Zawód dziennikarz - komu się opłaca?
Przepaść pomiędzy zarobkami z zawodzie dziennikarza jest ogromna. Najpopularniejsi i najbardziej znani zbijają fortuny. Zarabiają od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy miesięcznie. Zwykli dziennikarze, zatrudnieni w lokalnych mediach mają o wiele gorzej. Ich pensje to kwoty od 2 do 4 tys. zł. Sprawdź komu opłaca się robić karierę w tej profesji.
26.11.2010 | aktual.: 26.11.2010 15:01
Zarobki najlepszych i najsławniejszych dziennikarzy owiane są tajemnicą. Czasem zdążają się jednak przecieki do mediów. Jak donoszą plotkarskie portale, ci którzy przygotowują materiały dziennikarskie w Telewizji Polskiej i nie pojawiają się na wizji zarabiają co najmniej 4 tys. zł miesięcznie. Pracująca od 9 lat w telewizji Iwona Kutyna, prezenterka "Panoramy", zarabia 12 tysięcy zł. Prawdziwe pieniądze otrzymują jednak ci najpopularniejsi. Iwona Schymalla - 40 tys. zł miesięcznie, Jarosław Kret, Maciej Orłoś - 30 tys. zł, Grażyna Torbicka - 25 tys. zł, Radek Brzózka - 15 tys. zł. Zarobki w TVP nie dorównują jednak tym w TVN-ie. Podobno Kamil Durczok zarabia 80 tys. zł miesięcznie.
Ubodzy krewni
Zarobki ich kolegów po fachu zatrudnionych w lokalnych mediach to już inna liga. Od 2 do 4 tys. zł netto miesięcznie, to najczęstsze pensje deklarowane przez dziennikarzy - wynika z badań Instytutu Monitorowania Mediów. Powyżej 4 tys. zł zarabia 32 procent badanych. Poniżej 2 tys. - 27 procent. 85% respondentów przyznało, że utrzymuje się z wykonywania zawodu dziennikarza. Ponad połowa pracuje wyłącznie dla jednego medium, a 12 % z nich nie obowiązuje klauzula konkurencyjności. 71 % badanych pobiera stałą pensję, ale wciąż obowiązuje ich wynagrodzenie w formie wierszówki (54 % odpowiedzi).
Jednocześnie respondenci wskazywali niskie zarobki branży (na przykład w porównaniu ze specjalistami od PR) jako przyczynę pogarszania się jakości dziennikarskiego fachu. Wśród innych przyczyn wpływających, ich zdaniem, na obniżenie standardów i prestiżu zawodu wymieniali: rosnącą siłę internetu, obniżenie standardów, tabloidyzacację, brak przygotowania merytorycznego i komercjalizację. Wyniki badania pokazują, że jednym z głównych problemów środowiska jest wchodzenie do zawodu większej liczby nieprzygotowanych osób (tendencja obecna w ostatniej dekadzie) i upolitycznienie zawodu (tendencja niezmienna od lat). *Typowe dziennikarskie życie *
26-letni Łukasz Janiczak z Poznania jest reporterem – wolnym strzelcem. Współpracuje z kilkoma lokalnymi i ogólnopolskimi tytułami, a także z dużą agencją prasową. Miesięcznie wyciąga około 3 tys. złotych na rękę. Mówi, że są to grosze, jeśli wziąć pod uwagę, ile wkłada w to czasu, nerwów i sił. Nie pamięta, kiedy miał cały weekend do własnej dyspozycji. O dwutygodniowym urlopie nawet nie marzy. Żona radziła mu już dawno, by rzucił media i zajął się jakąś normalną pracą, np. w charakterze nauczyciela (skończył polonistykę), kierownika sklepu (jak jego ojciec) czy urzędnika w banku (zna dyrektora).
- Mógłbym się przekwalifikować, ale nie wyobrażam sobie życia bez pisania, rozmów z ludźmi, wchodzenia w ich życie, dylematy, problemy. To wciąga bardziej niż alkohol czy narkotyki – mówi Janiczak.
Dla większości dziennikarzy, ich zawód to pasja i powołanie. Ponad trzy czwarte czuje zadowolenie z wykonywanej profesji, natomiast połowa kompletnie nie myśli o jej zmianie. Jednocześnie bardzo duża część wskazuje na negatywne zmiany, jakie nastąpiły w mediach, a prawie wszyscy doświadczyli w swojej pracy różnego rodzaju nacisków i prób manipulacji.
Użeranie się z PR-owcami
Instytut Monitorowania Mediów zbadał także relacje dziennikarzy z PR-owcami. 46,9 proc. pytanych przyznało, że informacje prasowe od specjalistów od komunikacji mają niską wartość merytoryczną. 45 proc. była niezadowolonych ze współpracy z działami PR. Z drugiej strony 44 proc. respondentów myślało o tym, żeby zająć się zawodowo PR. Powodem mogło być przekonanie o wyższych zarobkach tej grupy zawodowej. Aż 83 proc. dziennikarzy uważa, że w działach PR zarabia się więcej, niż w mediach. Zdania na temat współpracy dziennikarzy z PR-owcami są podzielone. Porównywalna liczba respondentów określiła specjalistów PR jako dobrych współpracowników niezbędnych w pozyskiwaniu informacji, jak i na trudnych partnerów we współpracy. Prawie wszyscy mający kontakty z PR wskazali aspekty utrudniające im współpracę z przedstawicielami branży (głównie niską wartość merytoryczną otrzymywanych informacji i informacje nie na temat). Jednocześnie okazało się, że prawie połowa badanych myślała w czasie swojej dziennikarskiej
kariery, aby stanąć po drugiej stronie i zostać PR-owcem.
MS