Zarząd KHW przyjął program naprawczy spółki na lata 2015-20 (aktl.)

20.02. Katowice (PAP) - Zarząd Katowickiego Holdingu Węglowego przyjął uchwałę w sprawie programu naprawczego dla spółki na lata 2015-20. Dzięki planowi Holding, który w ubiegłym roku na sprzedaży węgla stracił 220 mln zł, obecny rok ma zamknąć zyskiem - podał prezes Zygmunt Łukaszczyk.

Podczas piątkowej konferencji prasowej Łukaszczyk poinformował, że porozumienie w sprawie programu naprawczego podpisały prawie wszystkie działające w spółce związki zawodowe. Wstrzymały się dwa.

Prezes dziękował związkowcom, którzy - jak podkreślał - wykazali się dużym poczuciem odpowiedzialności za przyszłość firmy. W listopadzie w spółce zawarto porozumienie zmieniające m.in. zasady wypłaty Barbórki i 14. pensji.

Prezes wielokrotnie powtarzał, że bez działań naprawczych spółka utraciłaby w kwietniu br. płynność finansową. Z końcem marca upływa termin spłaty zobowiązań - rat obligacji zabezpieczonych - na kwotę 170 mln zł. Podpisane właśnie porozumienie ma dać zarządowi argumenty do negocjacji tego terminu z bankami, bo gwarantuje, że program naprawczy zostanie wdrożony - uważają przedstawiciele KHW.

"Dla banków stajemy się podmiotem, w który ponownie warto zainwestować pieniądze. Takie rozmowy są prowadzone codziennie. Jestem dobrej myśli" - powiedział wiceprezes KHW Artur Trzeciakowski.

KHW jest jedną z trzech największych spółek węglowych. Do Holdingu należą cztery kopalnie: Murcki-Staszic, Mysłowice-Wesoła, Wieczorek i Wujek. Zgodnie z przyjętym planem, część kopalni Mysłowice-Wesoła, tzw. ruch Mysłowice ma w maju trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Działając już samodzielnie kopalnia Wesoła ma przynosić pokaźne zyski (w tym roku 50 mln zł).

Największy opór związkowców wzbudzało wygaszenie wydobycia w części kopalni Murcki-Staszic, tzw. ruchu Boże Dary, który w ubiegłym roku przyniósł spółce 212 mln zł strat na sprzedaży węgla. Ok. 1,9 tys. osób wydobywa tam ok. 1 mln ton słabej jakości węgla rocznie, w bardzo trudnych warunkach - argumentuje zarząd KHW.

Zgodnie z porozumieniem także Boże Dary trafią do SRK, do listopada. Do tego czasu zostanie wydobyty węgiel z pokładów przygotowanych do eksploatacji. Zarząd zapewnia, że każdy, kto będzie chciał nadal pracować w KHW, będzie tę pracę miał. Do SRK przejdą pracownicy zainteresowani rozwiązaniami oferowanymi przez znowelizowaną niedawno ustawą górniczą. Maszyny i urządzenia, o wartości zakupu 340 mln zł, trafią do innych kopalń.

W kopalni Wieczorek, gdzie złoża węgla powoli się kończą, wydobycie ma być prowadzone do 2020 r. Od 2017 r. ma zacząć się proces likwidacji powierzchni tej kopalni i połączenie jej z kopalnią Staszic wspólnymi systemami transportowymi. Kopalnia Wujek ma - według Łukaszczyka zamknąć rok bez zysku, ale też bez straty.

Jednym ze związków, które nie podpisały porozumienia w KHW jest Sierpień 80. "Nie zgadzamy się na likwidację ruchu Boże Dary. Są tam duże ilości węgla, który można wydobywać przez wiele lat. Decyzja o likwidacji jest całkowicie nieuzasadniona i niezrozumiała" - powiedział PAP rzecznik Sierpnia 80 Patryk Kosela.

Program dla KHW obejmuje szeroką restrukturyzację. Dotyczy kwestii techniczno-organizacyjnych, zatrudnienia, majątkowo-kapitałowych i finansowych. Docelowo wdrożenie planu ma ustawić KHW na ścieżce nie tylko przetrwania, lecz rozwoju w przyszłości.

Prezes podkreślał, że jednym z najważniejszych celów programu jest wprowadzenie takich zmian, które pozwolą na zdecydowaną poprawę efektywności. Dziś na każdego pracownika Holdingu przypada 760 ton węgla wydobytego rocznie. Zarząd KHW chce, by wskaźnik ten wkrótce przekroczył 800 ton.

Spółka ma koncentrować się na wydobyciu węgla o najlepszych parametrach, a więc najdroższego i najbardziej pożądanego na rynku. Duże oszczędności ma przynieść restrukturyzacja majątkowa - KHW ma dużo zbędnego majątku, m.in. obiektów sportowych, 13 tys. mieszkań.

"Podstawowym zadaniem spółki węglowej jest wydobywać dobrej jakości węgiel, utrzymywać miejsca pracy, a za dobrą robotę dobrze płacić" - podkreślił Łukaszczyk. "Musi to być branża oparta o wydajność i konkurencyjność, to jesteśmy w stanie w tym programie naprawczym zagwarantować" - zapewnił prezes.

Według Łukaszczyka, jeśli program zostanie wdrożony, spółka powinna obecny rok zakończyć na plusie, a kolejne zdecydowanym zyskiem, np. 2016 - ponad 200 mln zł netto.

Zgodnie z propozycją związkowców, przekazując Boże Dary do SRK, Holding będzie chciał zachować koncesję na wydobycie tam węgla. Da to możliwość do ubiegania się w przyszłości o koncesję na wydobycie z tzw. złoża siodłowe poniżej tysiąca metrów (jest tam ok. 200 mln ton dobrej jakości węgla). Zarząd spółki podaje, że Holdingu na razie nie stać na to, by sięgnąć po te złoża. Ma szukać potencjalnego partnera strategiczno-finansowego, z którym mogłaby zrealizować tę inwestycję.

Zatrudnienie w spółce ma do 2020 r. zmniejszyć się o 4 tys. osób. Prezes Holdingu zapewnił, że nie będzie zwolnień - redukcja zatrudnienia będzie wynikać z tzw. naturalnych odejść (emerytury)
i z programu dobrowolnych odejść (kierowanego głównie do pracowników nieprodukcyjnych). Łukaszczyk zaznaczył, że spółka i jej pracownicy skorzystają z nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa.