Smak "prawdziwej" czekolady, czyli wielkanocne zajączki
Czekoladowy zajączek na święta za 78 groszy? Tak kuszą nas sieci handlowe. W tej cenie dostać możemy jednak co najwyżej "figurkę z polewy o smaku kakaowo-mlecznym". Wielkanocne zajączki tylko z nazwy są czekoladowe.
Według przepisów unijnych czekolada powinna zawierać co najmniej 35 proc. masy kakaowej, w tym minimum 14 proc. odtłuszczonej. Żaden z zajączków kosztujących mniej niż złotówkę, które znaleźliśmy przy okazji przygotowywania Wielkanocnego Koszyka WP.PL (szczegóły tutaj)
, tych warunków nie spełniał.
Najtańszego, ważącego standardowe 60 gramów, zajączka znaleźliśmy w Auchan. Za cenę 78 groszy dostać możemy kształt wielkanocnego symbolu, ale na pewno nie czekoladę. Z czego zrobiono więc zajączka? Z polewy o smaku kakaowo-mlecznym. Podkreślmy, że chodzi tu jedynie o taki smak.
W Polomarkecie cena jest podobna - 84 grosze, ale skład już nieco lepszy. Oprócz cukru i tłuszczu roślinnego, proszku kakaowego dodano już 6,5 proc. Pojawia się też mleko, choć jest go tylko 2 proc. Jak zwykle na wyrobach czekoladopodobnych mamy też dopisek, że może zawierać śladowe ilości orzechów. Także ten zajączek nie został wyprodukowany przez znaną firmę cukierniczą. Za figurką kryje się przedsiębiorstwo wielobranżowe Inco.
- To jest bez smaku, po prostu bez smaku - zgodnie stwierdziliśmy w teście sensorycznym próbując figurek z Polomarketu, Intermarche, Auchan oraz Tesco.
Prawdziwą czekoladę można znaleźć natomiast w zajączku z Biedronki (cena 1,49 zł) oraz E.Leclercu (cena 1,19 zł). Figurki wyprodukowała dla tych sieci handlowych polska Terravita. Tłuszcz palmowy został tu zastąpiony tłuszczem kakaowym, jest też miazga kakaowa oraz pełne mleko w proszku. Producent deklaruje, że masa kakaowa to minimum 30 proc. Smak jest więc jak całkiem niezłej czekolady.
Współpraca: Jan Kaliński