu zignorowała dane miesięczne wskazujące na spowolnienie, sądzimy, że tym razem nie pozostanie na nie obojętna - w przypadku niektórych kategorii pogorszenie odczytów nosi już wyraźne znamiona trendu".
PIOTR PIĘKOŚ, PEKAO (e-mail)
"Kwiecień przyniósł niespodziewany spadek dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw do 3,4 proc. rdr z 3,8 proc. rdr w marcu (rynek oczekiwał wzrostu do 3,9 proc. rdr). Z jednej strony niska dynamika płac jest w naturalny sposób wynikiem ograniczonej presji płacowej w warunkach spowolnienia polskiej gospodarki, natomiast z drugiej strony sądzimy, że jej kwietniowy odczyt jest najprawdopodobniej dodatkowo zaniżony ze względu na utrzymujący się efekt wcześniejszej wypłaty premii przez niektóre przedsiębiorstwa ze względu na podwyżkę składki rentowej w lutym br. Kolejne miesiące powinny naszym zdaniem przynieść powrót dynamiki płac w okolice 4 proc. rdr.
Z kolei zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zanotowało w kwietniu dalszy spadek dynamiki rocznej - do 0,3 proc. rdr wobec 0,5 proc. rdr w marcu. W naszej opinii spadek zatrudnienia może postępować w kolejnych miesiącach, a jego roczna dynamika może przejściowo wejść w rejony ujemne.
Kwietniowe dane z rynku pracy przekładają się na spadek realnej dynamiki funduszu płac - do -0,3 proc. rdr z 0,4 proc. rdr przed miesiącem.
Z punktu widzenia polityki pieniężnej dzisiejsze dane potwierdzają stale pogarszającą się sytuację na krajowym rynku pracy i tym samym wspierają oczekiwany przez nas scenariusz braku dalszych podwyżek stóp procentowych przez RPP w tym roku".
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (e-mail)
"Nadejście wiosny nie spowodowało ożywienia na rynku pracy. Sytuacja osób poszukujących zatrudnienia pozostaje nadal trudna, a biorąc pod uwagę dzisiejsze niższe od prognoz dane można powiedzieć, że ulega pewnemu pogorszeniu w porównaniu do sytuacji jaka miała miejsce w okresie analogicznym ubiegłego roku. Jeśli chodzi o wynagrodzenia, w warunkach mniejszej dostępności miejsc pracy i podwyższonego bezrobocia, właściwie nie występuje presja na wzrost płac ze strony pracowników.
Wzrosty nominalne płac w przedsiębiorstwach są w tym roku niższe w porównaniu z 2011 r. (z wyjątkiem outliera jakim był styczeń) i co więcej utrzymująca się nadal na podwyższonym poziomie inflacja powoduje, że drugi miesiąc z rzędu w ujęciu realnym płace spadają. W efekcie zmniejszają się możliwości finansowe gospodarstw domowych, co uwidaczniać się będzie w ograniczaniu wydatków konsumpcyjnych. Zaburzeniem, zarówno na rynku pracy, jak i w przypadku konsumpcji, będą w mojej ocenie w czerwcu i lipcu mistrzostwa w piłce nożnej Euro2012. Nie należy jednak oczekiwać że skala poprawy będzie duża.
Podtrzymuję opinię, że obawy RPP o ewentualną presję inflacyjną po stronie rynku pracy są nieuzasadnione. Nie spodziewam się zmiany poziomu stóp procentowych na posiedzeniu Rady w czerwcu, zaś na kolejne jej decyzje wpływ mieć będą dwa czynniki: lipcowa projekcja inflacji oraz sytuacja w strefie euro" (PAP)
nik/ jtt/