Zlikwidujmy system emerytalny, a pieniądze przejedzmy
Dyskusja dopiero się zacznie. Choć premier odwołał rewolucyjne zmiany w emeryturach, Polacy chcą mieć możliwość wypłaty i przejedzenia odłożonych na starość pieniędzy.
02.02.2010 | aktual.: 24.09.2010 16:11
Aż 64 proc. internautów uważa, że powinni mieć prawo decydować, czy zostawić swoje oszczędności w OFE, czy przenieść do ZUS. Jednocześnie 77 proc. przyznaje, że gdyby było to możliwe, pieniądze z kont OFE z chęcią by wypłacili. I tu pojawia się pytanie: co dalej?
Idealny system emerytalny powinien zakładać, że to, co oszczędziłeś przez całe życie, inwestujesz w wybrane instrumenty finansowe. Na starość kapitał jest zdecydowanie większy, to ty decydujesz, kiedy i ile zaczynasz konsumować.
Można rzucić postulat: zlikwidujmy ZUS, zlikwidujmy OFE. Obecnym i niedalekim emerytom wypłacajmy pieniądze ze specjalnego funduszu (przez parę pierwszych lat suma byłaby ogromna, ale później koszty by zmalały niemalże do zera). Od tej chwili każdy pracowałby na swoją emeryturę, a nie dokładał kolejne cegiełki do grożącej zawaleniem piramidy finansowej, jaką jest ZUS.
Pytanie tylko, ilu obywateli na starość obudziłoby się z ręką w nocniku. Według naszego sondażu (tylko czy aż?) 54 proc. internautów wypłacone z OFE pieniądze zainwestowałoby w inne instrumenty finansowe. Reszta po prostu by je przejadła! 8 proc. wydałoby je na przyjemności, a 14 proc. załatałoby domową dziurę budżetową.
Można sobie tylko wyobrazić, co by się stało, gdyby zlikwidować przymus odkładania na emeryturę. Wielu - może nawet większość - Polaków nie odłożyłoby nic! A na starość, zamiast grzecznie umrzeć z głodu lub pracować do śmierci, wyciągnęłoby rękę do państwa. Rzesza starców chórem biadoliłaby, że nikt im nie zapewnił godnej starość. Przecież oni tyle pracowali, a teraz nic nie mają.
Wszystko, co potrzebne, to jasne zasady. Pracujesz, odkładasz samemu pieniądze, a na starość nie masz pretensji, że nic od państwa nie dostałeś.
Niestety emerytura traktowana jest jak coś, co się należy od „państwa”. A przecież to powinna być indywidualna sprawa każdego z nas. Jak ktoś w ciągu całego życia nie potrafił o siebie zadbać, na starość powinien mieć pretensje tylko do siebie.
Jan Kaliński Wirtualna Polska