Złoto pobiło rekord wszech czasów
Za uncję kruszcu płacono dziś 1038 dol. na giełdzie w Nowym Jorku. Pojawiają się spekulacje, że dolar nie będzie używany do rozliczania cen ropy naftowej.
06.10.2009 16:22
To, czego nie udało się dokonać inwestorom w połowie września, udało się dziś. Kontrakty terminowe w Nowym Jorku na złoto osiągnęły cenę 1038 dol. za uncję. To rekord wszechczasów, poprzedni ustanowiony został w marcu ubiegłego roku na poziomie 1027 dolarów.
Jeszcze tydzień wcześniej wydawało się, że rynek złota uspokoił się, po tym jak amerykański dolar zyskiwał na wartości. Nowy tydzień przyniósł jednak zmianę krótkoterminowego trendu i amerykańska waluta znów zaczęła się osłabiać.
Co więcej gazeta The Independent spekuluje dziś, że państwa arabskie potajemnie negocjują z Chinami, Rosją i Francją aby odejść od kwotowania ropy w dolarach na rzecz koszyka walut euro, juana, yena i złota. Podobno takie rozmowy z ministrami finansów tych krajów już się odbyły.
Nawet jeśli nie jest to do końca prawdą to kolejny pstryczek w nos Amerykanów. Ostatnimi czasy trwa wojna psychologiczna pomiędzy zwolennikami taniego i drogiego (i co za tym idzie ważnego) dolara.
Nie można także zapominać, że rosnąca cena złota odzwierciedla także - bardziej długoterminowo - obawy inwestorów o narastającą w przyszłości inflację spowodowaną rekordowo niskimi stopami procentowymi na świecie. Co prawda dziś pierwszy kraj z grupy G20.
- Australia - podniosła koszt pieniądza, jednak nie wydaje się, aby Europa czy USA szybko poszły w tym kierunku.
Kurs euro względem dolara zyskiwał dziś trzeci dzień z rzędu, do poziomu 1,4732 dolarów.
Paweł Satalecki analityk
Finamo