Trwa ładowanie...

Oszuści wymienili mu kartę SIM. Stracił 200 tysięcy zł. Play odsyła do policji

- Jakim cudem oszuści wymienili mi kartę SIM w zupełnie obcym mieście? - denerwuje się pan Jacek, który padł ofiarą oszustwa. - Operator uważa, że została wymieniona prawidłowo - denerwuje się przedsiębiorca. - Prawidłowo? To dlaczego przez to nie mam 200 tysięcy? - pyta.

Oszuści wymienili mu kartę SIM. Stracił 200 tysięcy zł. Play odsyła do policjiŹródło: Agencja Gazeta, fot: Pawel Malecki/Agencja Gazeta
d4fxjhb
d4fxjhb

Szczeciński przedsiębiorca stracił 200 tysięcy zł, które pochodzą z kredytu. Środki po prostu zaczęły znikać z jego konto serią przelewów na rachunki zarejestrowane w różnych częściach kraju. Pan Jacek obwinia nie tylko operatora, ale także bank, który jego zdaniem zareagował zbyt późno. mBank po interwencji WP jednak obiecał zająć się sprawą.

- Cała transakcja nie byłaby jednak możliwa, gdyby oszuści nie zyskali dostępu do mojego telefonu - zaznacza przedsiębiorca. A ten dostęp uzyskali, podając się za pana Jacka i wymieniając kartę SIM na drugim końcu Polski.

Pan Jacek ma pretensje przede wszystkim do swojego operatora komórkowego, sieci Play. Jak mówi w rozmowie z WP, sieć nie dość że nie zareagowała odpowiednio, to jeszcze nie uznała jego reklamacji.

W rozmowie z WP Marcin Gruszka, rzecznik sieci Play, odsyła do policji. Pan Jacek odpowiada, że już to zrobił. Sprawą zajmuje się też szczecińska prokuratura, która na razie o szczegółach śledztwa nie chce mówić.

d4fxjhb

- Policja bardzo dokładnie przeanalizuje cały proces i w ten sposób wyjaśni się, czy po stronie Play pojawiła się jakakolwiek nieprawidłowość. To bardzo ważna sprawa, dlatego pozostajemy w pełnej gotowości do udzielenie wszelkich informacji śledczym - mówi WP Gruszka.

„Wyłudzili 60 mln zł” Wśród zatrzymanych były poseł Twojego Ruchu i SLD. Zobacz wideo:

Historię pana Jacka już opisywaliśmy na WP. W połowie czerwca nagle stracił zasięg w swoim telefonie. Uznał, że to tylko awaria, ale okazało się, że w tym czasie znikały pieniądze, które miał na kredyt. - Skoro telefon mi nie działał, nie widziałem autoryzacji szybkich przelewów - opowiada. A w tym czasie oszuści mieli wykonywać osiem przelewów. Chcieli kontynuować, ale zareagował mBank. Jakim cudem oszustom udało się wykonywać te przelewy?

d4fxjhb

- Ktoś mi podmienił kartę SIM. Uważam, że najpierw oszuści włamali mi się na konto, wiedzieli kiedy będę miał pieniądze. A potem wymienili mi kartę SIM w telefonie - opowiada.

Jak się dowiedział, kartę SIM wymieniono w salonie Playa w Świebodzicach. Pan Jacek mieszka natomiast w Szczecinie i w Świebodzicach nawet nigdy nie był. - Żeby wymienić kartę, oszust musiałby mieć mój dowód osobisty. A go mieć nie mógł, bo mam go cały czas przy sobie. Jakim więc cudem wymiana karty się udała - i to w zupełnie obcym mieście? Pojęcia nie mam - nasz rozmówca bezradnie rozkłada ręce. W głowie ma mnóstwo pytań. Zastanawia się na przykład, czy to możliwe, że ktoś z salonu operatora był w zmowie z oszustami. Najbardziej szokuje go jednak reakcja sieci Play. - Reklamacja w Playu została odrzucona. - Usłyszałem, że wymiana karty SIM była poprawna. Poprawna? Ktoś podaje się za mnie w obcnym mieście i zdaniem Playa wszystko jest w porządku? - denerwuje się nasz czytelnik.

Prawnik: co najmniej brak ostrożności

Co na to prawnik? Uważa, że sieci można sporo zarzucić, o ile oczywiście wersja pana Jacka jest prawdziwa. - Operatorowi sieci komórkowej można zarzucić co najmniej brak należytej ostrożności, która doprowadziła do powstania szkody. Duplikat karty SIM został wydany nieuprawnionej osobie, doszło zatem do kradzieży tożsamości. Jednocześnie operator naruszył zasady ochrony danych osobowych, udostępniając nośnik i narzędzie do dostępu do danych przestępcom. Tu pojawia się szereg zagadnień, które należy wyjaśnić: Czy pracownicy obsługi klienta w salonie operatora prawidłowo zweryfikowali tożsamość podszywającej się pod klienta osoby? W jaki sposób wylegitymowano te osoby? - komentuje adwokat Marcin Jan Wachowski, partner zarządzający Kancelarii Wachowski.

d4fxjhb

Pieniądze znikają z kont. To problem nie tylko Playa

Serwis Niebezpiecznik opisał podobne przypadki. Zdaniem dziennikarzy serwisu, w Polsce działa szajka, która ściąga pieniądze z kont na kwoty powyżej 100 tys. zł. Według serwisu, oszuści podają się za ofiary w salonach i żądają wydania duplikatów kart SIM. - To daje im dostęp do numeru telefonu ofiary …i kodów służących do potwierdzania przelewów, jakie na ten numer SMS-em wysyła bank - tak serwis opisuje proceder. Podobne przypadki miały dotyczyć również sieci Orange oraz T-Mobile.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d4fxjhb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fxjhb