Zestawienie wypowiedzi nowych członków RPP

...

25.01.2010 | aktual.: 25.01.2010 12:53

25.01. Warszawa (PAP) - Poniżej wypowiedzi nowych członków Rady Polityki Pieniężnej.

ANDRZEJ BRATKOWSKI:

6.1.2010 - SEJM

"Kiedy potencjalne tempo wzrostu gospodarczego jest wyższe niż rzeczywiste, jest oczywiście powodem do tego, aby przynajmniej nie podnosić stóp. Trzeba też pamiętać o tym, że wpływ na wzrost jest wpływem opóźnionym. W związku z tym fakt, że w 2010 tempo wzrostu będzie niższe niż tempo potencjalne, był bardzo ważnym argumentem za tym, aby nie podnosić stóp w 2009 roku".

"Natomiast jeśli chodzi o 2010 rok (...) nie można przesądzić, czy w skali całego roku stopy będą mogły być utrzymane na dotychczasowym poziomie, czy powinny być obniżane czy podwyższane. Gospodarka jest systemem, w którym rządzi duża niepewność, w związku z tym trudno jest kategorycznie z bardzo dużym wyprzedzeniem mówić, jakie będą stopy za rok czy pół roku".

"Próby gwałtownego pobudzania wzrostu byłyby w tej chwili bardzo groźne, co oznacza, że należy prowadzić taką politykę, aby nie doprowadzić do wzrostu deficytu i taką politykę monetarną, aby nie doprowadzić do wzrostu inflacji".

11.30.2009 - PARKIET

(pytany w wywiadzie dla "Parkietu" czy nowa RPP będzie mogła pozwolić sobie w przyszłym roku na wyraźne wyprzedzenie z podwyżkami stóp Europejski Bank Centralny)

"Wyraźnie - raczej nie. Ale pewne wyprzedzenie będzie pożądane. Startujemy z nieco innego poziomu. Poza tym oni - tu w grę wchodzi czysta psychologia - znacznie dłużej będą leczyć rany. Polscy konsumenci, jak tylko zobaczą, że nie grozi im utrata pracy, natychmiast rzucą się na kredyty i zaczną kupować domy i więcej wydawać na bieżąco. Trzeba będzie grać tak, by wzmocnienie złotego, które będzie towarzyszyło zwiększeniu różnicy między stopami procentowymi u nas i w strefie euro, wykorzystywać jako czynnik stabilizujący inflację, a nie coś, co spowoduje zahamowanie wzrostu".

19.11.2009 - SEMINARIUM

"Jeśli banki w okresie ożywienia będą znacznie zwiększały akcję kredytową, to pewnie będzie potrzebna kontrakcja ze strony NBP, by utrzymać bezpieczeństwo akcji kredytowej".

"Jeżeli akcja kredytowa osiągnie rozmiary z lat 2007-2008 potrzebne będzie zacieśnianie polityki monetarnej, przydałoby się także działanie po stronie fiskalnej".

22.9.2009 - PAP

"Myślę, że RPP trochę za późno i zbyt mało wyraźnie powiedziała, że cykl obniżek stóp procentowych mamy już za sobą. W zasadzie nie powiedziała tego jednogłośnie, pojawiają się jedynie pojedyncze głosy".

"W tej chwili nie ma specjalnie powodu, żeby podnosić stopy procentowe - instrumenty, jakimi one są mają ograniczoną zdolność oddziaływania, nie można wszystkiego przez nie osiągnąć. Osłabił się bardzo silnie złoty, przełożyło się to na inflację. Teraz niewiele z tym już można zrobić. Obecnie złoty zachowuje się w miarę stabilnie. To będzie czynnik stabilizujący. Popyt krajowy wskazuje na to, że nie ma potrzeby tego wszystkiego dusić".

"Natomiast trzeba też wyraźnie powiedzieć, że polityka luźnych stóp procentowych się skończyła. Mamy jednak pewien problem inflacyjny, jest kwestia oczekiwań inflacyjnych. Problemem jest nie to, że teraz inflacja jest nieco powyżej celu, tylko że faktycznie jest ona powyżej celu już przez dłuższy okres".

"Jeżeli już przez komunikację próbuje się wpływać na rynek, to teraz komunikaty powinny być takie - oczywiście z całą świadomością, że cały czas mówimy o większych lub mniejszych prawdopodobieństwach - że cykl obniżek się skończył. Jeżeli nie dojdzie do jakichś zupełnie wyjątkowych zdarzeń, należy oczekiwać, że w perspektywie najbliższych kilku kwartałów zacznie się cykl podwyżek".

==================================================== ELŻBIETA CHOJNA-DUCH:

11.1.2010 - PAP

"Z jednej strony, w 2010 r. Rada będzie prowadzić politykę pieniężną w warunkach postępującego ożywienia gospodarczego w kraju, z drugiej strony będzie temu towarzyszyć spadek bieżącej inflacji poniżej celu inflacyjnego oraz utrzymująca się trudna sytuacja na rynku pracy".

"Kluczową determinantą zmiany stóp procentowych będą jednak perspektywy kształtowania się inflacji w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej, gdyż musimy pamiętać, że wpływ zmiany stóp procentowych na procesy cenowe jest rozciągnięty w czasie. Ważną przesłanką co do perspektyw inflacji, a tym samym przyszłych decyzji RPP, będzie m.in. lutowa projekcja inflacji".

8.1.2010 - DZIENNIKARZOM

"W I półroczu 2010 r. jeżeli sytuacja gospodarcza zarówno krajowa, jak i światowa nie zmieni się, stopy proc. także nie powinny być zmieniane".

12.10.2009 - PAP

"W sytuacji silnego spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego i istniejących ryzyk zbyt szybka reakcja RPP, tj. podwyżki stóp procentowych, byłaby nieodpowiednia".

"Obszar niepewności do przyszłej sytuacji gospodarczej jest na tyle duży, że każda kategoryczna wypowiedź (odnośnie przyszłych ruchów RPP - PAP) byłaby niepoważna".

2.12.2009 - PAP

"Uważam, że obecny poziom stóp odzwierciedla sytuację w gospodarce i jest adekwatny do sytuacji makro".

"Jeśli chodzi o przyszły rok to zostały przyjęte założenia polityki pieniężnej. Wiele rzeczy wyjaśnią wyniki tego roku. Dopiero jak będziemy mieli dane za 2009 będzie można powiedzieć co dalej. Sądzę, że w 2010 roku wzrost gospodarczy wyniesie ok. 2 proc. Wydaje się, że jest na to duża szansa".

==================================================== JERZY HAUSNER:

1.15.2010 - PAP

"Biorąc pod uwagę perspektywy kształtowania się inflacji oraz wzrostu gospodarczego nie widzę specjalnego powodu do zmiany dotychczasowej linii polityki pieniężnej. Wydaje mi się, że najbliższy rok nie będzie żadnym rokiem przełomu, jeśli chodzi o jej kształt. Jesteśmy raczej w sytuacji, w której w funkcjonowaniu Rady okres ten nie powinien przynieść większych problemów".

"Generalna linia, czyli Bezpośredni Cel Inflacyjny z przedziałem wahań plus minus 1 punkt procentowy jest prawidłowo ustawionym celem. Narzędzia, które są do dyspozycji zostały dawno zdefiniowane, jest teraz kwestia ich stosowania. To, jaka będzie polityka pieniężna będzie decydowało się dopiero wtedy, gdy nowa RPP opanuje w całości warsztat, dokona pewnej analizy tego, co historycznie się działo, zbuduje swoją koncepcję analityczną. Wtedy będzie odpowiednio budowała koncepcję stosowania różnych instrumentów".

"Musimy zbudować w RPP własną, dłuższą prognozę gospodarczą. Na szczęście mamy taką możliwość - nie znajdziemy się w takiej sytuacji, kiedy dzieje się coś gwałtownego, złego i musimy ostro reagować. Dziś inflacja jest w dopuszczalnym przedziale, nie ma powodu do bieżącej interwencji. Racją jest, że podejmujemy decyzje, które mają być zorientowane na to, co będzie się ewentualnie działo w dłuższym horyzoncie. Ale to także oznacza, że musimy umieć sobie wyobrazić i zbudować koncepcję działania. Wypowiadanie się w tej kwestii jest obecnie moim zdaniem przedwczesne".

==================================================== ANDRZEJ RZOŃCA:

18.1.2010 - PARKIET

"W krótkim okresie spodziewam się spadku inflacji poniżej celu RPP, który wynosi 2,5 proc.".

"Zdziwiłbym się, gdyby w pierwszym półroczu inflacja nie spadła poniżej celu. Jeżeli nie spadnie, to będzie to sygnał - jeśli nie alarmowy, to przynajmniej ostrzegawczy, że trzeba szybko rozpocząć cykl podwyżek stóp procentowych".

Rzońca uważa, że z uwagi na dane płynące z gospodarki, ryzyko przekroczenia celu przez inflację w horyzoncie działania polityki pieniężnej wzrosło.

"Zobaczymy, czy będzie wyższe na tyle, by myśleć o szybkich podwyżkach stóp procentowych".

W opinii Rzońcy, stopy procentowe są na wyjątkowo niskim poziomie.

"Wydaje mi się, że ta wyjątkowość wkrótce się skończy. Im szybciej przestaniemy być w nadzwyczajnej sytuacji, tym szybciej stopy procentowe powinny przestać być na nadzwyczajnie niskim poziomie".

"W naszej historii nigdy stopy procentowe nie były tak niskie, jak obecnie. Nie sądzę, aby ten poziom był do utrzymania".

14.1.2010 - GAZETA WYBORCZA

"Jeśli wzrost gospodarki, a co za tym idzie presja inflacyjna okazałyby się silniejsze, niż się dziś przewiduje, wtedy decyzje RPP o ewentualnych podwyżkach musiałyby przyjść szybko".

"(Stopy procentowe - PAP) mogłyby takie pozostać (na rekordowo niskim poziomie - PAP) tylko wtedy, gdy powróciłby powód, dla którego je tak silnie obniżono, tzn. ponownie zacząłby się rozlewać kryzys w światowej gospodarce".

13.1.2010 - PAP

"Nie zdziwiłbym się, gdyby nowa projekcja inflacji pokazała, że przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP, inflacja, po przejściowym istotnym spadku w I połowie 2010 roku, może znaleźć się powyżej celu szybciej, niż dopiero na końcu horyzontu projekcji. Gdyby taka właśnie okazała się centralna ścieżka inflacji w nowej projekcji, byłby to poważny argument za szybką zmianą nieformalnego nastawienia Rady z neutralnego na restrykcyjne, które oznacza, że podwyżki stóp procentowych są bardziej prawdopodobne niż ich obniżki. Taka zmiana nastawienia odzwierciedlałaby oczekiwania uczestników rynków finansowych - nie znam ani jednego analityka, który sądziłby, że podwyżki i obniżki stóp są równie prawdopodobne".

"Od czasu publikacji ostatniej projekcji inflacji przez NBP pojawiły się informacje, które wskazują, z jednej strony, na szybszą poprawę sytuacji gospodarczej na świecie, a z drugiej strony na lepszą kondycję polskiej gospodarki, niż oceniano w momencie, w którym przygotowywano projekcję (np. tempo wzrostu PKB przekroczyło i to zapewne z dużym okładem 2 proc. już w IV kwartale 2009 roku, a więc ponad rok wcześniej niż przewidywał NBP)".

"Wraz z rozpędzaniem się gospodarki możemy, co oczywiste, spodziewać się narastania presji na wzrost cen, choć w I połowie 2010 roku - na skutek działania m.in. efektów bazy - inflacja zapewne przejściowo wyraźnie spadnie. W nowej projekcji ścieżka inflacji będzie wyższa niż wcześniej przewidywano i to szczególnie w latach 2011-2012, które ze względu na opóźnienia w ujawnianiu się skutków zmian stóp procentowych, powinny mieć największe znaczenie dla bieżących decyzji w polityce pieniężnej".

13.1.2010 - SENAT

"NBP popełnił jeden poważny błąd, spóźnił się z podwyżkami stóp w 2007/2008, co doprowadziło do wzrostu inflacji. Natomiast pozytywnie oceniam reakcję na kryzys. NBP w odpowiednim czasie i skali obniżył stopy i szybko, zwłaszcza na początku, zaczął zapewniać płynność sektorowi bankowemu".

==================================================== JAN WINIECKI:

13.1.2010 - SENAT

"W okresie kryzysu NBP zrobił minimum konieczne i to wystarczyło. (...)RPP nie zareagowała na zmiany w gospodarce w 2006 roku, kiedy można było zaobserwować dwukrotny skok podaży pieniądza (...) Interwencja była potrzebna na przełomie 2006/2007, a ona nie nastąpiła".

18.12.2009 - DZIENNIKARZOM

"Moim zdaniem wzrost gospodarczy na przyszły rok w budżecie państwa jest niedoceniony, natomiast przeceniona jest możliwość spadku inflacji. Moim zdaniem wzrost gospodarczy w przyszłym roku wyniesie ok. 3 proc., a inflacja średnioroczna będzie mniej więcej na tym samym poziomie (co PKB - PAP), co da budżetowi państwa 6-10 mld zł dodatkowych dochodów".

"Deficyt sektora finansów publicznych w 2010 będzie zbliżony do tegorocznego i wyniesie ok. 7 proc. PKB".

"W tym roku dochody banku centralnego były duże ze względu na operacje płynnościowe, które bank przeprowadzał i te pieniądze zasilą kasę państwa".

30.11.2009 - PAP

"Nie wierzę w gwałtowny spadek inflacji w warunkach przyspieszenia gospodarczego, dlatego mam wątpliwości związane ze scenariuszem dotyczącym znacznego spadku inflacji w przyszłym roku. Rzadko się zdarza, żeby gospodarka przyspieszała, a inflacja zwalniała. Te dwie rzeczy nie zbiegają się ze sobą w czasie".

"Nie sądzę, żebyśmy obserwowali znaczne spadki inflacji - mogą być pewnie momenty jej obniżenia, ale nie na tym poziomie, który wyobraża sobie Narodowy Bank Polski czy Ministerstwo Finansów".

7.7.2009 - PAP

"Myślę, że jak na te parametry gospodarki, obecny poziom stóp proc. w Polsce jest mniej więcej odpowiedni. Przy tej inflacji i stopie procentowej jest to polityka ekspansywna. W tym okresie, zgodnie z koncepcją stymulowania gospodarki - z którą się zgadzam dość umiarkowanie - RPP zadziałała tak jak trzeba. Niestety warunki rynkowe były takie, że jej wpływ - mimo teoretycznie prawidłowych decyzji - był raczej niewielki".

"Trzeba pamiętać, że my nie powinniśmy mówić o schodzeniu ze stopami procentowymi do zera. Musimy brać pod uwagę to, że rozwijamy się szybciej niż inni - mamy najwyższy wzrost gospodarczy w regionie. W związku z tym nie jest zaskoczeniem, że gdzie indziej inflacja obniżyła się do zera, a u nas tylko do 3,5 proc. Pole manewru stopami proc. jest u nas wyraźnie mniejsze".

"Przy bardzo dużym poziomie niepewności co do wydarzeń na świecie, RPP musi obserwować sytuację na bieżąco. Moment, kiedy stopy będzie należało podnieść będzie zależał od tego, kiedy i w jakim stopniu u nas inflacja zacznie rosnąć. Tak stać się może pod wpływem impulsów z gospodarki światowej".(PAP)

jba/ gor/

Źródło artykułu:PAP
stopyfinansebanki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)