500+ z ograniczeniami. Zobacz co zmieni się we flagowym programie rządu

- Wielu urzędników się na to skarżyło, że przychodzi matka, która przekroczyła minimalnie próg i odchodzi z kwitkiem, zaś ktoś, kto podjeżdża luksusowym samochodem i deklaruje niski dochód otrzymuje pomoc - mówi minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska.

Obraz
Źródło zdjęć: © Eastnews | Jan BIELECKI?East News

Rządzący zapowiadają koniec wyłudzania środków z 500+ na samotnego rodzica i fikcyjnie zaniżone zarobki. Ministerstwo Pracy przejrzało wszystkie luki w systemie i jest gotowe na wprowadzenie zmian. - Wielu urzędników się na to skarżyło, że przychodzi matka, która przekroczyła minimalnie próg i odchodzi z kwitkiem, zaś ktoś, kto podjeżdża luksusowym samochodem i deklaruje niski dochód otrzymuje pomoc - mówi minister rodziny, pracy i polityki społecznej, Elżbieta Rafalska.

W styczniu urodziło się w Polsce 35 tysięcy dzieci. To najlepszy wynik w pierwszym miesiącu roku od 2010. Minister rodziny jest przekonana, że dzięki 500+ w krótkiej perspektywie wzrost urodzeń będzie widoczny. - Nie umiem stwierdzić, na ile będzie to trwała tendencja - należy być ostrożnym - mówi Elżbieta Rafalska w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".

W jej ocenie zmiany są jednak konieczne, bo bez nich te wyniki mogą już nie być tak dobre. - Nie chciałabym, aby był to jedynie efekt świeżości programu, ale w dużym stopniu przyszłość zależy od naszych działań - dodaje szefowa resortu.

Zgodnie z informacjami, do których dotarł „DGP” w już zaakceptowanych korektach dotyczących systemu przeważają te, które mają zapobiegać wyłudzeniom. I tak np. ma być ograniczony dostęp do 500+ osobom, które tylko na papierze samotnie wychowujące dzieci, a w rzeczywistości robią to wspólnie z partnerami. ##"Samotny" rodzic nie zawsze jest samotny Oczywiście najczęściej dzieję się tak w przypadkach, kiedy rodzice pozostają w związkach nieformalnych. Bez dochodu partnera łatwiej uzyskać świadczenie już na pierwsze dziecko, a wystarcza do tego tylko deklaracja o samotnej opiece. Pomóc ma tutaj każdorazowe sprawdzanie w takich przypadkach, czy ten konkretny samotny rodzic wystąpił o alimenty.

- Wzrasta nam liczba osób deklarujących samotne wychowywanie, co nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością, w niektórych przypadkach są to konkubinaty. Zatem w rzeczywistości taka osoba nie prowadzi gospodarstwa domowego samotnie - mówi minister Rafalska.

Urzędnicy będą też sprawdzali wnikliwie, czy nie dochodzi do celowego zaniżania dochodu, by tylko dostać 500+. W tym celu niektórzy rodzice zwalniają się z pracy, by za chwile zatrudnić się u tego samego pracodawcy, ale z niższą pensją. Jeżeli kontrola wykaże, ze tak się właśnie stało świadczenie zostanie wstrzymane na co najmniej kilka miesięcy.

- W ramach utraty dochodów mamy różne sytuacje: urlop wychowawczy, utratę pracy, zakończenie działalności gospodarczej czy ewentualne zaniżanie wynagrodzeń. Staramy się ustalić, jak wielka jest to skala i dopiero wtedy ocenimy, czy to realny problem - Mówi Rafalska.

Z całą pewnością mają jednak zostać doprecyzowane warunki dochodowe przy ryczałtowcach. Ministerstwo chce tu prostej zasady. Jeżeli rozliczający się w taki sposób ma przychód, to musi też mieć dochody. Obecnie w ocenie Ministerstwa niektórzy ryczałtowcy zarabiający spore sumy wnioskują o 500+ już na pierwsze dziecko. ##Bogaci bez dochodów - Nie może być tak, że niektórzy prowadzący ryczałtową dzielność gospodarczą deklarują zerowe dochody. Będziemy z tym walczyć. Wielu urzędników się na to skarżyło, że przychodzi matka, która przekroczyła minimalnie próg i odchodzi z kwitkiem, zaś ktoś, kto podjeżdża luksusowym samochodem i deklaruje niski dochód otrzymuje pomoc - mówi w wywiadzie dla „DGP” minister Elżbieta Rafalska.

Doprecyzowane mają być też zasady wyliczania dochodu przy rodzicach wychowujących dzieci przy tzw. opiece naprzemiennej. - Analizujemy również mechanizm „złotówka za złotówkę” w zakresie świadczeń rodzinnych, który zebrał bardzo negatywne oceny ze strony samorządowej - przekonuje Elżbieta Rafalska jednocześnie zapowiadając, że na razie rząd nie będzie się wycofał z tego pomysłu. Z jakimikolwiek decyzjami ministerstwo poczeka do końca roku.

- Poprzedni rząd zdążył wprowadzić tę zmianę, ale nie wypłacił w ramach tego rozwiązania ani złotówki. Wszyscy byli przekonani, że to prosty mechanizm, w którym, gdy próg jest przekroczony o złotówkę, to dostaje się świadczenie mniejsze jedynie o tę kwotę - mówi Rafalska.

W jej ocenie zapomniano jednak o tym, że dochód np. pięcioosobowej rodziny, w której wychowywane jest troje dzieci był dzielony przez pięć, więc po jednej stronie została złotówka, a po drugiej 5 zł. Jeżeli przekroczono dochód, na osobę w rodzinie o 10 zł to świadczenia zmniejszą się o 50 zł. To nie jest więc proporcja 1:1.

- Nikt też nie jest zadowolony, gdy w końcowym rozrachunku dostaje np. 20 zł. Dodatkowo przygotowanie decyzji jest wielokrotnie bardziej pracochłonne , takie decyzje mogą liczyć kilkanaście stron i ich efektem może być wypłata 20 czy 20 kilku złotych. To rozwiązanie szkodliwe dla wszystkich - podsumowuje minister rodziny, pracy i polityki społecznej. ##Nie będzie zasady "złotówka za złotówkę" Zapewne również i dlatego resort rodziny nie planuje wprowadzenia do 500+ tej właśnie zasady "złotówka za złotówkę". Tego, o czym pisaliśmy w WP money, domaga się opozycja. W Sejmie jest nawet projekt PSL w tej sprawie. Chodzi o to, by rodziny, które przekroczyły próg dochodowy o kilka złotych, nie traciły prawa do całego świadczenia.

- Nie przewidujemy na razie wprowadzenia zasady "złotówka za złotówkę". Oczywiście będziemy jeszcze o tym rozmawiać, ale jeśli program ma działać i realizować ten cel demograficzny, żeby rodziło się więcej dzieci, to musi być konkretna kwota. Chodzi o to, żeby 500+ nie zmieniło się na przykład w 20 zł plus - mówi Marczuk.

Rafalska pytana o dane z IV kwartału pokazujące, że liczba kobiet biernych zawodowa wzrosła o 30 tys. osób w przedziale 25-44 przekonuje, że w przypadku bierności zawodowej trzeba pamiętać, że rośnie ona od 2014 r.

- Analiza musi być pogłębiona - nie widać radykalnego wzrostu bierności zawodowej po uruchomieniu 500+. Nic nie wskazuje też na masowy charakter rezygnacji z pracy, ewentualny odsetek takich decyzji jest bardzo niewielki - mówi minister.

W jej ocenie zjawisko to narastało od 2014 r. i nikt do tej pory nie analizował, dlaczego tak się dzieje. Należy sprawdzić, czy bierność narasta wraz z liczbą dzieci i czy ma to związek z opieką nad nimi. - Nie sądzę, żeby ludzie tak łatwo rezygnowali z pracy dla uzyskania jednego świadczenia z tytułu 500+ - zapewnia minister pracy.

Przy przeglądzie programu 500+ resort przejrzał też skuteczność i efektywność pozostały świadczeń rodzinnych wraz z funduszem alimentacyjnym i dodatkami dla opiekunów osób niepełnosprawnych. Możliwe jest też wprowadzenie korekt funkcjonowania Karty Dużej Rodziny. Jak zapowiedziała szefowa resortu, w ministerstwie trwają pracę nad możliwością składania wniosków online, opracowywana jest też aplikacja Karty Dużej Rodziny na smartfony.

- Organizacja pozarządowa będzie nam szukała partnerów do Karty, bo ona trochę już zastygła, choć miała ambitny początek. Pozornie stała się mniej atrakcyjna przy 500+, ale pamiętajmy, że to się nie wyklucza, a wręcz przeciwnie - 500+ umożliwia korzystanie z ulg, które daje Karta. Bo wcześniej, nawet po zniżkach, wiele produktów i tak okazywało się zbyt kosztownymi - przekonuje Rafalska. ##Urlopy macierzyńskie bez zmian Ministerstwo już wcześniej sygnalizowało, o czym pisaliśmy w WP money, że chce upraszczać system składania wniosków i iść dalej w proces cyfryzacji. Tak, by te wnioski były łatwe do złożenia, proste, przejrzyste. Żeby można je było złożyć online, bez wychodzenia z domu, bez wizyty w urzędach.

W sprawie pozostałych świadczeń rodzinnych resort chce ujednolicenia terminów składania wniosków o świadczenia wychowawcze i rodzinne. Ponadto waloryzacja wszelkich świadczeń ma pozostawać w rękach rządu. O ewentualnych podwyżkach decydowałby arbitralnie gabinet, tak jak dzieje się to teraz w przypadku 500+.

- Rada Ministrów będzie każdorazowo sama podejmować stosowną decyzję, z uwzględnieniem wzrostu gospodarczego czy sytuacji na rynku pracy - mówi minister. Tymczasem ciągle jeszcze, według obecnie obowiązującego prawa, wysokość świadczeń rodzinnych weryfikowana jest przy użyciu danych Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Konieczne są też konsultacje z Radą Dialogu Społecznego.

Z kolei nie zmieniać się ma kształt świadczeń rodzinnych. Zgodnie z wypowiedziami minister Rafalskiej rząd nie planuje ich likwidacji, ale nie ma zamiaru też szerzej go rozbudowywać. Nie będzie też przy świadczeniach rodzinnych podwyższania kryteriów dochodowych.

- Pozostaną na obecnym poziomie, gdyż dziś do tych wielu form jak zasiłki, dodatki dla rodzin wielodzietnych czy dodatki z powodu rozpoczęcia roku szkolnego doszło 500+ - mówi Rafalska, która zapowiada też zwiększenie środków na opiekę nad małymi dziećmi.

Obecny program oparty o cztery moduły, w tym jeden nowy, czyli dofinansowanie podmiotów niepublicznych ma umożliwić jego modernizację. Resort chce, żeby tych pieniędzy było więcej. Rafalska przypomina również, że są na to duże środki z unijnego programu operacyjnego, które przechodzą przez urzędy marszałkowskie.

Na razie jednak zasady przyznawania i długość urlopów macierzyńskich i wychowawczych nie będą zmieniane. - Na razie musimy zmierzyć się ze skutkami finansowania urlopów rodzicielskich, które funkcjonują od 1 stycznia 2016. Prognoza poprzedników była bardzo oszczędna - liczono jedynie na 50 tysięcy uprawnionych i wydatki rzędu 600 tysięcy. Dziś wiemy, że koszt programu to ponad miliard złotych, ale mimo to nie planujemy tego zmieniać - konkluduje minister pracy.
Jak już pisaliśmy w WP moneypodstawowe założenia programu - czyli progi dochodowe 800 albo 1200 zł na głowę w rodzinie jako warunek przyznania świadczenia na pierwsze dziecko i 500 zł na każde drugie i kolejne dzieci - pozostaną bez zmian.

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje