Zakaz palenia tańszy niż palarnia

Restauratorzy, chociaż obawiają się spadku obrotów z racji zakazu palenia, raczej nie chcą inwestować w budowę palarni - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Zakaz palenia tańszy niż palarnia
Źródło zdjęć: © AFP | JOHN MACDOUGALL

13.09.2010 | aktual.: 13.09.2010 06:32

W listopadzie zacznie obowiązywać całkowity zakaz palenia w lokalach gastronomicznych mniejszych niż 100 m kw., a w większych właściciele będą musieli stworzyć strefy dla palaczy. Obecnie całkowity zakaz palenia obowiązuje w 14 proc. lokali gastronomicznych, w 21 proc. można palić wszędzie, a w 65 proc. są wydzielone miejsca dla palących.

I chociaż większość restauracji i barów jest przygotowana do zmiany przepisów, pozostałe - ze względu na koszty - zdecydowały się na wprowadzenie całkowitego zakazu palenia. Część z nich jednak, gdy obroty znacznie spadną, deklaruje inwestycje w palarnie.

Na mniejsze obroty przygotowanych jest 54 proc. właścicieli lokali gastronomicznych, których jest w Polsce ponad 80 tys. - wynika z przytaczanych przez gazetę badań TNS OBOP.

Źródło artykułu:PAP
palenierestauracjagastronomia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)