Związkowcy nie chcą elastycznego czasu pracy

Związkowi nie podoba się rządowy zapis, dzięki któremu wszystkie firmy będą mogły korzystać z elastycznego czasu pracy.

Związkowcy nie chcą elastycznego czasu pracy

29.06.2009 | aktual.: 29.06.2009 15:36

Na posiedzenie prezydium Komisji Trójstronnej minister gospodarki Waldemar Pawlak zaprosił przedstawicieli klubów parlamentarnych.

Związkowcy z "S" zapowiadają, że jeśli na poniedziałkowym posiedzeniu komisji nie uda się zmienić przepisów dotyczących elastycznego czasu pracy - zerwą rozmowy i zaczną protestować. Przedstawiciele "Solidarności" chcą, by taki zapis dotyczył tylko firm, które po lipcu zeszłego roku wpadły w tarapaty. Natomiast rząd daje taką możliwość wszystkim przedsiębiorstwom. Według Solidarności, będzie to pole do nadużyć. - To koniec świata - komentuje szef "Solidarności" Janusz Śniadek.

Przedstawiciele pracowników zapowiadali batalię o ten przepis, ale ją przegrali. Zapis został już przyjęty przez sejmowe komisje finansów i polityki społecznej.

Uelastycznienie czasu pracy w firmach to jedno z najważniejszych rozwiązań pakietu antykryzysowego. Gdy firma nie ma zamówień, ludzie będą mogli pracować krócej - np. 6 godzin dziennie. Gdy zamówienia się pojawią - dłużej - maksymalnie do 72 godzin tygodniowo. Pracodawca nie będzie wtedy płacił za nadgodziny.

W południe w warszawskim Centrum "Dialog" zbierze się prezydium Komisji Trójstronnej, na które minister gospodarki zaprosił przedstawicieli klubów parlamentarnych. Jak poinformował Zbigniew Kajdanowski z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki, przedstawiciele rządu, pracowników, pracodawców i parlamentu będą rozmawiać o pakiecie antykryzysowym.

Pakiet antykryzysowy to zmiany przede wszystkim w prawie pracy, które w połowie marca zaproponowali pracodawcy i pracownicy. Większość z nich Ministerstwo Pracy przełożyło na projekty ustaw, które na początku czerwca przyjął rząd. Zmiany dotyczą zawierania umów na czas określony, elastycznego czasu pracy, dofinansowania dla firm, które znalazły się w kłopotach finansowych, dopłat do szkoleń pracowników i wypłacanych im stypendiów.

Klub Prawa i Sprawiedliwości na posiedzeniu prezydium Komisji Trójstronnej będzie reprezentowany przez byłą minister pracy Joannę Kluzik-Rostkowską - poinformował rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Pakiet nie był należycie przedyskutowany. Zwracali na to uwagę związkowcy - ocenił.

Szef klubu PSL Stanisław Żelichowski przyznał, że zaproszenie dostał w sobotę. Podkreślił, że sam nie będzie obecny na spotkaniu, ale na pewno pojawi się przedstawiciel ludowców.

Rzecznik SLD Tomasz Kalita potwierdził, że zaproszenie od Pawlaka dotarło do klubu Lewicy. Na rozmowy uda się wiceszef klubu Ryszard Zbrzyzny. - Chcemy usłyszeć jak wygląda sytuacja finansów publicznych i gospodarki od ministra gospodarki, a nie jak dotąd tylko od ministra finansów - zaznaczył.

- Jeżeli pan premier Pawlak wystosował zaproszenie do udziału w Komisji Trójstronnej to ktoś z kierownictwa Platformy Obywatelskiej na pewno będzie - zadeklarował wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)