Wysokie zarobki w radach nadzorczych. Nawet 420 tys. zł!
Członkowie rad nadzorczych w największych spółkach giełdowych zarabiają średnio powyżej 100 tys. zł rocznie – informuje dziennik „Rzeczpospolita”. Najwyższe uposażenia sięgają zaś nawet 360-420 tys. zł.
Na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie notowanych jest obecnie kilkaset spółek, a największe tworzą indeks WIG30. To właśnie w nich zarobki osób zasiadających w radach nadzorczych kształtują się na najwyższym poziomie.
W 2013 roku wyniosły one średnio 105 tys. zł, co oznacza, że w ciągu roku wzrosły o ok. 5 proc. Najlepsze uposażenie oferowały m.in. Banko Pekao czy też Orange Polska. Niektórzy zasiadali też w radach nawet kilku firm, co znacząco wpływało na wysokość osiąganych przychodów.
– 100 tys. zł rocznie dla członka rady nadzorczej nie jest kwotą wygórowaną, pod warunkiem, że osoba ta ma ku temu odpowiednie kwalifikacje i jest zaangażowana w swoją pracę, a z tym niestety bywa różnie – uważa na łamach „Rz” Paulina Baranowska, szefowa Horton International, firmy dobierającej kandydatów na najwyższe stanowiska.
420 tys. dla rekordzisty
Największym krezusem okazał się Wiesław Rozłucki, członek rad nadzorczych Orange i TVN. Na jego konto w 2013 roku wpłynęło z tego tytułu aż 420 tys. Na drugim miejscu znalazł się Leszek Pawłowicz, wiceprzewodniczący rad nadzorczych PKN Orlen i Banku Pekao, który zarobił 370 tys. zł.
Na najniższym stopniu podium uplasował się Andrzej Koźmiński. Szef rady nadzorczej Orange otrzymał pensję w wysokości 367 tys. zł. Tylko o tysiąc złotych mniej zarobił przewodniczący rady nadzorczej mBanku Maciej Leśny. Ta dwójka zajęła najwyższe miejsca w rankingu spośród osób zasiadających we władzach tylko jednej spółki.
Ogółem zarobki ośmiu najlepiej wynagradzanych osób zasiadających w radach nadzorczych spółek z indeksu WIG30 były wyższe niż 300 tys. zł, a u kolejnych dziesięciu nie spadały poniżej 220 tys. zł rocznie.
Najniższe uposażenia przypadły członkom rad takich firm, jak CCC i LPP. Mniejsze kwoty przysługują także w spółkach państwowych, gdzie Skarb Państwa ma powyżej 50 proc. udziałów. Tam limity płac są ściśle określone przez przepisy, a zarobki wyniosły nie więcej niż 42 tys. zł rocznie.
W sumie pensje członków rad nadzorczych w największych spółkach na GPW pochłonęły w ubiegłym roku ponad 7 mln zł.
Czym zajmuje się rada nadzorcza?
komentuje aplikant Anna Bober, Kancelaria Adwokacka Michała Gostkowskiego:
Istnienie rady nadzorczej w spółce akcyjnej uzasadnione jest tym, że zarząd - jako organ zarządzający spółką - nie może pozostawać bez kontroli wspólników. Wspólnicy spółki akcyjnej nie mają jednak prawa indywidualnej kontroli spraw spółki. Taką funkcję kontrolną spełnia specjalny organ jakim jest rada nadzorcza.
W spółce akcyjnej rada nadzorcza składa się przynajmniej z 3 członków, a w spółkach publicznych wymaganych jest 5 członków. Są powoływani i odwoływani przez walne zgromadzenie akcjonariuszy. Jej podstawowym zadaniem jest nadzór nad prawidłowym funkcjonowaniem danego podmiotu.
Do szczegółowych kompetencji zaliczamy: badanie bilansu spółki, rachunku wyników, sprawozdań zarządu oraz składanie wniosków do zarządu co do podziału zysków czy pokrycia strat. W celu wykonania tych czynności rada nadzorcza może badać dokumenty spółki, żądać od zarządu i pracowników spółki sprawozdań i wyjaśnień, dokonywać rewizji stanu majątkowego spółki. Z tych działań składa sprawozdanie walnemu zgromadzeniu akcjonariuszy.
Rada nadzorcza nie może ingerować w działania zarządu oraz wydawać wiążących poleceń dotyczących prowadzenia spraw spółki. Dlatego, mimo dużych uprawnień, nie jest organem uczestniczącym w zarządzaniu spółką.
KK, AS, WP.PL