Zatrzymali 40 ton żywności z Ukrainy. Wykryli rażący błąd
Polskie służby znów przechwyciły żywność z zagranicy. Tym razem do Polski nie wjechało 40 ton margaryny z Ukrainy. Kontrolerzy z Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) dopatrzyli się poważnego błędu w składzie produktów.
"Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności" - czytamy we wpisie, który na Facebooku opublikował Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jaja cała dobę. Nietypowa maszyna na wrocławskim osiedlu
Margaryna z Ukrainy z zakazem wjazdu do Polski. Oto co wykryli
Tym razem na żywność niezdatną do spożycia trafili kontrolerzy z oddziału IJHARS w Katowicach. W komunikacie czytamy, że wydali oni decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski dwóch partii margaryny o łącznej masie 40 ton.
Produkty pochodziły Ukrainy. Służby tłumaczą, że powodem nałożenia zakazu jest "zaniżona zawartość tłuszczu".
To już drugi zakaz wydany przez IJHARS w tym tygodniu. Zaledwie wczoraj (w poniedziałek 1 września) pojawiła się informacja, że kontrolerzy z Łodzi zatrzymali 18 ton pestek dyni z Chin. W tym przypadku wykryli "błędy w oznakowaniu i obecność środków ochrony roślin niedopuszczonych w produkcji ekologicznej".
Chiny i Ukraina wśród liderów zakazów IJHARS
Z podsumowania kontroli wykonanych w pierwszym półroczu 2025 r. wynika, że inspektorzy najczęściej zatrzymywali produkty z Chin (12 partii). Na drugim miejscu uplasowała się Ukraina (11 partii), a podium zamykała Turcja (10 partii).
Dr Tomasz Białas, dyrektor Biura Strategii i Kontroli Wewnętrznej w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, poinformował redakcję WP Finanse, że najczęstszymi przyczynami zatrzymywania produktów są m.in. błędy w oznakowaniu, niespełnianie wymogów dla produktów ekologicznych oraz wykrycie szkodników.