400 mln na oszczędne oświetlenie uliczne i transport

Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki wesprze modernizację oświetlenia ulicznego i rozwój niskoemisyjnego transportu miejskiego. Środki na uruchamiane przez Fundusz programy pochodzą ze sprzedaży jednostek emisji CO2 protokołu z Kioto.

19.12.2012 16:25

Jak poinformował w środę na konferencji prasowej prezes NFOŚiGW Jan Rączka, Fundusz przeznaczy ponad 350 mln zł na skierowany do gmin program SOWA, czyli dofinansowanie energooszczędnego oświetlenia ulicznego czy systemów sterowania nim.

Według danych NFOŚiGW, w Polsce w 2011 r. oświetlenie uliczne zużyło rocznie 1,558 TWh energii elektrycznej przy rocznym zużyciu prądu w kraju na poziomie 158 TWh. Jak podkreślił Rączka, Fundusz szacuje, że dzięki programowi uda się oszczędzić 5-10 proc. energii, idącej na oświetlenie ulic.

Zgodnie z polskim prawem, za oświetlenie uliczne płacą gminy. Jak ocenił Rączka, modernizacja lamp zwraca się w 7-11 lat, a przy dotacji z NFOŚiGW rzędu 45 proc. czas ten skraca się o połowę. Podkreślał, że dla gminy jest to czysta korzyść, bo nawet gdy uzyska z Funduszu pożyczkę, a nie dotację, spłaci się ona z oszczędności. - To przełożenie nieco abstrakcyjnych celów polityki klimatycznej na praktyczne zastosowania. Typowa oszczędność to 40 proc. energii - zaznaczył Rączka.

Jak podkreśla Fundusz, w Polsce 70 proc. infrastruktury oświetleniowej jest własnością spółek energetycznych. Zgodnie z prawem gmina ponosi koszty oświetlenia, ale w większości przypadków nie może inwestować w poprawę infrastruktury, ponieważ nie jest jej właścicielem. Natomiast w programie SOWA może uzyskać na ten cel środki, jeśli zamiast wykupywać od firm energetycznych infrastrukturę, tylko wydzierżawi ją na najmniej na 5 lat.

Minister środowiska Marcin Korolec podkreślił, że środki na modernizację oświetlenia zostaną rozdzielone w wyniku konkursie, promującym rozwiązania prowadzące do największych oszczędności w przeliczeniu na tonę emitowanego CO2.

Korolec przypomniał, że zgodnie z protokołem z Kioto miała zredukować emisję CO2 o 6 proc., a zredukowała o 30 proc., dlatego posiada bardzo dużą nadwyżkę jednostek emisji tzw. AAU, które może sprzedawać innym krajom - stronom protokołu. Dotychczas z ich sprzedaży uzyskała ok. 780 mln zł - zaznaczył minister.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)