86 proc. kandydatów sprawdza pracodawcę w sieci

Co trzeci kandydat zrezygnowałby z oferty pracy w firmie, która nie cieszy się dobrą opinią jako pracodawca. Wpisując takie frazy jak 'opinie o pracodawcy' w wyszukiwarkę, znajdziemy przynajmniej kilka serwisów zbudowanych specjalnie po to, by się opiniami o swoim szefie czy firmie dzielić.

Obraz

Fora internetowe to prawdziwa kopalnia informacji. Można z nich dowiedzieć się, która pralka psuje się najczęściej, jaki krem najlepiej odżywia skórę, która pizzeria oferuje smaczne i tanie jedzenie. Poza takimi stricte użytkowymi danymi, internauci równie chętnie dzielą się wiedzą na temat tego, jak pracuje się u danego pracodawcy. Czy kandydaci do pracy korzystają z takich informacji i w jaki sposób?

Obraz

Z przeprowadzonej w styczniu przez portal Praca.pl ankiety, w której udział wzięło 1045 użytkowników serwisu wynika, że zaledwie 14 proc. pracowników i kandydatów nie ma w zwyczaju sprawdzać opinii na temat pracodawcy w internecie. Pozostali „googlują” przyszłe firmy. Co trzeci kandydat sprawdza opinie o firmie w sieci jeszcze zanim prześle swoje CV. Nieco większa część (37 proc.) robi to tuż przed rozmową kwalifikacyjną, a 16 proc. za wyszukiwanie opinii zabiera się kiedy już otrzyma ofertę pracy.

A czy to, co kandydaci znajdą w internecie może mieć wpływ na decyzję o podjęciu pracy u danego pracodawcy? Ankieta Praca.pl mówi że tak! Co trzeci kandydat zrezygnowałby z oferty pracy w firmie, która nie cieszy się dobrą opinią jako pracodawca. Dla ponad połowy (53 proc.) znalezione w internecie informacje byłyby przyczynkiem do tego, by zachować większą czujność. Zaledwie 14 proc. kandydatów, do opinii znalezionych w Internecie, nie przywiązuje wagi (bądź opinii tych nie szuka).

Michał Filipkiewicz - specjalista ds. marketingu w Praca.pl zauważa: „Indywidualni użytkownicy znacznie szybciej niż organizacje odkryli siłę internetu. Opiniami – zwłaszcza krytycznymi – dzielą się chętnie. Nadal działa przecież mit anonimowości w internecie. Dopiero od niedawna firmy zaczynają zwracać uwagę na to, że ich pracownicy publikują informacje na temat firmy, które odbijają się na wizerunku pracodawcy. A pracownicy piszą już od lat. Wpisując takie frazy jak 'opinie o pracodawcy' w wyszukiwarkę, znajdziemy przynajmniej kilka serwisów zbudowanych specjalnie po to, by się opiniami o swoim szefie czy firmie dzielić.”

A opinie w większości są negatywne. Większa liczba krytycznych uwag na temat pracodawców niż uwag pozytywnych, nie dziwi. Krzysztof Kirejczyk, prezes Praca.pl zwraca uwagę na starą zasadę: „Niezadowolony klient poskarży się dziewięciu osobom. Zadowolony powie o tym jedynie pięciu. Pracownik jest jak klient – jeśli jest sfrustrowany to większe są szanse, że się tym podzieli na forum – również internetowym.”

Czy negatywne opinie w internecie zawsze oznaczają, że w firmie jest źle? Niekoniecznie. Po pierwsze organizacje się uczą i coraz częściej sięgają do wyszukiwarki by sprawdzić, jak postrzegają organizację pracownicy. Z informacji, które zdobywają wyciągają wnioski i starają się zmienić.

Michał Filipkiewicz: „Firma, która miała w zwyczaju zatrudniać pracowników na umowy cywilnoprawne lub słabo płacić, po zauważeniu spadku ilości kandydatów do pracy i znalezieniu narzekań na firmę w internecie może zmienić politykę personalną. Informacje się dezaktualizują, ale nadal w internecie pozostaną.”

Po drugie, zdarzają się też sytuacje, w których twórcą wielu negatywów jest jeden sfrustrowany bądź zwolniony pracownik czy nawet odrzucony podczas rekrutacji kandydat. W najgorszej wersji – konkurencja, która pragnie zdyskredytować firmę w oczach klientów i potencjalnych pracowników.

Oczywiście część opinii, które można znaleźć na temat pracodawcy będzie miało ugruntowanie w rzeczywistości i nie należy ich lekceważyć. Ich sprawdzenie i weryfikacja może pozwolić uniknąć bolesnego rozczarowania, kiedy kandydat zdecyduje się już na pracę i na własnej skórze przekona się, że wcale nie jest tak różowo, jak mu się wydawało po rekrutacji.

Warto jednak mieć jasność, że tam, gdzie można umieścić negatywną opinię anonimowo, trudno mówić o jej wiarygodności. „Krytyczne informacje na temat pracodawcy, w akcie zemsty, najczęściej umieszczają zwolnieni pracownicy. Informacje te w większości przypadków są kłamliwe i nie należy opierać się na nich przy ocenie pracodawcy” – podkreśla Krzysztof Kirejczyk.

Co zrobić, jeśli znajdziemy negatywne opinie o pracodawcy, u którego planujemy rozpocząć pracę?

Obraz

Michał Filipkiewicz z Praca.pl uważa, że natychmiastowa rezygnacja z procesu rekrutacji jest błędem.

„Opinie o pracodawcy, które kandydat znajdzie w internecie powinny zostać przez niego potraktowane jako dodatkowe źródło informacji, ale nie bez sporej dozy nieufności. Jeśli są w większości negatywne powinny wzbudzić czujność i być wskazówką, o co dopytać w trakcie spotkania kwalifikacyjnego. Przecież tak naprawdę, mogą nie być prawdą. Pamiętajmy też, że organizacje się zmieniają i to, na co byli pracownicy narzekali w sieci może już nie być rzeczywistością. Kiepskie warunki pracy mogły się poprawić, stosujący mobbing manager mógł zostać zwolniony. Dlatego nie warto zamykać sobie samemu szans na pracę” - wyjaśnia specjalista.

Jak zatem wykorzystać znalezione w internecie opinie? Specjaliści z Praca.pl radzą:

• Dokładnie przeczytaj wszystkie opinie, które znajdziesz. Zwróć uwagę na daty ich zamieszczenia oraz IP, z którego zostały wysłane (jeśli jest dostępne). Po tym poznasz, czy opinie rzeczywiście są niezależne i zostały opublikowane przez kilka osób czy może przez jednego, sfrustrowanego pracownika.
• Wynotuj sobie merytoryczne uwagi, które cię niepokoją. Informacja o tym, że „firma jest beznadziejna”, nie jest merytoryczna. Opinia o tym, że brakuje szkoleń i możliwości rozwoju jest już jednak istotna.
• Na spotkaniu rekrutacyjnym dopytaj o nurtujące cię kwestie. Możesz powiedzieć wprost o tym, że zastanawiasz się na ile opinie, które znalazłeś w sieci są wiarygodne. Zapytaj skąd zdaniem pracodawcy wynikają te krytyczne uwagi.
• Pytaj o konkrety – np. jeśli powtarzające się opinie dotyczą braku szkoleń, zapytaj o plany szkoleniowe jakie by ci przysługiwały. Jeśli pracownicy skarżą się na niepłatne nadgodziny, zapytaj o to, jak firma rozwiązuje problem nadgodzin – czy często się zdarzają, czy firma za nie wynagradza, czy może pozwala je odebrać w inny dzień.
• Na podstawie danych, które uzyskasz podejmij własną decyzję. Pamiętaj o tym, że opinie nie zawsze są wiarygodne. Jeśli jednak widzisz, że pracodawca podczas spotkania rekrutacyjnego jest zmieszany pytaniami, które zadajesz, odpowiada wymijająco, zmienia temat i nie uzyskujesz żadnych konkretów – bądź czujny. To, czego się obawiasz, może okazać się prawdą.
• W razie wątpliwości spróbuj dotrzeć do osób, które rzeczywiście pracują bądź pracowały w firmie i dopytaj je (osobiście bądź przez znajomych) o warunki pracy – zyskasz znacznie bardziej wiarygodne dane.

/ak

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje