Zapłacił za obiad niemal 2 tys. zł. "To nie jest paragon"
Youtuber Wojek postanowił sprawdzić ceny w restauracji Belvedere w Łazienkach Królewskich. Za obiad, deser i napoje zapłacił prawie 2 tys. zł. Poruszenie w interencie wywołała nie tylko kwota, lecz także wydruk, który otrzymał. "To nie jest paragon" - czytamy.
22.07.2024 | aktual.: 22.07.2024 15:41
Youtuber Wojek regularnie odwiedza różne zakątki Polski i świata i testuje jedzenie. Odcinek z wizyty w restauracji Belvedere nie bez powodu zatytułował "najdroższy obiad na tym kanale".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokazał świstek z drogiej restauracji. "Niezgodne z prawem"
- Nie zjedliśmy tutaj nic aż tak smacznego, żeby chcieć tu wrócić. Wydaje mi się, że ta restauracja polega głównie na tym, że jest w takim miejscu i przyciąga wielu turystów. Nie było tutaj aż tak fajnych, podkręconych dań, jakich byśmy się spodziewali za taką cenę. Miejsce nie zawsze musi oddawać jakość tego jedzenia, ale cena jest już jednak jakimś wyznacznikiem - jeśli płacimy 200 zł za danie, to nie tyle, że wymagamy, ale spodziewamy się jakiegoś uniesienia - ocenił vloger.
Następnie pokazał widzom, ile zapłacił za wizytę w restauracji. Kwota to 1491,60 zł. Jednak nie tylko ceny posiłków wywołały poruszenie.
Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), zwróciła uwagę na drobny szczegół. "To nie jest paragon fiskalny. Brak NIP i kasy. To jest tzw rachunek kelnerski łudząco przypominający paragon" - podkreśliła we wpisie na platformie X.
Na tej podstawie nie możemy stwierdzić, czy transakcja została zewidencjonowana na kasie fiskalnej.
Niewydane paragonu to wykroczenie skarbowe
Moim zdaniem w tej sytuacji przedsiębiorca miał na celu uniknięcie zapłacenia podatku VAT, który w tym przypadku był wysoki - wyjaśnia w rozmowie z WP Finanse Jagodzińska.
W jej ocenie filmu sytuacja wyglądała następująco: youtuber poprosił o rachunek, kelner przyniósł rachunek kelnerski. - Na tym nagraniu widać, że nie jest to paragon fiskalny. Następnie youtuber wyszedł, więc nie wiemy co działo się dalej, nie wiemy, czy dostał coś jeszcze. Natomiast zgodnie z przepisami klient musi otrzymać paragon fiskalny, żeby wiedział, że przedsiębiorca jest uczciwy i odprowadzi należny podatek VAT. Z tego filmu wynika, że Wojek nie otrzymał paragonu fiskalnego, a to sugeruje, że podatek VAT nie będzie odprowadzony - zaznacza.
Jak dodaje, samo niewydanie klientowi paragonu to wykroczenie skarbowe i zgłosi to do warszawskiej KAS. - My możemy sprawdzić, czy zostało to nabite na kasie - tłumaczy.
W przypadku otrzymania wybrakowanego wydruku, należy poprosić o prawidłowy paragon fiskalny.
Niektórzy komentujący wskazują, że youtuber "może wziął fakturę". Inni zwracają uwagę, że tego typu wydruki to częsta praktyka w wielu restauracjach, zwłaszcza nad polskim morzem.
Zwróciliśmy się z pytaniem do youtubera, czy otrzymał coś jeszcze, poza rachunkiem kelnerskim. Zaktualizujemy artykuł, gdy otrzymamy odpowiedź.