1 Maja: w PRL najważniejsze święto. Dziś - po prostu dzień wolny

1-majowe hasła przypomina się dla zobrazowania PRL-owskich absurdów i specyficznej nowomowy. A przecież przez wiele lat Święto Pracy obchodzono z największą pompą i wielu uczestników dawnych pochodów do dziś wspomina je z nostalgią.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP/ Stanisław Dąbrowiecki

"1 Maja dniem radości ludzi pracy!". "Chwała ludziom dobrej roboty!". "Klasa robotnicza główną siłą socjalistycznego rozwoju!". 1-majowe hasła przypomina się dla zobrazowania PRL-owskich absurdów i specyficznej nowomowy. A przecież przez wiele lat Święto Pracy obchodzono z największą pompą i wielu uczestników dawnych pochodów do dziś wspomina je z nostalgią.

Komitet dekoracyjny - wystąp!

Naród bawił się, jadł kiełbaski i watę cukrową, machał kwiatami z papieru i chorągiewkami. Każdy miał do odegrania swoją rolę: sekretarze przemawiali, milicjanci pilnowali porządku a pracownicy defilowali w pochodach: pielęgniarki w fartuchach, górnicy w kaskach, zaś traktorzyści - na traktorach.

Wydawało się, że wszyscy tego dnia świętują i nikt nie przejmuje się pracą. Jednak żeby godnie uczcić socjalistyczne święto, wielu musiało wcześniej solidnie się namęczyć. Zresztą 1 maja nawet w PRL-u nie wszyscy mogli świętować. Lekarzy obowiązywały dyżury, pociągi jeździły, produkcji nie przerywały huty czy kopalnie. Natomiast w państwowych zakładach: w stalowniach, cementowniach, PGR-ach, ale także w szkołach i w biurach, przygotowania do majowych uroczystości trwały już w ostatnich tygodniach kwietnia. Ich dawni pracownicy do dziś wspominają narady aktywu pracowniczego, na których powoływano komitety organizacyjne, mające zająć się przygotowaniami do święta ludu pracującego miast i wsi.

Komitety odpowiadały za świąteczne dekoracje, które były ważne, bo ich zadaniem było przykrycie, chociaż na ten jeden dzień, szarej, zgrzebnej codzienności. Musiały więc być kolorowe, naturalnie z przewagą czerwieni. Pełne wpatrzonych w świetlaną przyszłość robotniczych twarzy i wzniesionych w górę spracowanych rąk.

Portrety wodzów rewolucji powiększano, niekiedy nawet do 10 metrów. Na zakładowych budynkach wieszano flagi w zalecanym zestawie: dwie czerwone, jedna biało-czerwona. Ze sklejki lub papieru żmudnie konstruowano litery na hasła i malowano je - oczywiście również na czerwono.

Tym wszystkim zajmowali się w godzinach pracy, a często i po nich, pracownicy oderwani od codziennych zajęć. Nie był to wówczas problem - w razie niewyrobienia planu stosowne liczby zawsze można było przecież dopisać. Zakłady były państwowe, nie groził im upadek czy wypadnięcie z rynku.

Gdy pogoda jest przeciw nam

Hasła zdarzały się bardziej rozwinięte: "Niech żyje klasa robotnicza", "Partia z narodem - naród z partią", ale i krótsze, hasłowe: "Budowlańcy", "Stal", "Huta". Niesione podczas pochodu, wskazywały stojącym na trybunie sekretarzom, jaki segment gospodarki socjalistycznej akurat przed nimi maszeruje.

Niestety zdarzało się, że pogoda krzyżowała plany świętującej klasie robotniczej. Deszcz i wiatr mogły z łatwością rozprawić się z niesionymi dumnie transparentami. Wprawdzie te wykute w stalowniach czy cementowniach opierały się kaprysom pogody, ale te sporządzone słabymi dłońmi nauczycielek lub pielęgniarek szybko z nimi przegrywały. W rezultacie można było przeczytać na przykład: "Ch...ała ludziom pracy" (zamiast "Chwała") albo "Popieramy pokojową ...tykę ZSRR" (zamiast "politykę").

Powstające kosztem wielogodzinnych wysiłków dekoracje mogły stać się przyczyną nieporozumień, a nawet skandali - jeśli zdarzyło się coś nieprzewidzianego. Doszło do tego na przykład w Opolu, gdzie któregoś razu wielki portret Lenina odczepił się, spadł na ulicę i został zbrukany kołami samochodów. Podobno niewiele brakowało do skandalu międzynarodowego z udziałem towarzyszy z ZSRR, bardzo niezadowolonych. Było to groźne. Wtedy, zwłaszcza w pierwszych dekadach PRL-u, nieporządne przymocowanie TAKIEGO portretu mogło podpaść pod sabotaż i skończyć się bardzo smutno.

Święto - a milicja pracuje!

1 Maja w PRL zachował nieskażony niczym walor socjalistycznego święta mniej więcej do 1980 roku. Później, po powstaniu "Solidarności" i upadku Gierka, nastąpił okres schyłkowy komunizmu w wersji polskiej. Czerwone sztandary, portrety przywódców i górnolotne hasła zaczęły coraz częściej padać łupem "drugiej strony" - demonstrantów, opozycjonistów, a także... kibiców. Gdy 2 maja 1981 Polska grała mecz eliminacyjny do mistrzostw świata z NRD, tłumy udające się na stadion pozrywały flagi zdobiące jeszcze ulice i stadion wypełniły łopoczące sztandary w ilości niespotykanej nigdy wcześniej.

W PRL tuż po obowiązującym święcie trzeba jednak było szybko zdjąć flagi przed 3 maja. Nie mogły zdobić ulic w dniu Święta Konstytucji, którego PZPR nie uznawała. Oporni mogli więc mieć podwójne kłopoty: 1 maja za niewywieszenie flagi i 3 maja, za jej wywieszenie. Widać z tego, że oprócz szykujących godną świąteczną oprawę pracowników sporo pracy w okolicach majowego święta czekało milicjantów. Musieli oni najpierw pilnować, by sztandary zawisły i dyscyplinować opieszałych oraz zapominalskich. Później zaś pilnowali, by flagi zdjęto, i to szybko - wszak 3 maja był tuż. W miarę, jak historia PRL zbliżała się do końca, mieli też coraz więcej zajęcia z opanowywaniem ulicznych zamieszek, które w latach 80. tradycyjnie znajdowały swoje apogeum właśnie 1 maja. A dziś? Emocje związane z robotniczym świętem należą już do coraz bardziej odległej przeszłości.

TK,AS,WP.PL

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup