Trwa ładowanie...
oferty pracy
19-09-2012 15:09

Zaskakujące pomysły na rekrutację

Czasem pracodawcy - szczególnie agencje reklamowe, decydują się na bardziej nietypową metodę znalezienia pracownika. Z powodzeniem

Zaskakujące pomysły na rekrutacjęŹródło: http://uplosarek.files.wordpress.com
d2lu5le
d2lu5le

Dzięki kreatywnej rekrutacji nie tylko mają szansę więcej się o nim dowiedzieć, ale przy okazji prowadzą kampanię promocyjną firmy i docierają do kandydatów, którzy w normalnej sytuacji nie zgłosiliby swojego akcesu na dane stanowisko - pracowników zatrudnionych i nie szukających pracy, a więc zdaniem specjalistów HR, często tych najcenniejszych.

Taką nietypową kampanię rekrutacyjną przeprowadziła m. in. australijska agencja reklamowa BMF, która chciała zatrudnić twórczych młodych ludzi. Agencja miała dwa zadania - dotrzeć do określonej grupy kandydatów, a jednocześnie sprawdzić ich kreatywność.

Pracownicy agencji BMF skontaktowali się więc z absolwentami kursów Advertising Federation of Australia - organizacji z branży reklamowej i zaproponowali im wykonanie niecodziennego zadania. Każdy z kandydatów otrzymał kartonowy stołek i musiał z niego zrobić... coś kreatywnego. Następnie kandydaci swoimi niezwykłymi propozycjami - np. stołkiem - tulipanem, rakietą kosmiczną czy lampą, chwalili się na specjalnej stronie - wowsitdownthing.com.au. Dzięki tak kreatywnej i przemyślanej rekrutacji, agencja osiągnęła cel i znalazła siedmiu nowych, dobranych dokładnie do potrzeb firmy, pracowników.

Niezwykły sposób na dotarcie do najbardziej upragnionych pracowników znalazła też agencja reklamowa, pracująca na zlecenie pewnej firmy head-hunterskiej. Wprawdzie zastosowana przez nich technika może wydawać się mało etyczna, jest jednak bardzo twórcza i co najważniejsze okazała się skuteczna. Do zdobycia, a raczej wyciągnięcia z konkurencyjnej firmy części pracowników, agencja wykorzystała zwykłe filiżanki, które zostały "przemycone" do wspomnianej firmy. Nie różniły się one niczym od tych, których pracownicy używali wcześniej, jednak po wypiciu kawy na dnie filiżanki odkrywali oni napis. Komunikat brzmiał: ”The coffee is highly recommended elsewhere” - co znaczy: "rekomendujemy picie kawy gdzie indziej". Sztuczka polegała na tym, że słowo recommended oznaczało jednocześnie nazwę agencji head-hunterskiej. W efekcie tej wyjątkowo kreatywnej rekrutacji aż 10 proc. pracowników skontaktowało się z agencją, a trójka pracowników zmieniła firmę. Mimo nie do końca etycznego wymiaru tej kampanii, nawet szef firmy,
z której "podkradziono" pracowników powiedział iż jest pełen podziwu dla tak przemyślanego działania.

d2lu5le

Na nietypowy sposób dotarcia do najlepszych kandydatów w branży wpadła agencja Quattro por Quattro, pracująca na zlecenie grupy CD Projekt Red zajmującej się rozrywką elektroniczną na skalę światową (przede wszystkim grami komputerowymi). Firma poszukiwała dyrektora marketingu i chciała mieć na tym stanowisku osobę, która nie tylko jest wysokiej klasy specjalistą, ale też entuzjastą elektronicznej rozrywki i znawcą tego tematu. Oczekiwano również, że dyrektor marketing będzie osobą odważną, podejmującą niekonwencjonalne metody działania. Takiego kandydata z pewnością trudno znaleźć stosując tradycyjny proces rekrutacji. Zdecydowano się więc na działanie niekonwencjonalne. Na sklepowych półkach pojawiła się nowa gra CD Projekt Red "Marketing Director II". Reklamowana była jako projekt z najbardziej "zaawansowaną strategią czasu rzeczywistego", o "niezwykłym poziomie realizmu i przełomowym wykorzystaniu „dream job engine”". A wszystko po to, by trafić do najlepszych ludzi i wybrać tego jednego -
najodpowiedniejszego na stanowisko dyrektora marketingu. Przy okazji firma zyskała duży rozgłos, można więc mówić o połączeniu kampanii rekrutacyjnej z reklamową.

Grę internetową Team Fortress 2 w procesie rekrutacji zdecydowała się wykorzystać duńska agencja reklamowa Uncle Gray, poszukująca kandydatów na stanowisko front-end developera, czyli osoby zajmującej się programowaniem wyglądu strony internetowej. Gdy tradycyjne metody poszukiwania pracownika zawiodły - mało aplikacji i brak kandydatów spełniających wymagania firmy - przedstawiciele agencji postanowili stworzyć profil idealnego kandydata. Był to mężczyzna między 25 a 44 rokiem życia, grający w gry online przynajmniej osiem godzin tygodniowo. Gdzie takiego znaleźć? Oczywiście wśród zapaleńców gier. W tym celu najlepszych graczy zaproszono do gry w specjalnie stworzonej drużynie o nazwie Codewarriors. Do drużyny należeli zarówno potencjalni kandydaci jak i pracownicy agencji, którzy na chacie pisali o rekrutacji, podpytywali kolegów z drużyny o umiejętności z branży IT i zachęcali ich do aplikacji na wolne stanowisko. W świecie gry zamieszczone zostały też plakaty promujące pracodawcę i ogłoszenia o
rekrutacji. W efekcie zgłosiło się 50 chętnych, z pośród których został wyłoniony ten najlepszy.

Okazuje się, że aby znaleźć naprawdę kreatywnego pracownika, trzeba też samemu ruszyć głową i wymyślić niebanalny sposób, by do niego dotrzeć. Zgodnie z tą ideą postąpiła agencja reklamowa JWT z Warszawy, która poszukiwała kreatywnego copywritera. Zamiast wertowania setek CV i przeprowadzania dziesiątek rozmów kwalifikacyjnych, agencja postawiła na... krzyżówkę. Ukazała się ona w magazynie "Brief" i dotyczyła szeroko pojętej branży reklamowej. Aby ją rozwiązać trzeba było min. wiedzieć jaka jest najstarsza agencja reklamowa świata i najbardziej nagradzany Jay w Cannes 2011. Krzyżówka zawierała około 120 haseł, a na jej rozwiązanie trzeba było przeznaczyć średnio 3 godziny. Numer magazynu "Biref" został wysłany mailem do 200 wybranych copywriterów, których poproszono o rozwiązanie zadania. Prawidłowe rozwiązanie krzyżówki, pozwalało odczytać hasło: "Zamaluj wszystkie litery A". Po wykonaniu tego zadania pojawiał się QR code, który po zeskanowaniu wyświetlał numer telefonu do dyrektora kreatywnego JWT
Warszawa.
Na koniec pozostało już tylko jedno: spośród wszystkich kandydatów, którzy wykazali się wiedzą, kreatywnością i determinacją by dotrzeć aż do zdobycia numeru telefonu do firmy - wybrać tego jednego, najlepszego kandydata do pracy. Z kolei walijska firma Teilmo, specjalizująca się w usługach dla użytkowników telefonów komórkowych, zdecydowała się znaleźć pracowników - specjalistów ds marketingu, świetnie obeznanych z najnowszymi trendami w świecie telefonii mobilnej - za pomocą SMS-ów.

d2lu5le

Podczas pierwszego etapu rekrutacji kandydaci musieli przekonać przedstawicieli firmy do swojej kandydatury. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że należało to zrobić za pomocą SMS-a, zawierającego maksymalnie 160 znaków. Do kolejnego etapu, spotkania z trzyosobową komisją rekrutacyjną, dostały się osoby, którym w tej naprawdę krótkiej wiadomości udało się najlepiej zaprezentować - czyli wykazać dużą kreatywnością i wyobraźnią.

Nie tylko agencje reklamowe i duże firmy związane z nowoczesnymi technologiami stosują nietypowe sposoby rekrutacji. Okazuje się, że kreatywnie można też szukać pracownika na... zmywak. Udowodniła to holenderska restauracja Binnen, która wykorzystał w tym celu brudne kufle do piwa i kieliszki. Naczynia ozdobiono śladami szminki, a pod nimi umieszczono napis " Restauracja poszukuje osoby do zmywania". W ten sposób udało się dotrzeć do stałych bywalców restauracji lub ich znajomych, czyli ludzi w jakiś sposób już z tym miejscem związanych. Choć ta nietypowa metoda poszukiwania pracownika z pewnością wymagała więcej wysiłku niż wywieszenie kartki z informacją o wakacie, w jej efekcie restauracja zyskała nie tylko pracownika, ale i jakże ważny w tej branży - rozgłos.

Jak widać, zamiast narzekać na nieodpowiednich kandydatów odpowiadających na zamieszczane ogłoszenia o pracy, lepiej trochę pogłówkować i znaleźć lepszy sposób dotarcia do tych, których chcemy zwerbować. Tych kilka przytoczonych przykładów to dowód, że sposobów na kreatywną rekrutację jest mnóstwo. Jedynym ograniczeniem jest nasza własna kreatywność i fantazja.

AD/JK

d2lu5le
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2lu5le