Zabił szefa, bo nie dostał wypłaty!
Nie miał litości. Tłukł swego szefa po głowie metalowym narzędziem tak długo, aż Marek P. (40 l.) przestał się ruszać. Później podpalił zwłoki, by zatrzeć ślady. Nie udało się. Policja szybko wpadła na jego trop i stanął przed obliczem sprawiedliwości.
23.03.2011 10:51
Grzegorz T. (33 l.) z Białegostoku pracował w firmie budowlanej Marka P. od kilkunastu miesięcy. Przyjaźnili się, często razem spotykali się po pracy. Tego dnia jego szef świętował akurat urodziny i po pracy zaprosił pracowników na mały poczęstunek w siedzibie firmy.
Impreza była miła, do czasu, gdy zaczęto rozmawiać o pieniądzach. Marek P. zalegał pracownikom z wypłatami. Najbardziej wzburzył się Grzegorz T.
Kiedy wszyscy już wyszli z imprezy, nie dał za wygraną i jeszcze kłócił się ze swoim pracodawcą. Ten chciał go odepchnąć. Wtedy Grzegorz T. chwycił metalowy łom, który leżała w skrzynce z narzędziami. Zaczął bić nią Marka P. po głowie. Kiedy szef przestał się ruszać, wystraszony Grzegorz T. chciał podpalić zwłoki. Później uciekł z warsztatu.
Kara jest taka niska, bo oskarżony współpracował z sądem. – Oskarżony szczerze żałował. Jego szef był agresywny, nie chciał wypłacić mu należnych pieniędzy. Dlatego 12 lat pozbawienia wolności to wystarczający okres, by podsądny przemyślał swoje postępowanie – mówił Janusz Sulima, sędzia Sądu Okręgowego w Białymstoku.