Alimenciarze traktowani jak groźni przestępcy. Policja publikuje ich twarze

Uchylanie się od płacenia alimentów to przestępstwo uwzględnione w Kodeksie karnym. W ostatnich miesiącach służby ostro wzięły się do pracy. Policja nie cofa się nawet przed pokazywaniem wizerunków poszukiwanych.

Alimenciarze traktowani jak groźni przestępcy. Policja publikuje ich twarze
Źródło zdjęć: © Policja | collage
Patryk Skrzat

Dokładnie 31 maja weszły w Polsce w życie nowe przepisy Kodeksu karnego. Przewidują surowsze kary dla dłużników alimentacyjnych.

Nie ma już zapisu o "uporczywym" uchylaniu się od płacenia alimentów, co pozwalało na unikanie odpowiedzialności karnej, jeśli dłużnik od czasu do czasu płacił nawet drobne kwoty. Osobom, które zalegają z alimentami przez trzy miesiące grozi do roku więzienia.

I policja faktycznie z alimenciarzami się nie patyczkuje. Wśród fotografii poszukiwanych - często za bardzo ciężkie przestępstwa - coraz więcej jest twarzy osób ściganych za niepłacenie na rodzinę. Nawet na stronach niewielkich powiatowych komend można znaleźć po kilka zdjęć ściganych za alimenty. Dodajmy, że na ujawnienie personaliów osób ukrywających się i nie płacących na dzieci, zgodę za każdym razem wyraża sąd.

Funkcjonariusze zapewniają przy tym pełną anonimowość osobom, które przekażą jakiekolwiek informacje o poszukiwanych.

Nowe przepisy przynoszą efekty

Choć nie minęło wiele czasu, władze mogą już na swoje konto zapisać sukces w walce z alimenciarzami. Po czterech miesiącach obowiązywania prawa wyraźnie zmniejszyła się liczba niepłacących rodziców, którzy trafiają do Krajowego Rejestru Długów. Przykładowo w marcu wpisano blisko 2,5 tys. nowych dłużników alimentacyjnych, a we wrześniu - niespełna 600.

Zobacz także: Jak to jest mieć piętnaścioro dzieci?

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (922)